Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Katarzyna Leoniewska

Użytkownicy
  • Postów

    1 064
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Katarzyna Leoniewska

  1. gdzie jesteśmy kiedy nie pamiętamy w obrazie konsekwencji konsystencja wczorajszego zasypiania niewinne oko nie istnieje wyciszająca ciemnia terapii zamki z cukru pudru na krańcach ego rozdwojone końcówki zdań których nie napiszą o nas
  2. nie sprowokujesz mnie do ukrzyżowania ramion na łóżku z pajęczyny może obudzimy się nadzy i zmęczeni czekając na pustkę i zimno z której okradnie nas poranek będzie zbyt ciepło by się bać zbyt jasno by zwariować wszystkie sny sprzedamy kamienicom za topografię własnych kroków
  3. Gorzko ładny. Tylko przedostatnia strona jak dla mnie trochę przekombinowana stylistycznie, troszkę mi zachwiała nastrojem... albo melodią, choć rozumiem, że dobór słów nie był przypadkowy ;)
  4. justujemy dni pogrubiamy czcionkę zdarzeń uśmiech przyczajony pod światło noc level up homogenizowane ciała ocierają się o przypadkową głębię obłęd można banalnie wpaść pod metro albo kliknąć suicide w second lifie zaspać poza zasięgiem
  5. zamknięta w kadrze szukam negatywu twoje spojrzenie jak policzek w twarz wymuszona koncentracja na kolorze niech się dopełni prześwietli zaciemni flesz rozdzierania granic
  6. ironia jest tu esencją. dzięki za zajrzenie. z pozdrowieniem świątecznym :))
  7. Oj nie. Nadmierna egzaltacja w tym "proteście". Nie spełnia swojej funkcji.
  8. za każdym razem gdy wydaje mi się że umieram diabelski młyn wykonuje obrót na drugą stronę zegara złudzenie optyczne nie kosztuje więcej niż bajaderka z przeceny przed lustrem klauny symulują depresję czerwona szminka i pistolet w kapeluszu let's dance little stranger...
  9. I mi się właśnie ten rytm potknął gdzieś w połowie pierwszej strofy; tym bardziej ciężko było mi spojrzeć życzliwiej na treść...
  10. zaśnij spójrz jak gęstnieje sen ile słów do wypowiedzenia bezkarnie czuły puls kadrów niekonsekwentne kartkowanie pamięci to nie musi być przekonujące
  11. przecież nie boimy się bać rzucając światło w sam środek nocy przykrywamy się cieniem lustra śmieją się pobłażliwie z nieudolnych prób spróbuj znaleźć więcej różnic między obrazkami zgadnij mnie zanim zasnę
  12. Tu się zgodzę. Może za dużo trochę dopowiadasz, doprecyzowujesz. A to sprawia, że napięcie nieco się rozmywa...
  13. Masz rację, interpretacja jest zbyt śmiała i błędna (jeśli można tak powiedzieć, no, w każdym razie kompletnie sprzeczna z intencjami autorki) ;)
  14. Dziękuję za krytykę. Możliwe, że masz rację. Jeśli bezstylistyczna, to istotnie niedobrze, a bezrozumna miała być ;)
  15. chodź chcę usłyszeć jak mówisz niemądrze nienatemat zapomnij o wszystkim co udało się zrozumieć chcę usłyszeć jak milczysz kiedy umysł zamienia się w śnieg pokazać że do zabijania też jest muzyka
  16. Nostalgiczny zlepek motywów literackich? Mnie chyba nie przekonuje, mimo fascynacji szeroko pojętą symboliką lustra...
  17. podobno taka walka o ekspresję wystarcza na tydzień potem znowu plujemy krwią opatrujemy ściany płatami zamrożonej skóry za spuszczonym wzrokiem nie ma baśni czas kurczy się geometrycznie w fazie rem zniekształcona interpunkcja znaczysz
  18. Rzeczywiście, baaardzo dawno. Przez kilka miesięcy nic nie pisałam, ale coś mi się odblokowało. Dzięki i pozdrawiam również :)
  19. podobno taka walka o ekspresję wystarcza na tydzień później znowu plujemy krwią opatrujemy ściany płatami zamrożonej skóry za spuszczonym wzrokiem nie ma baśni czas kurczy się geometrycznie w fazie rem zniekształcona interpunkcja znaczysz
  20. Jako komentarz społeczny - nader trafne...
  21. Miło mi to czytać :) Dziękuję.
  22. śni mi się pierwszy śnieg ciągłość dźwięków i spójność liter nie wystarczy trzeba przyjrzeć się ciszy odwinąć strach na mrozie wbrew zakazom nakarmić się śniegiem w załamaniu zimy odczytać chociaż jedną zbrodnię
  23. Niekoniecznie to chciałam przekazać, ale ciekawe odczytanie :) (albo kolejny dowód na to, jak nieświadomie można przemycić różne treści)
  24. śni mi się pierwszy śnieg ciągłość dźwięków i spójność liter nie wystarczy trzeba przyjrzeć się ciszy odwinąć strach na mrozie wbrew zakazom nakarmić się śniegiem w załamaniu zimy odczytać chociaż jedną zbrodnię
×
×
  • Dodaj nową pozycję...