Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

twój świat to dom z błękitnym dachem
pachnący chlebem i zatroskaniem
taki rodzinny gdy ja

gdzieś zagubiony przeciekając żalem
w ciemności co krok padam na duchu
twoja cierpliwość podnosi

za horyzontem wytrwale wychodzi
na drogę wypatrując majaczy we mgle
przyćmiony ognik przywołuje

chyba zawierzę
i pójdę

Opublikowano

PL to człowiek zagubiony. Tęskni jednak do świata wartości, który hołduje miłości i życiu rodzinnemu. Dostrzegam też tutaj kilka symboli: dom - oprócz ciepła rodzinnego przywódzi mi na myśl skrót od łacińskich słów: Deo Optimo Maximo (Bogu Najlepszemu Najwyższemu), umieszczany dawniej na świątyniach i nagrobkach, błękitny dach, to Niebo, chleb - Chrystus Eucharystyczny. Jest też ciemność, będąca brakiem Światła, którym jest Bóg, jest upadek ducha, który następuje w tej ciemności, jest też Droga ('Ja jestem drogą') na końcu której widać Światło i wahanie, w którym kryje się nadzieja na... nawrócenie.

Tyle wycisnąłem chociaż zawsze istnieje możliwość nadinterpretacji :-).

Pozdrawiam i do poczytania :-).

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Sylwestrze! Umiesz "wyciskać"! Patrzysz o wiele dalej niż proste, niektórzy mówią banalne, słowa...Każdy z nas jest w jakimś momencie życia zagubiony, tęskni, szuka...tych, powiedzmy, symboli...bardzo mi się podoba Twoja interpretacja :-))
Serdecznie dziękuję.

Ciepło pozdrawiam i życzę dobrej nocki :)
Krystyna
Opublikowano

Krysiu, ładny wiersz napisalaś,
jak zwykle :) piękny

we mnie dużo , ale ukrytej nieraz wiary
i chyba tyle mamy z tego, że wierzymy,
tak , takie zwątpienia są po to by zobaczyć
co jest światłem , choć przed chwilą ogarnęło
mnie bardzo duże zwątpienie i jaki człowiek
może być kruchy i Ten ze skruchą i chyba Ten
beż skruchy, Dobrze, kiedy jest światło
przyleciałam tu za Tobą ,
Dobrze zajrzeć do Ciebie i znaleźć

pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Elika, witaj!
Drogą wiary jest poszukiwanie w ciemności.
Dążenie ku światełku w tunelu naszych wątpliwości,
kruchości i ludzkich słabości. Wierzyć to zaufać, ale jakże
trudno jest ufać bez konkretnych dowodów,
zdecydować się pójść...za majaczącym we mgle
ognikiem...a jednak warto wciąż od nowa próbować.

Miło, że zajrzałaś.
Dziękuję.

Serdecznie pozdrawiam :)
Krysia
Opublikowano

światełka w tunelu niekoniecznie muszą być reflektorami lokomotywy...
Podoba mi się nadzieja pachnąca świeżym chlebem i ciepło domowego pieca z mruczącym kotem na zapiecku.
Szczęśliwy, kto z dala od interesów uprawia ziemię ojców. Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka  :-) W szczerości siła.
    • @Berenika97    Twoją "Lekcję zastępczą" przeczytałem z przyjemnością.     Pozdrowienia, miłego Wtorku.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • ~~ Przenicowana skala wartości znacznej części narodu w odniesieniu do niektórych postaci, ważących na jej doczesnym życiu, ukazuje prawdziwą, bałwochwalczą twarz społeczeństwa, uważającego się za chrześcijan. Ogromna w tym zasługa hierarchów kościelnych, jak i niższej rangi duszpasterzy, nawołujący w swoich kazaniach do wspierania swoim głosem wyborczym szerokiego grona jawnogrzeszników, dążących do objęcia władzy. Przechylająca się szala zwycięstwa zła nad dobrem jednoznacznie prowadzi do haniebnego upadku narodu, chwalącego się swoją historią .. Victoria Satanae .. ~~
    • o sobie twierdzili nieakceptowani - inni ale wbrew wymawianym skargom działali wciąż jako wszyscy - niczym dobrze prosperujące miasto   założyli i w końcu nibywłasne kreśląc wzajemne arterie jeden w drugiego wyrzucali - a skrajnie prawili wciąż o miłości i pięknie   uwrażliwiali: szarpią i boli? to dobrze! - na wywnętrzniałe spazmy  i dreszcze zaklinanych nauczyli się Nią nazywać proste żądze    aż sama Jej natura miała tego dosyć (dosyć!) i wściekła się, a jakże wielce!   od siebie - zamknęła drzwi do siebie - zabiła okna   lecz (co za sprawa!) najszybciej przywykli ożywając najpełniej w ulewnych ciemnościach   i tak do dzisiaj mieszkają w swych ciasnych pudłach jedyna im jasność - na monitorach rosną - w przyruchach rozpływając się w światłowodach   a jeśli trafem i cudem  zabłyśnie im zwykłe słońce  rozerwą promyczki na strzępy brzydząc się ciepła (prawdy)   nie dopuszczając do naturalnej krzywizny tęczy   (szydząc, że to dla słabszych)   uważaj więc kiedy poszukujesz i nie przestawaj się dziwić   nie daj się zgubić (choćby dla chwili wytchnienia)   i nie wierz, proszę, nie pozwól sobie wmówić że to Jej pragną    a z Nią  pełni _  ciszy i zrozumienia        

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Rafael Marius ja też już nie taka młoda

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      hm, w sensie chorujesz? posyłam ciut pozytywnej energii, może coś da... Ale co Twoje z przeżytego to Twoje a nie jak te, tfu, wirtualne farmazony. Pisz nadal, bo urokliwie to robisz 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...