Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Pamiętaj, kobiety też czasami bywają. Przenoszą farbę
w fałdach sukienki, podwijają rękawy.


Zacznę od ciszy. Są gdzieś rękawiczki z jednej
koronki, ale nie znam ich faktury. W mojej głowie
wszystkie są gładkie, bez wyrazu. Droga Edmo,

spaliłam listy od Edouarda, choć mówiliśmy
tym samym językiem. Wiem, codzienność
nie lubi fantazji i niezdecydowania.

Często płaczę, zazwyczaj w środku.
Nikt nie zna tych kolorów, przecież
wymieszałam je sama.

Jak tu wybrać pędzel? Ciągle odganiam
myśl o kolejnym pozowaniu. On nalega i prosi.
Ostatnio przełamał czerń, nareszcie.


[styczeń 2009]
Opublikowano

[1875] Berthe Morisot odpoczywa pod gruszą

Pamiętaj, kobiety też czasami bywają. Przenoszą farbę
w fałdach sukienki, podwijają rękawy.
Zacznę od ciszy.

Ciągle odganiam
myśl o kolejnym pozowaniu. On nalega i prosi.
Ostatnio przełamał czerń, nareszcie.

W tych miejscach wiersz do mnie " mówi ". To co pomiędzy ( przełamywanie stereotypów, poszukiwanie własnej drogi, brak akceptacji ) tyleż uzasadnione, co bezbarwne. Na przykład fragment :

Często płaczę, zazwyczaj w środku.
Nikt nie zna tych kolorów, przecież
wymieszałam je sama.

Jak tu wybrać pędzel?

jest na tyle " uniwersalny " ( mógłby dotyczyć ciebie, mnie, czy kogokolwiek innego ), że aż " rękawiczkowy " - gładki, bez wyrazu.
Wydaje mi się, że zostały zachwiane proporcje między fabułą a ekspresją.
Pozdrawiam, Piotr.
: )

Opublikowano

Bardzo porządny kawałek, tylko to:

"Często płaczę, zazwyczaj w środku.
Nikt nie zna tych kolorów, przecież
wymieszałam je sama."

odstaje, moim zdaniem.

Z przyjemnością przeczytałam. Lubię takie historie.

p.

Opublikowano

niestety nie jestem znawczynią malarstwa, choć bardzo lubię je podziwiać.
przez swoją drogę życiową (nawiązuję do studiów na asp) w pewien sposób fundujesz mi co jakiś czas małą lekcję z historii sztuki.
myślę, że starałaś się tu powiedzieć nam o sytuacji tej kobiety, o jej istnieniu, ale tym w sensie istnienia jako malarki tamtych czasów. zastanawiają mnie te listy do Edouarda Maneta, jaki miały wymiar? czysto dotyczący malartwa czy bardziej prywatny?

jaśniejsza jest dla mnie pierwsza część wiersza. i kim jest ten on, przełamujący czerń.

reasumując podoba mi się, jest i treść i forma, choć popieram przedmówców co do konieczności poprawienia kilku fragmentów.

pozdr. a

Opublikowano

Wiersz jest cudowny, zabiera czytelnika do środka pomiędzy rękawiczki, listy Edouarda i tę nareszcie przełamaną czerń.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bardzo ładna cząstka. Jeśli dobrze zrozumiałam, chcesz zmienić podkreślone. Dla mnie jest o.k., ale skoro szukasz, to może splątałam.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



cieszę się, mogę je przybliżyć dzięki poezji.
moje studia to UŚ i edukacja plastyczna,
w sumie prawie to samo, ale chciaŁam
sprostować :P.



tak, chciaŁam zainteresować osobą tej genialnej
impresjonistki. listy do Edouarda prawdopodobnie
miaŁy charakter prywatny, choć tak do końca
nie wiadomo. prawda jest taka, iż podobno
ŁączyŁo ich coś więcej niż nauka malarstwa.



ten on, to wŁaśnie Manet, również ten który chciaŁ
by mu pozowaŁa. Berthe od dnia poślubienia
Edwarda Maneta, nie miaŁa więcej pozować
malarzowi, choć prawdopodobnie byŁo inaczej.

