Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tango pytań retoryczne
na bankiecie pikanterii
wkładasz żądze apetyczne
w temat o podtekście z serii...

Lubię, jak tak lejesz we mnie
ciąg skojarzeń i dwuznaczeń
ślisko, mokro i przyjemnie
zmyślę, czego nie zobaczę

Sut-o zastawione stoły
słowem, co gra jak fantazja
temat, jeśli nie jest goły
to rozebrać go okazja

Nie wiem dokąd nas zawiedzie
pląs po marzeń swych negliżu
czuję, że już jestem w biedzie
w ekscytacji paraliżu

Lepiej schowam w piasek głowę
miast oliwy lać do ognia
albo chociaż jej połowę
bo już myślę, co masz w spodniach?

Opublikowano

już ci mówię co mam w spodniach
albo zerknij tu przez dziurkę
portfel kluczę noszę co dnia
no i jeszcze mam komórkę

a pogadać zawsze można
ekscytować seksem lica
widzę jesteś dość ostrożna
oj prawdziwa tyś dziewica

jeszcze jedno muszę wyznać
i tu wybacz bardzo proszę
tradycyjny jam mężczyzna
pederastek* to nie znoszę

:))

* pederastka - torebka u facetów na pasku

Opublikowano

uffffff
co za ulga
bo ta cisza sprowokowała poczucie winy, że może:
takta nie mam
kogoś uraziłam
albo miewam niesmaczne myśli

pikantny chyba nie znaczy be?

dziękuję za łaskawe przyjęcie bibki

Jackowy kom bardzo pyszny
i fakt
nieJackowe pederastki mogą rozjuszyć
choć wolałbym unikać oceniania ludzkości po gadżetach
mimo iż jestem gadżeciarą (tak mawiają o mnie starzy Indianie)

bywajta w pokoju

Opublikowano

Kamertonka? Uderz w kamerton, a fujarka się odezwie... czy jak to to było... hahaha
Pięknie napisałaś. Soczysty erotyczek. "Lubiem, jak tak lejesz we mnie..."
Podoba się bardzo i budzi zmysły wzrokowcom organo-leptycznym... cha, cha, cha,

chociaż strażak z niego chwacki,
to niewiele w życiu zmieni;
na nic duży wąż strażacki-
-ważny mały, lecz w kieszeni

Pozdrawiam serdecznie, czując dotyk Twoich myśli... cholera muszę wyjąć kluczyki od samochodu z kieszeni, bo zaczynają mi przeszkadzać... hihihi :)

Opublikowano

Lubiem gasić takie pożary... hahaha :)
kiedy kobiety przychodzą, aby popatrzeć i aby je same widziano, wtedy mężczyźni odchodzą, by spotkać te kobiety, u których nadzieja na otrzymanie obiadu jest jak lew ryczący, krążący kogo by tu pożreć a niepróżnujące próżnowanie nie przypomina pracowitej bezczynności, jeno mustanga spienionego w galopie do szczęścia... hahaha dawno już Cię polubiłem, drżąca, kamertonowa fletnio Pana... hihihi

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...