Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



już wiem co było w tym najgorszego

Już nam Olesia tak dumnie krzyczy -
świat mi sie krzywi, mgiełka, coś mroczy
ledwo już chodzę, chodźmy stąd, chodźmy
krok...sztorm na morzu... się spiłam dyszy
I się przewraca, och jaka ściema -
bo w tym malibu.... malibu nie ma :(

:)) Nie bierz do siebie, bo mi się po prostu przypomniało jak koleżanka sie "jednym piwem" spiła i zachowywała jak pijana ;))

pozdr.
  • Odpowiedzi 42
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Absynt jest legalny. Z tym, że legalna dopuszczalna (unijna:P) dawka ziółek jest tak niewielka, że zanim się człowiek znarkotyzuje, to się samym alkoholem upije. Prawdziwy absynt (taki, jaki pił np. Van Gogh) zawierał większą dawkę 'dodatków'.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Odpowiem enigmatycznie :)


Bo oto jest bal w zacienionej sali
bal przebierany, każdy ma tu maski -
Lecz bądź uważny, [by] ni jednej nie zdarli
bo chociaż tu cień - - światła są wciąż blaski...
A prawdziwa twarz- jakaż jest grobowa - -
nie tknie jej złota królewska korona...
bo ta szatanska na gniazdo z twej głowy
siądzie jak masek będziesz miał... wagony
Im więcej cienia - tym bardziej jest jasno
ściemnią się serca, co w ołbudzie zasną...
a ty korone.... co z ciernia jak z cieni
tylko dla siebie posiądziesz na wieki
Lecz lepiej, że ty, niż zgnilizna czarna -
- tyś jak anioł dziś... tylko w skórze diabła -
ale tą skóre przecież szybko zrzucisz -
i cień jak pleśń, jak gline... rozkruszysz!
Bo czyż nie ma, większej niż ta chwały...
by cudzą bronią.. cały ten świat zbawić?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dokładniej: tujonu. słowacki jest dobry (koniecznie zielony), polski w porównaniu do niego to syf (a do tego droższy i przeważnie słabszy).

absynt jest zajebisty, po stokroć lepszy od czystej. imo.
samemu można zrobić taki prawdziwy, co to kopie też po neuronach :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No dla mnie prym wiodą: Keleris (smakuje jak kisiel) oraz Leśny Dzban (gustowne opakowanie)!
I Patyk, Mocna Wiśnia a nawet (trafiłem na to jakiś czas temu, a butelka stoi dumnie na mym biurku)... ŻUBR!!! Tak, tak, wino:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dokładniej: tujonu. słowacki jest dobry (koniecznie zielony), polski w porównaniu do niego to syf (a do tego droższy i przeważnie słabszy).

absynt jest zajebisty, po stokroć lepszy od czystej. imo.
samemu można zrobić taki prawdziwy, co to kopie też po neuronach :)

abystn nie pdochdozi smakowo ;)) ale jak pić trza - to trza ;))

pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dokładniej: tujonu. słowacki jest dobry (koniecznie zielony), polski w porównaniu do niego to syf (a do tego droższy i przeważnie słabszy).

absynt jest zajebisty, po stokroć lepszy od czystej. imo.
samemu można zrobić taki prawdziwy, co to kopie też po neuronach :)

abystn nie pdochdozi smakowo ;)) ale jak pić trza - to trza ;))

pozdr.

a co Ci podchodzi smakowo? starogardzka?
Opublikowano

czytam, tak sobie i czytam, a to absynt, a to zielony najlepszy tylko musi być czeski, etc.
Nie wiem, ale podejrzewam, że chyba absynt to Wy tak naprawdę chyba znacie z obrazka albo z google:))). Przepraszam, ale taka refleksja nasuwa mi się po tej lekturze.

