Gdybym był krzakiem świeżych, najczerwieńszych róż

Autor:

Gdy­bym był krza­kiem świe­żych, naj­czer­wień­szych róż,
(A umie­ją one świe­że być! Czer­wo­ne!)
Ty - oczy tyl­ko (tak jak umiesz) zmruż,
A na ten roz­kaz twój - spło­nę.
I choć­by sza­ry, mar­twy, stał się ze mnie proch,
I bez­na­dziej­na gru­da z mo­gil­ne­go dołu,
Ty - zno­wu przy­ćmij tym zmru­że­niem wzrok,
A róże try­sną z po­pio­łu.

Czy­taj da­lej: Portret kobiecy – Wisława Szymborska