Szumi w gaju brzezina,
Bo inaczej nie może,
Wiatr gałązki jej zgina,
Musi szumieć nieboże.
Wzdycha w gaju dziewczyna,
Mimo woli łzy cieką,
Bo miłego wspomina,
Co jest od iej daleko.
Gdy nadejdzie już zima,
Brzoza liści pozbędzie,
Wszystkie wichry wytrzyma
I już szumieć nie będzie.