Góra Kikineis

Mi­rza

Spój­rzyj w prze­paść - nie­bio­sa le­żą­ce na dole,
To jest mo­rze; - śród fali zda się, że ptak-góra,
Pio­ru­nem za­strze­lo­ny, swe masz­to­we pió­ra
Roz­to­czył krę­giem szer­szym niż tę­czy pół­ko­le,

I wy­spą śnie­gu na­krył błę­kit­ne wód pole.
Ta wy­spa że­glu­ją­ca w ot­chła­ni - to chmu­ra!
Z jej pier­si na pół świa­ta spa­da noc po­nu­ra;
Czy wi­dzisz pło­mie­ni­stą wstąż­kę na jej czo­le?

To jest pio­run! - lecz stój­my, ot­chła­nie pod nogą,
Mu­sim wą­wóz prze­sa­dzić w ca­łym ko­nia pę­dzie;
Ja ska­czę, ty z go­to­wym bi­czem i ostro­gą,

Gdy znik­nę z oczu, pa­trzaj w owe skał kra­wę­dzie:
Je­śli tam pió­ro bły­śnie, to mój koł­pak bę­dzie;
Je­śli nie, już lu­dziom nie je­chać tą dro­gą.

Czy­taj da­lej: 17. Ruiny zamku w Bałakławie – Adam Mickiewicz