dziękuję za sugestie, jeszcze zobaczę

pozdrawiam
Karolina :)
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



z tym że ja wyczytałam, że Edward Manet był jej nauczycielem, a
mężem jego brat - Eugene Manet.

pozdr.a

oj faktycznie, popieprzyŁam imiona :].
przecież Eugene byŁ jej mężem =).
dzięki za poprawkę

pozdrawiam
Karola

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • siedzę w tym barze z piwem za dwa dolce i dziwką, co pachnie jak spalony toast. wszyscy tu czekają — na koniec zmiany, na wygraną w totka, na śmierć z klasą. a klasa tu umarła w '87. facet obok gada o swojej kobiecie, że go zdradziła z pastorem. pastor podobno ma lepsze auto, i większe poczucie winy. może też większego fiuta — nie wiem, nie pytam. w łazience śmierdzi krwią i wybielaczem, jakby ktoś próbował zedrzeć z siebie czas paznokciem. kiedy wracam do stolika, kelnerka mówi mi, że wyglądam na zmęczonego. mówię jej, że to nie zmęczenie, to życie mnie przeżuło i wypluło jak pestkę wiśni. śmieje się. ma ładne zęby jak na kogoś, kto widział tyle, co ja. wracam do domu, pies szczeka, kot nie żyje, a listonosz zostawił rachunek za wodę, której nie mam i światło, którego nie chcę. odpalam papierosa, patrzę w ścianę, i myślę, że jutro będzie dokładnie takie samo. i to, kurwa, najlepsze, na co mogę liczyć.
    • śmierć smutek żal to życiowe wariacje z którym człowiek musi walczyć   uczyć się od nich powagi nie wmawiać sobie że to tylko chwila że to słaba nić   te trzy proste słowa to prawda o życiu której musimy się nauczyć
    • @Berenika97W punk super bardzo mi sie podoba!
    • Grzech I   migrena kawa plus jedna tabletka półmrok kot za ciemno na papier   płonie Australia myśliwi ratują zwierzęta w butach z kangura ech! przynajmniej wyznają zasadę zjem mięso które sam zabiję   czy my naprawdę nie jesteśmy w stanie ugasić jednego pożaru przecież już nawet próbujemy powstrzymać zmianę klimatu   Grzech II   Mistrz świata wśród ludzi powiedział o sobie szachista gracz GO e-sportowiec AI bije ich wszystkich na głowę ten drugi przegrał z nią 5-0 ta nowsza w tym samym stosunku pobiła tą pierwszą   prawie się nabrałem na gimnastycznego robota salta fiflaki szpagaty poczciwy algorytm ten mniej sprawia że nigdy nie pudłuje strzelając zawsze rozpoznając żywą istotę ciekawe jaki będzie następny   Grzech III   czy moglibyście nie zamieszczać reklam do tego co właśnie powiedziałem przynajmniej raz dziennie wyrażam zgodę na ten informacyjny szalet co rozsadza mi głowę zawód przyszłości - czyściciel zwojów mózgowych co z tego że za pomocą cyfr jesteśmy zapisani co z tego że kupują tryliard dodatkowych serwerów by to wszystko o nas gromadzić pozdrawiam Snowdena machając do niego na przystanku życia - wszystko mi jedno    Grzech IV   już od następnego poniedziałku zostanę wegańskim hipsterem 5.1 będę szejkował na almondowym mleku jagody goji i acai marynowane liście eukaliptusa przegryzając suszone mango i liczi wsmarowując w boskie ciało olej kokosowy a później dorzucę grosik w crowdfundingowej zbiórce na ratunek orangutana w brazylijskim lesie deszczowym   Grzech V ostatni   zawsze wojna zawsze walka przecież życie nie znosi próżni                     *gdzieś pod koniec 2019
    • moje oczy są zielone tą zielenią wspólnych marzeń która śmiało podążyła żeby nas zatrzymać razem moje włosy pachną wiatrem aromatem mórz nieznanych jak ostatnie dni wakacji zatrzymane w kadrze zdarzeń moje myśli wciąż są pełne pełne Ciebie aż do zmroku kiedy usta jak szalone rozmazują kontur grzechu          
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...