Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

mnóstwo dziwnych o ile nie dziwacznych sformułowań: "pęka wyważona symetria
środka tygodnia"...tydzień ma siedem dni, więc gdzie-w czym ta symetria?
a "przystań dopasowująca się do bruku"? czy to nie wynika z nadmiernego poetyzowania? a właściwie z fatalnego wyobrażenia o języku poezji?
proszę zatem powrócić do Szymborskiej, Miłosza, Czechowicza, Lieberta, Zagajewskiego...czy znajdzie się tam choć jeden taki twór frazeologiczny, który zamiast nieść informację, będzie niósł podobne zagadki - proszę!
J.S

Opublikowano

- fraza- wyważona symetria - jest... jak masło maślane. symetria to pełna równowaga. symetria nie może być nie wyważona, bo nie byłaby symetrią;krótko mówiąc: symetrii nie można wyważać.

- wiersz słaby, mimo widocznego wysiłku autorki. Oś symetrii (miłość) mogłaby być podmiotem lirycznym. Miłość (oś) i dwie postacie (płaszczyzny) odwzorowujące wzajemnie każdy swój punkt (zgodnie z definicją symetrii).

- powinna pani, zastosować lustrzane odbicie w wersach środkowej zwrotki oraz nieparzystą ilość zwrotek, w tym oczywiście, równą ilość sylab ze średniówką; wiersz mógłby mieć tytuł: oś symetrii...

- pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



-wyważona droga dwojga ludzi do osiągnięcia symetrii (miłości)- może być, ale nie symetria; ona już, ta symetria, osiągnęła stan wyważenia, równowagi. A zmieniło się w B tak , że B jest A. A=B. To jest stan absolutnej równowagi.
Potocznie tak się mówi, ale poeta waży słowo i rozpatruje wszystkie jego konteksty, uciekając od potoczności w słowną niezwykłość. Tak, kombinuje, w te sreberka...:)))

-pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jeśli poeta "waży" słowo, a "symetria" jest słowem, to [u]musi[/u] być wyważona. Tym bardziej, jeśli "wyważenie" oznacza "złamanie" symetrii, do czego zawsze potrzebna jest jakaś samodzielność, z pewnością nierównoważna samotności. I może ten pleonazm, ta pozorność, to właśnie owa "słowna niezwykłość", której nigdy nie należy zmieniać, lecz niezmiennie potrafić przyjmować z szacunkiem.

Toteż proszę o przywrócenie pierwotnej wersji wiersza. Każdy komentarz jest interpretacją (nieraz pomocną), a żadna interpretacja nie powinna zawężać i krępować przedmiotu, z którego się bierze. Tym bardziej podmiotu, który jest przecież liryczny.


Czy to forum służy do produkcji wierszy? To byłaby farsa..
Opublikowano

nie czepiam się wiersza ale "linii horyzontu"
nazwałem czepianiem - ponieważ - horyzont
to właśnie linia pozornego zetknięcia nieba z ziemią
czy coś takiego, dla geografa wychodzi masło
maslane, jednakco niektórzy gografowie są innej szkoły
i horyzont wiążą z widnokręgiem ale to już
zupełnie inna bitwa
MN

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na suto z kotła dał to kotu San.    
    • A do makowca pac - w oka moda.    
    • Karb: dokąd idą? Kodu brak.    
    • Prawdziwa Wiara i Wiara w Prawdę
    • Czy niewysłowione ludzkie cierpienie Może mieć swoją cenę?   Czy bezbronnych przerażonych dzieci łzy Można dziś na pieniądze przeliczyć?   Czy przerażonych matek krzyk Można zagłuszyć szelestem gotówki?   Czy za zrabowane schorowanym starcom przedmioty Mogą młodzi biznesmeni dziś żądać zapłaty?   Czy za zachowane obozowe opaski Wypada dziś płacić kartami płatniczymi?   Czy za wspomnienia młodzieńców rozstrzelanych Godzi się płacić przelewami sum wielomilionowych?   Niegdyś zabytkowe monstrancje i menory, Padały ofiarą rasy panów chciwości, Kiedy SS-mani pieniądze za nie liczyli, Jak przed wiekami Judasz za Chrystusa srebrniki.   I bezcenne pamiątki rodzinne, Często zacnym ludziom zrabowane, Nierzadko kryjące wyjątkową historię, Przez SS-manów były przeliczane na pieniądze…   Dziś niemieccy biznesowi magnaci, Zapominając o prostej ludzkiej przyzwoitości, Nie licząc się z swymi wizerunkowymi stratami, Na tamtym cierpieniu znów chcieliby zarobić,   Na głosy sprzeciwu pozostając głusi, Topiąc w drogich alkoholach sumienia wyrzuty, Tragedię tylu ludzi chcieliby spieniężyć, Kalkulując cynicznie łatwy zysk…   Niegdyś oni do naga rozebrani Głodni, wychudzeni, bezsilni Będąc na łasce SS-manów okrutnych, Bez pozwolenia nie śmiąc się poruszyć.   Niewysłowionym strachem wszyscy przeszyci, Z zimna i strachu przerażeni drżeli, Czekając na śmierć w komorach gazowych Wyszeptywali słowa ostatnich swych modlitw…   A dziś na niemieckich salach aukcyjnych, Panuje wszędobylski blichtr i przepych, Wszędzie skrojone na miarę garnitury, Połyskujące sygnety i sztuczne uśmiechy,   Szczęśliwi potomkowie katów i oprawców, Bez poczucia winy ni krztyny wstydu, Za tamtych ich ofiar niezgłębiony ból Żądają butnie wielocyfrowych sum…   Lecz my otwarcie powiedzmy, Że cierpienia spieniężyć się nie godzi, Niezatarte przyzwoitości zasady I tym razem spróbujmy uchronić...   Lecz my ludzie szczerzy i prości, Choć symbolicznie się temu sprzeciwmy, Może oburzenia głosem stanowczym, A może prostych wierszy strofami…   By te padające bezwstydnie ceny wywoławcze, Cywilizowanego świata wstrząsnęły sumieniem, Milionów ludzi budząc oburzenie, Głośnego sprzeciwu będąc zarzewiem.   By ten kolejny skandal Godzący w pamięć o ludobójstwa ofiarach I tym razem nie był zamieciony pod dywan, By upokorzoną była niemiecka buta...        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...