Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
mężczyźnie, który ma spojrzenie Maneta

Rozmawiać możemy na wiele sposobów,
tym bardziej o plamach pomiędzy Edith
a Egonem.

Mamy więc temat kompozycji

i nie wiem czy wiesz, ale te kremowe
kartki wyglądają naturalnie,
jak papierośnica w twojej dłoni.


*

A kiedy wchodzisz, czuję dekadenckie goździki.
Wtedy myślę, że żyjesz w odpowiednim
miejscu i kobiecie.
Opublikowano

dekadenckie goździki kojarzą mi się z czasami podstawówki i umierającym prl'em, apel szkolny, panie nauczycielki, które czekają na kwiaty i życzenia... takie luźne skojarzenia...
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mam nadzieję, że Karolina wybaczy, iż tym razem nie zabieram się za interpretację, ale Karolina wie, co myślę. Co do marianny ja - za gusta minusów się nie stawia. Myślę, że bardziej chodzi o merytoryczną stronę tekstu, kwestie warsztatowe, a nie indywidualne spojrzenie na sprawy związane z treścią i przekazem wiersza. Takie zachowanie jest dziecinne, żałosne, nonsensowne i pozbawione jakiejkolwiek logiki. Albo ta logika do mnie nie przemawia. Nie została nawet podana przyczyna, dlaczego utwór podległ negatywnej ocenie. Proszę o więcej rozwagi oraz dystansu do własnej osoby.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wybacz, ale nie wyczytałem z Twojej wypowiedzi, że oceniałaś wiersz, a 'głównie puentę'.

Autorka zna moje zdanie na temat tekstu, o czym oznajmiłem. Jakkolwiek przyznam Ci rację - ciężko sensownie nawiązać do wypowiedzi wyzutej z treści. (?) Spokojnie. Pozdrawiam.
Opublikowano

A kiedy wchodzisz, czuję dekadenckie goździki.
Wtedy myślę, że żyjesz w odpowiednim
miejscu i kobiecie.

Lubię kiedy wiersz pozwala odejść niepotrzebnym słowom, te które zostają brzmią wyraźniej i dłużej...
: )
Ładne.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mam nadzieję, że Karolina wybaczy, iż tym razem nie zabieram się za interpretację, ale Karolina wie, co myślę. Co do marianny ja - za gusta minusów się nie stawia. Myślę, że bardziej chodzi o merytoryczną stronę tekstu, kwestie warsztatowe, a nie indywidualne spojrzenie na sprawy związane z treścią i przekazem wiersza. Takie zachowanie jest dziecinne, żałosne, nonsensowne i pozbawione jakiejkolwiek logiki. Albo ta logika do mnie nie przemawia. Nie została nawet podana przyczyna, dlaczego utwór podległ negatywnej ocenie. Proszę o więcej rozwagi oraz dystansu do własnej osoby.

marianna - masz szczęście, ostatnio miewam
dni dobroci dla ludzi, więc wybaczam komentarz
i minusa ;). następnym razem proszę jednak
o konkrety.

Dominik - tak, znam Twoją opinię :). dziękuję
tym samym za pozytywa i wiesz za co jeszcze :)

pozdrawiam
Karolina

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wszystko jebło. Nie runęło – roztrzaskało się na milion kawałków, a ja zostałam w epicentrum chaosu, zalana ogniem własnej pustki, lodem, który wbija się w kości.   Cisza krzyczy. Każdy oddech wbija się w płuca jak tysiące ostrzy. Każda myśl, każde wspomnienie, każdy cień – rozrywa serce na kawałki, które nie chcą się już złożyć.   To była miłość. Cała, prawdziwa, dzika i pełna nadziei. Oddałam wszystko, co miałam, serce, które biło dla Ciebie, każdą cząstkę siebie, każdy uśmiech, każdą noc, każdy dzień.   A Ty odszedłeś. Nie było ostrzeżenia, nie było słowa. Tylko pustka, która zalała wszystko, co kiedyś miało sens. Świat stracił kolory, dotyk, smak – została tylko dziura, w której kiedyś mieszkała miłość.   Moje oczy patrzą w nicość, szukają ciebie w odbiciach, w cieniu, w każdej drobnej rzeczy. Dusza pali się od środka, rozrywa mnie chaos uczuć, które nie mają gdzie uciec.   Każdy ruch, każdy oddech, każdy dźwięk jest ciężarem, który miażdży ciało i serce. Wszystko, co kochałam, co dawało poczucie bezpieczeństwa, rozprysło się nagle, zostawiając tylko ból i tęsknotę.   Próbuję oddychać, próbuję iść dalej, ale pustka jest oceanem, który wlewa się do płuc, zalewa serce, kruszy każdy krok, ciągle przypomina, że to, co kochałam całym sercem, już nie wróci.   Wspomnienia wracają i szarpią mnie wciąż. Nie mogę ich odrzucić, nie mogę ich wymazać. Każdy uśmiech, każdy dotyk, każdy wspólny moment – wszystko wbija się we mnie i pali od środka.   Już wiem, że nic nie będzie takie samo. Nic nie wypełni pustki, która została po miłości, która była całym moim światem, która dawała sens i nadzieję, a teraz pozostaje tylko echo w sercu.   Ból we mnie nie jest cichy. Nie jest mały. Jest jak tsunami ognia i lodu, zalewające wszystko, co kochałam, co dawało choć cień poczucia bezpieczeństwa.   To nie mija. Jest we mnie w każdej komórce, w każdym oddechu, ciągle szarpie, pali, wypełnia chaos, ciągle przypomina, że wszystko, co kochałam całym sercem, roztrzaskało się w proch i pył.   I mimo że nic nie mogę zmienić, ciągle próbuję istnieć wśród ruin, ciągle próbuję znaleźć choćby ścieżkę, która pozwoli przetrwać kolejny oddech, bo nawet w tej pustce, ta miłość, choć utracona, wciąż mnie definiuje, wciąż mnie kształtuje, wciąż mnie boli.
    • tylko walizka terkocze mi znajomo w tym obcym mieście szczerbatymi frontami kpią nawet kamienice
    • @Jacek_Suchowicz Dziękuję pięknie :)
    • @Alicja_Wysocka

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Mi się skojarzyło z cyberbullyingiem :) tym niewspółczesnym :) Pozdrawiam:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...