Laudate Dominum de coelis
Duchy prózne śmiertelności,
Dajcie cześć na wysokości
Panu ze wszech nawysszemu,
Panu niewychwalonemu!
Wszyscy aniołowie Jego,
Wszytki wojska, wyznajcie Go!
Słońce i koło miesięczne,
Wyznajcie Go, gwiazdy wdzięczne!
Niebo pięknie zasklepione,
Wody wzgórę zawieszone,
Winną chwałę naświętszemu
Dajcie imieniu Pańskiemu!
On wyrzekł swe święte słowo,
A świat stanął wnet gotowo.
Ku wieczności wszytko sprawił;
Nie zmieni się, co ustawił.
I wy Pana chwalić macie,
Smocy, co w górach mieszkacie,
I wielorybowie z wami,
Którzy grają pod wodami;
Para i ogień gorący,
Grad i śnieg z nieba płynący
I prędkie duchy wichrowe
Na pańskie słowa gotowe.
Góry i pola zniżone,
Drzewa płodne, drzewa płonę,
Źwierzęta, bydło, robacy
I odziani pierzem ptacy.
Królowie i przełożeni
Na sąd ludzki wysadzeni,
Wolne rzeczypospolite
I książęta znamienite.
I ty, kwitnąca młodości,
I ty, doźrzała starości,
Dajcie Panu cześć społecznie,
On sam godzien chwały wiecznie.
Jego sława wyssza nieba,
On jako Pan dał, co trzeba,
A my, Jego lud wybrany,
Śpiewajmy Mu psalm podany.