Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na horyzoncie życia żagiel
rozwinął płachtę znużenia
patrząc w odkryte jakby nagie
dzieło boskiego stworzenia

Oczy otwarte zmącone są
wypatrywaniem tęsknoty dna
ktoś tam przystanął
szukając odpowiedzi do cna

Badając duszy przestrzenie
rozległych horyzontów myśli kolorowych
wciąż nowych jeszcze
nieodkrytych szlaków życiowych

Opublikowano

"płachta zapatrzenia"- w co autor był zapatrzony niesposób dociec, ale tej twórczości do cna sztucznej i wtórnej mówię zdecydowane NIE - nie ma tu dla niej miejsca;
ani tu, ani w "P" ani nawet w Warsztacie;
co tu poprawiać - "myśli wyśnione"? "horyzonty kolorowe"?
pisać można się nauczyć już w przedszkolu, ale trudniej jest umieć czytać współczesną poezję by wyciągnąć mądre wnioski dla własnych twórczych ambicji;
radzę wrócić do podstawowych lektur;
J.S

Opublikowano

- "po szerokich oręgach," postanowiłem napisać inną wersję Pańskiego wiersza. dlaczego? z zemsty! okręgi nie mogą być szerokie, matko kochana(!), nie mogą; mogą być wielkie, ogromne, mieć wielkie średnice i tylko tak - albowiem mają one tylko jeden wymiar! nie mają, bo mieć nie mogą szerokości i długości jak prostokąt! mężczyzna powinien to wiedzieć!

-no, dobra - nie napiszę swojej wersji ale pod warunkiem: nie będzie Pan bronił dzieła.

-pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Na horyzoncie życia żagiel
rozwinął płachtę znużenia
patrząc w odkryte jakby nagie
dzieło boskiego stworzenia

Oczy otwarte zmącone są
wypatrywaniem tęsknoty dna
ktoś tam przystanął
szukając odpowiedzi do cna

Badając duszy przestrzenie
rozległych horyzontów myśli kolorowych
wciąż nowych jeszcze
nieodkrytych szlaków życiowych

2008


Dziękuję wszystkim za słowa ostrej krytyki i przedstawiam nową wersję wiersza.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...