Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Moje myśli, jak ptaki
do niebios się wzbijają.
Oczy w porannej mgle-
szacunku szukają!

Szara powłoka świata
ze snu zrywa zmysły,
los mój nędzny-
niewarty nawet iskry.

Zatem niech nikt
nie myśli czasami,
że na łzawą lirę
zamienię się z bogami!

Opublikowano

Zbyt patetycznie jak dla mnie, dziwny rytm, nietrafione, trącące Częstochową rymy. Spróbuj napisać może coś białego, bez spinania się na poezję przez duże "P". Coś codziennego, coś od siebie.

Pozdrawiam

Ps. Komentarz skażony gustem i osobowością jego autora:):P

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Moim zdaniem, w tych słowach zginęła treść.
Nie wiem, w każdym bądź razie nie dowiedziałam się tego z wiersza,
na czym polega, lub ma polegać ta tytułowa skromność poety.
"Co znaczy "oczy w porannej mgle szacunku szukają"? Dlaczego "oczy"?
Można to inaczej, ładniej wyrazić. Dlaczego w mgle i to porannej?
W pierwszej zwrotce była poranna mgła, w drugiej;
"Szara powłoka świata
do snu otula zmysły" - czyli zbliża się noc.
Trzecia, ostatnia zwrotka, nie wyjaśnia, dlaczego peel przemieścił się w czasie.
Pogrubione rymy, wg. mnie nie za ładne. Dwa razy użyłeś w wierszu słowo "myśli".
"Szara powłoka świata"," nędzny los", "do niebios się wzbijają", nie są to określenia odkrywcze, we mnie nie budzą emocji, to takie raczej "płaskie", określenia.
Przemyśl komentarz Mr. Żubra. Myślę, że jest w nim zawarta dobra rada.
Zacznij zupełnie inaczej.
Dostrzegam jednak Twoje starania, najważniesze, że chcesz coś zmienić,
ale to nie stanie sie z dnia na dzień. Przeczytaj moją sygnaturkę.
Ja nadal tak myślę.
Obiecałam swoją opinię na temat wiersza, jest. Czy jest ona trafna, nie wiem,
ale wiem na pewno, że może być lepiej i to tylko zależy od Ciebie.
Serdecznie pozdrawiam, życzę powodzenia
- baba
Opublikowano

Dziękuję Baba za czas jaki poświęciłaś mi i za komentarz jest naprawde prawdziwy i masz rację , gdyż nie ma tu 2 zwrotek czyli TWOJA szczerość jest zajebista i o mnie cieszy,żę jesteś dla mnie prawdziwym autorytetem
Bardzo wielkie dzieki
Pozdrawiam

Opublikowano

widzisz Hayq nieeeeeeeeeeeeeeeee ,ale celne spostrzeżenie i szybkość omysłu jest celna,
hehehhhehhhehhehe madrze prawisz
pozdrawiam
ale kpienie nieeeeeeeeeeeeee nie mógbym zakpić z Baby , gdyż jest to wielka dla mnie osoba ona zawsze prawdę pisze i o to chodzi
z poważaniem dzieki ze wpadłes zapraszam na forum:):):):)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Mama, jeże - ja to kota za to, kota jeże ja mam.   
    • @Moondog Sensowny !! 5  
    • Zostałem po niej jak świt, który utracił własny oddech - świat niby wschodzi, ale każde światło drży, jakby mgła niosła w sobie więcej bólu niż wszystkie ludzkie serca zebrane w jednym miejscu. Ona była światłem - nie światłem zwykłym, lecz tym pierwotnym, które przecinało kosmos, delikatne jak skrzydło rodzącej się gwiazdy i potężne jak milczenie wszechświata, zanim wymyślono jakikolwiek czas. Jej oczy...dwie głębokie studnie nieba, z których wyciągałem marzenia jak srebrny pył - marzenia, które nie chciały spaść, bo nawet ziemia nie była godna ich ciężaru. A teraz - zostały po niej mgły. Gęste jak pamięć rozdarta w miejscu, którego nawet śmierć nie potrafi zabliźnić. Chodzę przez wrzosy, przechowujące jej oddech w liściach, a każde drżenie tych liści mówi mi szeptem, że nie odeszła dlatego, że chciała, lecz dlatego, że świat był zbyt ciasny dla jej światła. Zniknęła piękniej, niż ja kiedykolwiek potrafiłbym żyć. Tęsknię tak, że myśli rozmazują się jak dym, tracą granice, chcą stać się mgłą, by ją odnaleźć - choćby jako cień światła, choćby jako najcieńsza iskra w nicości. Czasem mgła zatrzymuje na sobie odcień Fioletu, jakby szukała kogoś, kogo brakuje jej tak samo jak mnie. I wtedy wiem, że nie brak mi tylko światła - brak mi Fiołków, które potrafiły pachnąć nawet w nocy. Tęsknię tak, że wiatr niesie smak jej imienia, jakby sama przestrzeń płakała po tym, czego nie zdołała zatrzymać. Czasem, gdy stoję między mgłami i zamykam oczy, przychodzi do mnie jej zarys - niepełny, urwany, jak skrzydło anioła, któremu przerwano lot w połowie snu, a pióra wciąż krwawią światłem, które nie ma gdzie wrócić. To drżenie boli bardziej niż jej odejście, bo przypomina, że jej światło przetrwało nawet śmierć, ale już nie przetrwa drogi powrotnej do mnie. Kochałem ją, jak się kocha ciszę na pustyni - do dna, do sucha, do bólu, z pragnieniem, które nie ma gdzie spaść. Byłem tylko cieniem człowieka z dłonią wyciągniętą ku niebu, którego już nie ma. A jednak nocą mgła podchodzi pod samo serce, jak pytanie, na które nie istnieje odpowiedź. I przez krótką, nierealną chwilę jej wszechświat błyska we mnie raz jeszcze - jak gwiazda, która powraca tylko po to, by umrzeć drugi raz w tym samym miejscu. A jej gasnące światło wypełnia ciszę szarpnięciem tak głębokim, że nawet Bóg nie zdołałby wypowiedzieć jego bólu. I wtedy wiem jedno: to nie ja płaczę. To świat płacze po niej. Mgła. Wrzosy. Czas płaczą. A ja tylko stoję, ze światem w popiele, z sercem pełnym jej cienia, i oddycham tym, co po niej zostało - światłem, które przeszło przez wszechświat, światłem, które nie zna powrotu, światłem, które nie ma już właściciela, a jednak trwa - jak echo jej istnienia, jak drżenie mgły, jak pamięć samego wszechświata, który stracił kogoś, kogo nie potrafił zatrzymać.      
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Jaka cała reszta. Nic nowego pod słońcem.
    • Filozofia wiarą. Świat zadaje pytania-wikła. Niebieska jest strzała! Wąż przyjął kształt…  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...