Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

o naprzykrzaniu się ścianie


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję M. Kiedyś wreszcie muszę się wybrać na Strych.
A ludzie mówią, że nałogi są beee, nie wiesz przypadkiem jak odzwyczaić się od pisania?


Piękny dzień był dzisiaj w Gdyni, ale o tym chyba akurat wiesz, słonka :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


pozapalałem cię na świeczkach
niewinny płomień z pierwszej łapię
przy trzeciej siódma ciutsię s piekła
w rododendronach smutkiem kapie
dwudziesta pierwsza żarty stroi
i pochylając się do ósmej
zastyga w morzu świeczek powiedz
gdzie jesteś miałaś być o szóstej

nawet jak zamalujesz wszystko
wylezę plamą na suficie
olejnej wodnym szkłom i gipsom
dam radę strasznie tęsknię
zdzisiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alicjo, pomysłów na rymowanie nie brakuje i dobrze, bo takie wiersze wywołują uśmiech...
facet na ścianie..:)... jak coś nie tak, zamówisz malowanie, sprytne... :)
Jedno, co ciuteczkę dziwnie zabrzmiało, to... doszła głowa, ale i tak pozytywnie odbieram całość...!
Pozdrawiam... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

strwożone myśli kłębią w sieni
gdzie światłem sączy marzeń smuga
między wierszami u Poetki
schował się smutek i zamrugał

zamrugał łzami posklejany
misia przytulił pluszowego
rozłożył łapki jak parasol
zajął się smutków wielką księgą

ściany maluje westchnieniami
w szybie wychuchał dwa serducha
na klamkę zerka nieprzytomnie
za listonoszem strzyże ucha

tylko Poeta bez obawy
unosi słowem marzeń piórko
nabłyszcza oczy ciepłym blaskiem
dryfuje myśli białą chmurką

wychlipał kawę i herbatę
zjadł przy tym ciastek chyba tuzin
zanurzył pióro w bramie raju
i czeka aż dostanie buzi

serdeczności i cmokasiątka e.g. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 lat później...
  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Adaś Marek Dzięki za dobre rady Pozdrawiam:) @iwonaroma Żaden problem, po prostu stwierdzenie, dziękuję za opinię  Pozdrowienia
    • Jeśli to dla córki, to zdecydowanie jutro skrywa mgły. Po kobiecemu tak odmienia się ten czasownik.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Domysły Monika

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jeżeli chodzi o tę szarość w moim wierszu "Szarość kontra wirtualna rzeczywistość, to warto zauważyć, że nasza współczesna rzeczywistość jest często "szara" i smętna pomimo różnych kolorowych "atrakcji. Ale kiedy pada internet, to rzeczywistość ta robi się jeszcze  bardziej szara i efekt jest taki, że mamy "szarość grobową". Ale ta "szarość grobowa", ten smętek jest relatywizowany przez "uśmiech strażnika".  Dla mnie szarość ma też romantyczny wymiar, co zauważam jesienią w parkach.   Jeżeli chodzi o warkocz, to nie tylko zdobi on dziewczynę, ale jest w moim odczuciu także symbolem pewnego uporządkowania, a nawet skromności, co wcale nie musi być zaprzeczeniem romantyczności... .   No ale na razie to chyba wystarczy... Mam nadzieję, że nie zabiłem twojej intuicji czytelniczej... :)     
    • Poprawnie    Łukasz Jasiński 
    • Testament Mój    Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami, Nigdy mi, kto szlachetny, nie był obojętny, Dziś was rzucam i dalej idę w cień - z duchami - A jak gdyby tu szczęście było - idę smętny.   Nie zostawiłem tutaj żadnego dziedzica - Ani dla mojej lutni, ani dla imienia - Imię moje tak przeszło jako błyskawica I będzie jak dźwięk pusty trwać przez pokolenia.   Lecz wy, coście mnie znali, w podaniach przekażcie, Żem dla ojczyzny sterał moje lata młode, A póki okręt walczył - siedziałem na maszcie, A gdy tonął - z okrętem poszedłem pod wodę...   Ale kiedyś - o smętnych losach zadumany Mojej biednej ojczyzny - przyzna, kto szlachetny, Że płaszcz na moim duchu był niewyżebrany, Lecz świetnościami dawnych moich przodków świetny.   Niech przyjaciele moi w nocy się zgromadzą I biedne serce moje spalą w aloesie, I tej, która mi dała to serce, oddadzą - Tak się matkom wypłaca świat, gdy proch odniesie...   Niech przyjaciele moi siądą przy pucharze I zapiją mój pogrzeb - oraz własną biedę, Jeżeli będę duchem, to się im pokażę, Jeśli Bóg uwolni od męki - nie przyjdę...   Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei I przed narodem niosą oświaty kaganiec, A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei, Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!   Co do mnie - ja zostawiam maleńką tu drużbę Tych, co mogli pokochać serce moje dumne, Znać, że srogą spełniłem, twardą bożą służbę I zgodziłem się tu mieć - niepłakaną trumnę.   Kto drugi tak bez świata oklasków się zgodzi Iść w taką obojętność, jak ja, mieć dla świata? Być sternikiem duchami napełnionej łodzi, I tak cicho odlecieć, jak duch, gdy odlata?   Jednak zostanie po mnie ta siła fatalna, Co mi żywemu na nic! Tylko czoło zdobi, Lecz po śmierci was będzie gniotła niewidzialna, Aż was, zjadacze chleba - w aniołów przerobi.   Juliusz Słowacki 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...