Malutka dygresja;
33 lata temu jak kupiliśmy sobie chatę w Borach Tucholskich, chata jak chata, ale obejście było strasznie zarośnięte. Trawa wysoka, jakieś krzaki i inne zielsko. Ktoś z nas głośno skonstatował:- trzeba to wszystko wyciąć w jasną cholerę. Znajomy artysta plastyk ostudził nasze zamierzenia mówiąc:- Tego nie ruszajcie, to jest piołun, tu w okolicy rzadko występuje. Cieszcie się, że u was tego sporo. I tak się zaczęło. Roślinka o srebrzystych listkach zaczęła być konsumowana wg receptury seniora. Oprócz piołunu, szczypta /czyt. kilka listków/ mięty, jałowiec, w aptece koper włoski - o ile dobrze pamiętam - chyba jedna gałązka geranium, trochę cukru i w tamtych czasach zalewało się to 50% luksusową /do dziś jedna z lepszych polskich wódek/. Gdy czas miksturę dopadnie, wtedy do konsumpcji "wzmacnia się" to dobrodziejstwo niewielką ilością 80% austriackiego spiritu /The Spirit OF AUSTRIA/ o nazwie STROH. Kiedyś był w 1 l butelkach, teraz już tylko 0,5. No i degustację można rozpocząć, tylko o towarzystwo stosowne trza się postarać.
Absynt nie poprawia humoru, nie rozwesela, absynt poniewiera. I tylko tyle mogę powiedzieć.
Ostatnio piłem absynt kupiony w sklepie - Alkohole świata - i niczym nie przypominał mi naszej borowiackiej piołunówki.:))

Pozdrawiam
miłośników poezji bezalkoholowej

Opublikowano

Hmm... Ciekawy przepis. W Internecie (po wpisaniu w Google absynt przepis) znalazłem bardziej chyba skomplikowany. A ten Twój to nawet jestem skłonny wypróbować:]

A ten piołun to tak w stanie surowym, prosto z łąki?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tylko surowy, prosto z krzewu czy jak mu tam z ziela :)

i wam się chcew robić

kiedyś tak
teraz już nie - za stary jestem:(
zresztą nie ja robiłem tylko senior,
ja tylko kibicowałem i degustowałem:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



i wam się chcew robić

kiedyś tak
teraz już nie - za stary jestem:(
zresztą nie ja robiłem tylko senior,
ja tylko kibicowałem i degustowałem:)

w sumie to noże i fajne, ale trzeba (przynjamniej jeden) żeby umiał ;P
pozdr.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Relsom @Berenika97 @Roma Bardzo dziękuję za tak ciepłe komentarze:):)
    • @MIROSŁAW C.Bardzo dziękuję! Wiatr, odwieczny hulaka.  Nie zna drzwi ani zaproszenia, Wpada zawsze bez pozdrowienia Raz poetą, raz psotnikiem, Głośnym jest osobnikiem! @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję!    Wiatr figlarz choć nie ma rąk uwodzi sukienki, pranie rozwiewa i nagle ... zwiewa.   @violettaŚmieszek i urwis jakich mało! Bardzo dziękuję! 
    • @Roma Ależ mnie zaskoczyłaś! :))) Nie spodziewałam się, że taka prosta czynność, jak wspólne czytanie wierszy, dostarczy tak pięknych słów. Mój luby był i jest pierwszym czytelnikiem tego, co napiszę. Już dawno zwolniłam go ze stanowiska recenzenta (był i jest kompletnie nieobiektywny!). Dlatego "męczę go" wierszami innych autorów, tych, których sama cenię.:)) Ale "jego męka" i moja przyjemność z czytania, połączyły się w fajną formę wspólnego spędzania czasu. I to tylko tyle. Natomiast cieszę się, że Ty się cieszysz jako autorka niebanalnego i nieoczywistego utworu, który wywołał tyle fantastycznych emocji. Pozdrawiam ps. To już nie pierwszy Twój wiersz, który wspólnie podziwialiśmy. Mój małżonek najbardziej zapamiętał "a niech mnie" , nawet powtarza teraz "kurde blaszka!" A ja zastanawiam się, czy nadał mi nowe imię - blaszka.
    • I nastała szaruga przyćmiona jak ból głowy dach dudni w deszczu strugach dnia jednakie połowy   Czas godziny przeżuwa skazany na ściskoszczęk kukułka się wykluwa a w głosie słychać obrzęk   To z wiersza: cóż po chlebie kiedy nie smarowany – w jednym wersie pisany ten cytat tam był – niebem  
    • Cisza nie krzyczy — tylko tnie, gdy ból się gnieździ tam, gdzie nikt nie chce. Nie widać krwi na myślach dnia, choć serce pęka raz po raz.   Ostrze to lustro — odbija lęk, ten, co się czai w środku mnie. To nie o śmierć tu chodzi, wiesz — to próba, by poczuć coś jeszcze.   Skóra pamięta, choć rana się zasklepi, a noc, jak matka, tuli do ciemności. Nikt nie rozumie… lecz może ktoś spyta: „Czy boli cię dusza?” — choć raz, choć coś.   Nie chcę cię straszyć, nie chcę cię żegnać, tylko usiąść obok — nie oceniać. Bo nawet w szramach bywa sens, choć prawdziwe ukojenie ma inny kres.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...