Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

szóste piętro zaprasza do piekła.
Można tam spotkać Sokratesa, Nickiego, usłyszeć
„Mefisto walz”. Na siódmym: „chuj ci w dupę, nie mam
twojego odkurzacza”. Nic szczególnego.
Nieco dalej Różewicz idzie przez tłum,
jak przez powietrze
. Ósme to próżnia aprioryczna,
a dziewiąte należy do Bacona, Modiglianiego, Van Gogha
i ciepłej Starogardzkiej. Staje się jasne,
że byt jest, a odbytu nie ma. Arkadyjski czar blaknie.
Na szczęście w domu czeka na mnie
muzyka z szeroko rozstawionymi nogami
w podwiązkach. Poezja? Poezja już dawno temu
została burdel mamą.

Opublikowano

starzy świadomi swego bankructwa młodzi wiedzący, że są na nie skazani...jakoś tak to szło - U. Eco.

Nie ma tu młodzieńczego buntu , jedynie cyniczna akceptacja, świadomość i spojrzenie przez powłokę. jest azyl, na szczęście.
Mister, wrzucaj częściej swoje wiersze. przenikliwa poezja. pozdrawiam

Opublikowano

wywal ten slangowy wtręt w cudzysłowiu - czyj by nie był ;)
dopieprzone - ma swoje racje i sens, ale czy nie przepieprzone?
nie przepadam, wolę "z ogródkiem", mimo wszystko - bo tu nie ma zony...
- ale była, czytała, pozdrawia
kasia :)

Opublikowano

" byt jest, a odbytu nie ma. " - w pomieszaniu języków i znaczeń rzeczywiście - pozostaje tylko słuchać muzyki "z szeroko rozstawionymi nogami w podwiązkach"...co to było? acha! "Szparka sekretarka" Marioli...
:)
J.S
Ps.;
obraz akademika jak najbardziej wiarygodny, dlatego autentyczność informacji powoduje, że wiersz mówi - i to przekonująco;
pozdrawiam!
J.S

Opublikowano

A ja mam wrażenie, że tutaj bardziej toczy się bunt zaawansowanej wiedzy z nie przyjmowaniem jeszcze tego do siebie (czy podmiot, czy autor - nieważne ;), czy inaczej - układania tego wszystkiego obok siebie. Mamy i ciężkie nazwiska (autorytety) i dość "szczeniackie" uje muje i ten klasyfikujący podmiot, jadący tak czy siak do góry (jak to ładnie, symbolicznie widać). Może trochę do tego z ironią podszedłem, jednak taka wpadła mi pierwsza myśl i mam wrażenie, że przy niej pozostanę. Ja w pewnym czasie doszedłem do tego, że pewne "mocne efekty" stają się pretensjonalne i tutaj mam lekki zarzut - bo mimo wszystko wiersz jest jak walec, słowa nie są bełkotliwym udowadnianiem sobie i innym, że jest się poetą (tudzież, że wkleiło się wiersz).

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję za wizytę, treściwą wypowiedź. Raduje mnie pozytywny odbiór tekstu. Jeśli znowu uda mi się uzbroić w cierpliwość do debilizmu znajdującego ujście na tym forum, może wrócę do regularności. Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie wywalę. To ważny wtręt, bardzo popularna odpowiedź na ogłoszenia zamieszczane w akademickich windach. Cieszy się, że była, czytała. On również pozdrawia. Dominik :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ciekawy odbiór, Michale, którego nie zamierzam weryfikować. Doceniam poświęcony czas. We wrześniu będzie dużo wina ;] Pewnie o ile się orientujesz, w moim wierszoklectwie nie ma zbyt wielu 'mocnych efektów'. To zwykła podróż akademicką windą ;) Dziękuję za wizytę i treściwy komentarz. Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



klasyfikujący podmiot, jadący tak czy siak do góry (jak to ładnie, symbolicznie widać)

Tutaj mam wątpliwości. Puenta jest na to za słaba albo jeszcze inaczej - jest " dopisaniem " siebie w windzie na poziomie bytowo - odbytniczym. W obu wariantach psuje soczyste, celne czytanie " windy ".

Poezja ? Poezja już dawno temu
została burdel mamą

Coś z tym trzeba zrobić...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mamy ciężkie nazwiska, szczeniackie uje muje i ten klasyfikujący podmiot, jadący tak czy siak do góry.

:)
Krzywak to wierszem komentarze nawet pisze ...
Zostaję jego fanką.
Opublikowano

Dominiku, dla mnie tutaj nie ma niepotrzebnych fraz.
tekst leci, jak ta winda :P. zamawiam piętro dziewiąte,
choć Starogardzkiej nie lubię ;P. ale Ty wiesz dlaczego
[a raczej dla kogo] ta dziewiątka :).

pozdrawiam
Karolina

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta Tak było u mojej babci. Szkoda, że nie ma już dziś takich pieców, ani pieczonych na nich gruszek i śliwek.
    • Można powiedzieć że Najłatwiej to siąść i płakać Chyba tylko dzieci Mają w sobie [jakąś] beztroskę Łatwo nam się użalać Czyż nie Nad tym co złego zrobiliśmy Lub z kim nie wzięliśmy ślubu Jednak przysłowie mówi coś zgoła innego Żyjemy zmarnowaną szansą Jakoś łatwiej mi docenić To co mogłem mieć (przestałem dziękować za to co mam)  Raz podjętej decyzji Nie cofnę tak łatwo Najtrudniejsze jest to Że chcę być gdzie Jestem podczas gdy Otacza mnie morze Możliwości Absurdem byłoby wycofać się Co się stało to się nie odstanie Czy jakoś tak Nie chcę płakać za przyszłością która nie nadeszła (nigdy nie miała)  A jednak trudno mi za nią nie wzdychać Jak za przeszłością Co dawno odeszła A mądrość mówi Że ortodoksja wierność polega na napięciu między dwoma herezjami
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jest wiele przyczyn, nie trzeba zapominać o tym, że ilość spermy i liczba plemników, w tym tych najszybszych, które zapładniają, zmniejsza się lawinowo z pokolenia na pokolenie. Dawniej niepłodność była przeważnie "po stronie" kobiet, obecnie mężczyzn. Jest wiele przyczyn, ale to nie miejsce na dyskusje o tym. 
    • A piękno to leży przed nami i kusi stół z ostrygami ośmiornic wypustki i mule skąpane w szampańskim akwenie aż sos taki słodki po piersiach popłynie. W szaleńczej ekstazie turlać się chcemy z ust zasysania przez zęby chłoniemy odurzam się winą i w winie się kąpię w porannych promieniach po stole pobłądzę. W chmurnym obłoku do bólu dojdziemy w tajemnych oparach w amoku płoniemy tak płynnie tak słodko i głębiej i mocniej i cisnąć językiem twe trzewia przewrotnie. Odkrywam niebiosa i widok twój chłonę zagłębiam w uczuciu i w skurczu tym płonę tak czystym anielskim a w środku rozkwitłym jak diabłów głaskanie po ciałach aktywnych. I rwać łańcuch z szyi i ciało mu oddać by żądza przybrała zbawienny kres rozkosz i postać na koniec anielską zobaczyć co mnie . . . . . . . . . . . . . lewatywą przywróci do pracy.        
    • @Leszczym i tą mądrością jest brak zastępowalności pokoleń ze wszystkimi tego skutkami? A światowy przyrost i tak hamuje, takie Chiny uważane dotąd za najludniejsze, już się kurczą. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...