Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Artur rozważając
wszelkie za i przeciw
twierdził, że lepiej
byłoby się nie narodzić

kuszące – święty spokój już na wstępie
niemniej mnie zawsze
musiała ponosić fantazja

i stało się – byłem

sam dla siebie
nieuleczalnym nałogiem

dlatego

zbyt późno
zorientowałem się, że
jestem tylko
milionem, miliardem
podobnych mi
wpisanych w okrąg
wszechświata ludzkich
spraw, potrzeb, wierzeń

zbyt późno
poznałem spojrzenia,
które potrafią przekraczać
brzegową linie snu
powodując bezsenność

zbyt wcześnie
szukałem rozgrzeszenia
na łonie nagiego ciała
kiedy tak naprawdę
to nagość
twoich źrenic
wodziła na zatracenie zmysłów

teraz groteska
że po chmury gniewie
przyjdziesz i światu
wypowiesz za siebie – tajemnice:

„niech sobie słyszy, już nie ma ciebie!
już po twoim pogrzebie…
…ja nieszczęśliwa”
**

---------------------------------------------
*Tytuł książki Jerzego Pilcha
**"Romantyczność" - Adam Mickiewicz

Opublikowano

Pilch i Mickiewicz to zgoła ciekawe połączenie.

Wiersz bez rzepów, do których bym się mógł przyczepić.
No może dysonans logiczny "na wstępie". Jednak dobrotliwie odczytuję jako rozmyślania płodu lub innego tworu przed socjalizacją...
Nie wiem, czy dobrze trafiam.

Pozdrawiam, miło było tu zajrzeć.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Oczywiście to jest poezja i tu pewne wyjątki od logiki mogą mieć miejsce :-) socjalizacja płodu to ciekawe ale mi chodziło raczej o absurdalny, początkowy egocentryzm i domniemaną wyjątkowość pela, który jakby sugeruje, że to on zdecydował o swoich narodzinach a nie nikt inny, prawda, fizycznie rzecz zdaje się niemożliwa ale o tym jakie myśli rodzą się w ludzkich głowach nawet najwięksi filozofowie nie śnili.
Cieszą słowa za które bardzo dziękuje i zapraszam ponownie bo i mi niezwykle miło było gościć.
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Oczywiście to jest poezja i tu pewne wyjątki od logiki mogą mieć miejsce :-) socjalizacja płodu to ciekawe ale mi chodziło raczej o absurdalny, początkowy egocentryzm i domniemaną wyjątkowość pela, który jakby sugeruje, że to on zdecydował o swoich narodzinach a nie nikt inny, prawda, fizycznie rzecz zdaje się niemożliwa ale o tym jakie myśli rodzą się w ludzkich głowach nawet najwięksi filozofowie nie śnili.
Cieszą słowa za które bardzo dziękuje i zapraszam ponownie bo i mi niezwykle miło było gościć.
Pozdrawiam
O tak, ta koncepcja jest dopełnieniem mojego rozmyślania. Dziękuję rozjaśniło.
PS Ten dysonans to jest pikuś:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie taki pikuś najbardziej paradoksalne, że dysonans jest prawdziwy ale i myśl pela też, bo choć nie realna to przecież istniejąca w jego umyśle :-)
Cieszę się, że mogłem nieco rozjaśnić
Raz jeszcze pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie taki pikuś najbardziej paradoksalne, że dysonans jest prawdziwy ale i myśl pela też, bo choć nie realna to przecież istniejąca w jego umyśle :-)
Cieszę się, że mogłem nieco rozjaśnić
Raz jeszcze pozdrawiam
Jeżeli celowy, to się naprawdę kłaniam.

Poważnie...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Anna_Sendor Rzeczywiście, ten wiersz jest bardzo przejmujący. Żałoba tu nie jest symboliczna, ale żywa i prawdziwa. Myślę, że lepiej byłoby zakończyć na klockach, bo jest to bardzo "dajce po emocjach" nawiązanie, a powtórzenie fragmentu z pierwszych wersów brzmi trochę nachalnie, jakbyś na siłę chciała wcisnąć pod sam koniec coś dobitnego, a przecież nie ma takiej potrzeby.  
    • Ależ niekomfortowo, a jeszcze nie zacząłem... Jestem pan Clérambaul - gawędziarz. Będzie mi miło, już za chwilę. Póki co - byłem.      Byłem panem Stendhal. Obserwatorem zanim poczułem, a później, po - czuciem piękna ponad miarę. Kimś z przesytu, kimś w gorączce, zbyt mocnym biciem serca, zbyt szybkim. Gdy w pamięci wciąż "Deposizione di Volterra" Rossa Fiorentino, a na ziemi tylko niebo, zapadłem się najbardziej      w Cień. I byłem nim najbardziej. Byłem potencjałem, ogromnym potencjałem i gdybyś tylko wtedy na mnie spojrzała... W Tobie bym rósł, mocniej i bardziej.    Już wtedy byłem trochę gawędziarzem, lecz przede wszystkim obietnicą.      Tym co istnieje we wszystkich nienapisanych listach. I wyznaniem naszej tajemnicy, Janku - Ty małomówny kochasiu. Przecież widzę jak na mnie patrzysz gdy mijamy się na klatce, w aptece, w snach.    Przecież jestem Tobą pani Leokadio, przecież właśnie się rumienię. Na samą myśl...      Jest mi miło. I milej. Tu, przy sfatygowany już stoliczku. Tu, nad pamiętnikiem z pragnień, strachu i iluzji. Jakby zza szyby, jakby z miłości.
    • @KOBIETA i się uśmiecham na Twój komentarz i trochę nie chcę przestać :) chciałabym żeby był wyjątkowy i jeśli w Twoich oczach choć trochę jest, to jest mi niezmiernie miło. Dobrej nocy i również pozdrawiam :) @tetu cudownie, że go wyczytałaś :) Bardzo Ci dziękuję i za obecność i cudowny komentarz. Jakoś mi tak bliski. Pozdrawiam serdecznie :) @Nata_Kruk ano mam :) a skoro i Ty w nim... to jest mi już najmilej :) Dziękuję pięknie :)
    • @MIROSŁAW C. dziękuję bardzo :) @Wiesław J.K. ogromnie mi miło, że tak go widzisz. Dziękuję :) @Berenika97 to Tobie również przepięknie dziękuję :) choć słów brak. @huzarc ostatnio coraz częściej piszę szeptem zamiast krzykiem (czy to cichym czy to głuchym) wiersze i chyba dobrze się w tym czuję... Dzięki piękne :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Zorya Holmes Pogodnie! Pozdrawiam! :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...