I przywita cię rozpachniona,
Pełna słońca - ciepła Italia,
Gdzie na niebie lśni roztopiona
połyskliwa, modra emalia.
Nad twą złotą promienną głową
Nimb szafiru niebo roztoczy:
Szafirowo i lazurowo
Zajaśnieją twe słodkie oczy.
Zatrzepoce w nich szczęście żywe:
Miłość, słońce i kwietne fale,
I popłyną oczy szczęśliwe
W przezroczyste błękitne dale...
O przyniosą radość kochania
Z bezgranicznej jasnej przeźroczy:
Ramion sploty, ust całowania
Obiecują miłosne oczy...
...A wieczorem - tkliwą pieszczotę
Ześle dolce chiaro di luna.
Drzewa szepną: "Bouna notte"
Gdzieś zadzwoni trącona struna...
I zaszemrze - rozkołysana,
Jak aksamit dźwięczny pianina,
La canzona napolitana,
Che si canta con mandolina.
Opublikowano w: Czyhanie na Boga