Deus, iudtcium Tuum regi da
Daj swe baczenie, Boże, królowi,
Daj sprawiedliwość królewicowi,
Aby w porządku Twój lud sprawował,
Jednako z pany chude szacował.
Góry (da Pan Bóg) pokój rozpłodzą,
A sprawiedliwość pagórki zrodzą;
Ten wesprze chudych, ten sirot będzie
Bronił, a wytknie potwarcę wszędzie.
I będzie jogo imię na ziemi
Między narody straszne wszytkiemi
Tak długo, póki straż czujna świata,
Miesiąc i słońce poniosą lata.
Spadnie jako deszcz nieprzepłacony
Na upragnione suche zagony;
Spadnie perłowej podobien rosie
Na łąkę gołą po ostrej kosie.
Zakwitnie cnota, pokój się zrodzi,
Któremu żaden bój nie przeszkodzi,
Aby nie miał trwać, póki krąg wdzięczny
I róść, i niknąć będzie miesięczny.
Morze z tej strony, morze i z drugiej
Strzec będzie jego granice długiej;
Od głębokiego brodów Eufrata
Będzie panował do kraju świata.
Tego, upadszy na swe kolana,
Wyzna gorący Murzyn za pana;
Nieprzyjaciele jego zuchwali
Plugawą ziemię będą lizali.
Królowie, którzy morzem władają
I wyspom morskim prawa dawają,
Dary poniosą; dań Arabczycy
Płacić mu będą i Sabcjczycy.
Owa, cokolwiek wodami swemi
Ocean zawarł, wszytki na ziemi
Narody Temu będą hołdować
I rozkazanie każde przyjmować.
A Ten da ucho ukrzywdzonemu
I dopomoże wstać upadłemu;
Zdejmie z nich lichwę, zamierzy srogą
Pomstę, kto by kre\v przelał ich drogą.
Przedłuży mu Pan tedy żywota
I arabskiego nabierze złota;
Będą zań wszyscy Boga prosili,
Będą mu wszyscy błogosławili.
Z garści ziarn taki urodzaj wstanie,
Że jaki z cedrów szum na Libanie,
Taki chrzęst kłosów po górach wszędzie
I po nizinach obfitych będzie.
Po wsiach, po mieściech kwitnącej młodzi
Taki dostatek jego wiek zrodzi,
Jaka na przyściu wiosny przyjemnej
Trawy więc bywa obfitość ziemnej.
Imię na wieki jego nie zgaśnie,
Dokąd słoneczny gore krąg jaśnie;
Ten król na wszytek świat szczęście wniesi
I sam od świata chwałę odniesie.
Bądź pochwalony, Boże prawdziwy,
Który na świecie sam czynisz dziwy;
Imię Twe święte niechaj brzmi wszędzie,
Niechaj Twej chwały świat pełen będzie!