Coś

Z intencji rodzi się wszelki uczynek;
Ty, będąc czynu człowiekiem,
Gardzisz intencją? Uwielb pojedynek
I głoś, żeś na równi z wiekiem!

Mniejsza, czy senat pobłądził, czy rynek,
Bo, czyjakolwiekbądź wina,

Najlepszym sędzią zawsze pojedynek:
Garść prochu, butelka wina.

Ani kłopoczmy się, cedr czy barwinek
Na grobie urośnie;... poco?
Wszelaką trudność kończy pojedynek
(Zwłaszcza nie w dziejach i nocą!)

W Azji częstokroć lichy mandarynek,
Gdy okradł kasę, podpala —
Pożar się szerzy... on wpada na rynek —
Wołają: «Miasto ocala!»

Tak hałas strzałów, tak gorzałki kminek
Kroków odmierzanie żwawsze
Czynią, że, końcem końców, pojedynek
Jest to coś... i o coś zawsze.

Czytaj dalej: Moja piosnka [II] - Cyprian Kamil Norwid