Jeleń przeglądający się

Razu pew­ne­go w prze­zro­czy­stej wo­dzie
Przy­pa­tru­jąc się je­leń swej uro­dzie,
Sam się dzi­wił cud­no­ści ro­so­cha­tych ro­gów.
Lecz wi­dząc swo­je nogi, cien­kie jak ba­dy­le,
Gorz­ko na­rze­kał na bo­gów:
"Gdzie pro­por­cy­ja! Gło­wa tyla! Nogi tyla?
Me rogi mię rów­na­ją z wy­so­ki­mi krza­ki,
Lecz mię ta su­chość nóg szpe­ci."
A wy­wie­ra­jąc żal taki,
Obej­rzy się, aż tu doń ob­ces ogar leci;
Nie bar­dzo da­lej psiar­nia cie­ka roz­pusz­czo­na.
Strach go w głę­bo­ki las nie­sie,
Lecz rą­czość jego nie­co jest spó­znio­na,
Bo mu się w gę­stym rogi za­wa­dza­ją le­sie.
Uciekł ci prze­cię, ale mu oga­ry
Po­dziu­ra­wi­ły moc­no sza­ra­wa­ry.
Kto ko­cha w rze­czach pięk­ność i zy­sków się wsty­dzi,
Czę­sto­kroć się ta­ki­mi pięk­no­ścia­mi zgu­bi,
Jak ten je­leń, co swy­mi no­ga­mi się brzy­dzi,
A szkod­ną ozdo­bę lubi.

Czy­taj da­lej: Kot i małpa - Jean de la Fontaine