Nie płaczże, mój Syneczku, nie płacz.
Woda będzie w balijce ciepła.
Kolcbeczki Bóg Ci poskąpił.
Za lo Matka ukołysa, ukąpie.
Wody trochę zaczcrpa w dłonie.
Wioski zleje, namaści skronie.
Ale zamknij oczęta, Synu.
Bo kropelki po czole spłyną.
Śpiewa Panna i woda śpiewa,
Bierze Dziecię, tuli, oblewa -
Panna schyla zdziwione lice:
Sama woda pluska w balijce,
Sama woda do rączek bieży,
Sama woda u nóżek leży;
Kruchy boczek tylko opłynie.
Nosi woda. kąpie Dziecinę.
Milknie woda i śpiewa Panna:
Licha-ć. cicnka-ć koszulka lniana,
Ale nic płacz. Syneczku, nic płacz,
Bo u Ojca jest dużo ciepła.
Wyprosimy sobie giezłeczko -
Lulaj, Synku, lulaj, Syneczku.