1
Czemu mi smutno i czemu najsmutniéj,
Mamże Ci śpiewać ja -- czy świat i czas?...
Oh! bo mi widnym strój tej wielkiej lutni,
W którą wplątany duch każdego z nas.
2
I wiem, że każda radość tu ma drugą,
Poniżej siebie, przeciw-radą łzę,
I wiem, że każdy byt ma swego sługę,
I wiem, że nieraz błogosławiąc, klnę.
3
Czemu mi smutno? -- bo nierad bym smucić
Ani przed sobą kłamstwa rzucać cień,
By skryć, jak czego nie można odrzucić,
By uczcić, czego wyciąć trudno w pień.
4
Więc to mi smutno -- aż do kości smutno --
I to -- że nie wiem, czy ten ludzi stek
Ma już tak zostać komedią-okrutną
I spać, i nucić śpiąc: "To, taki wiek!"
5
Więc to mi smutno i tak coraz gorzéj,
Aż od-człowiecza się i pierś, i byt;
I nie wiem, czy już w akord się ułoży,
I nie wiem, czy już kiedy będę syt...!
6
I nie wiem -- -- czy już będę mógł nie wiedzieć,
Że coraz Żywot mniej uczczony tu --
Że coraz łatwiej przychodzi powiedzieć,
Ze snu się budząc: "Wróćmyż znów do snu."