Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak to się stało, że tu przegapiłam? Znam z warsztatu.
Bardzo mi się, ale cóż powiem po tylu wypowiedziach
przedmówców? Pięknie nagadałaś i aż chciałoby się
z Tobą rzeczywiście usiąść przy kawie i lampce wina
i posłuchać Cię na żywo. Ot tyle :) :)
Cmoook!

Opublikowano

Zaznaczam we wstępie, że moja wypowiedź będzie z dużą dozą dystansu Nie dlatego, że mógłbym się poczuć w jakikolwiek sposób urażony przez słowa podmiotu lirycznego - to byłoby śmieszne, wręcz żenujące Po prostu nie wiem, przynajmniej na tę chwilę, czy odbierać tekst na poważnie czy z przymrużeniem oka

W zasadzie nie widzę sensu, aby dokonywać głębszej interpretacji Większość myśli przekazana została w dość jasny i wyrazisty sposób Z jednej strony obraz bohatera lirycznego namalowany przez peela jest w bardzo ciemnej tonacji - przygnębienie, poszukiwania, zmaganie się z samym sobą, walka o uznanie i nieśmiertelność Ogromna wyobraźnia, często prowokująca upadek co najmniej fizyczny Złudzenia i nadzieje Duma Z drugiej strony - wiersz można czytać, jako groteskę z wizerunku poety, bądź osoby, która chce zań uchodzić I jest to bardzo śmieszne I jestem przekonany, że wielu młodych adeptów szkoły poetyckiej, tudzież pseudopoetyckiej (tj czczących Mickiewicza i jemu podobnych albo jeszcze gorzej - np petrarkistów) myślało i zachowywało się tak samo, jak pan liryczny bohater

Tekst dobry, zarzutów mieć nie mogę, dlatego też i nie mam pod żadnym względem Teraz już widzę ironię, opcjonalnie powściągliwość emanującą z tekstu Mnie przekonuje w każdym calu

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mister, jak ty zawsze potrafisz celnie powiedzieć, stzrelic Plowi między oczy
wszystko co powiedziałeś jest czystą prawdą, najprawdziwszą p[rawdą,co do słowa, taki był zamysł napisania tego tekstu,
baaardzo ci dziękuję za czas poświęcony, '
ja niestey tak nie potrafię pięknie interpretować,
cmoook walentynkowy!!!!!
Opublikowano

Stasiu, szczerze mówiąc, ten wiersz nie przypadł mi do gustu. Umiesz pisać znacznie lepiej. A ten tekst (w większości) to nie jest wiersz, to proza, i to jak z książki psychologicznej; zobacz - to wykład dla studentów psychologii:

poeta (...) pragnie pisaniem zmieniać świat, siebie i otoczenie. I koniecznie wejść do literatury. Tworzy więc słowa, nowe znaczenia - i nagle bach! - uciekła przepióreczka, dogonić nie ma jak. Umiera znów: w wyobraźni słyszy wielkie przemowy i gorzki smak utraty - dobrego pióra. I wtedy paskudzi pomniki budowane nie dla jego chwały. Jak kukułka wyczekuje wiosny. Podrzuca jaja i robi jaja z polityków. W marzeniach umiera w chwale z fotografią i epitafium :- Tutaj spoczywa największy zasłużony [dla nędzy, bo nigdy miał pieniędzy].
Pompę z szampanem woli jednak odłożyć. Musi się realizować. Mimo, iż poeci tak wiele obiecują sobie po śmierci i wcale nie dziwne, że tylu ich ciągle żyje.
I tak umiera co jakiś czas, i odradza się w swoich wierszach.


To niemal naukowe studium psychologii poety. :-)
Wytłuszczone zdanie jest trochę niejasne: dlaczego "mimo, iż"? Co "mimo, iż"? Tego nie rozumiem. Może powinno być raczej tak: "Mimo, iż poeci tak wiele obiecują sobie po śmierci, to wcale nie dziwne, że tylu ich ciągle żyje"? Czy nie o to chodziło?
Pozdrawiam serdecznie, Staśko kochana. :-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oooo ale się napracowałaś, dzięki Joasiulku
ale tak mie natchnłą ów poeta którego cytuję
ale co do zakończenia masz rację
a wiesz, ja uwielbiam takie pisanie, trudno, ten ostanie tutaj
dla potomnych dla zasady
;) niech się uczą czego nie wolno poecie, hihihih
bo nam wierszokletóm WSZYSTKOOO WOLNO, hihi
cmoook kochana
Opublikowano

Stasieńko, nie bardzo rozumiem, nie tylko poetów ale i zwykłych ludzi, którzy
"paskudzą pomniki budowane nie dla ich chwały".
Wiem i widzę, żyję wśród ludzi, że i tacy są, ale im bardzo współczuję, bo to chyba
bardzo nieszczęśliwi ludzie! Mam wiele wad i niedoskonałości, ale na szczęście,
zawiść, jest mi obca.
Dobrze, że wiersz Twój prowokuje do myślenia, dobrze, że jest, choć pewnie nie jest,
Twoim, najpiękniejszym dziecięciem.
Spełnia zadania, które miał spełnić w założeniu, i o to przede wszystkim w końcu
chodzi.
Serdecznie Cię pozdrawiam
i ściskam
- baba

Opublikowano

"[ dla nędzy, bo nigdy miał pieniędzy.]"
??
czy to tak ma być "w istoci" :)? nie wiem dlaczego, lecz mnie się bez "nie" on nie widzi. znaczy -sens mi się gubi.
ale poza tym- przedni ( aż prawice me od oklasków obrzękły). naprawdę jest oki. choć to za mało powiedziane.GRATULUJĘ!
Bo

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie ma NIE? A TO CHOCHLIK PIERUŃSKI:p
ZARaZ SPRAWDZE
faktycznie, dzięki serdeczne BO
cmoook


cała przyjemność po mojej stronie!!
również cmok:)
Bo
Opublikowano

Babo , wiesz, ja też nie rozumiem ludzi, ktorzy są tak zazdrosni że potrafą uprzykrzeć życie, zanm to nawet z naszego forum, a przecież my, to tylko piszący wiersze- przynajmniej większość i ja sie do nich zaliczam,
zersztą, są ludzie i LUDZIE, no i taborety:P
dzięki ża wpadłaś

Arku, pozdrawiam serdecznei z podziękowaniem
Ewuś, cmokaski dla kosów!
miłego dnia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...