Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
z dedykacją rozmyślną, aczkolwiek przemilczaną

warsztat twoich zamyśleń
niewiele pozostawia do życzenia
wpadasz jak śliwka w kompot
za każdym razem
gdy mniej rozpościera się nad więcej

nieprzytomnie
obejmujesz płótno znaczeń

znaki zapytania zmiękczające minuty

Chyba zwariowałem, ale staję po raz pierwszy w obronie cudzego utworu. Może nie jest on acydziełem, czytałem tu wiele lepszych wierszydeł. Jednakże ilość krytyki jaką doznała jego autorka uważam za niewspółmierną do tego co stworzyła. Wielu stwierdziło, że utwór jest niezrozumiały wręcz. Muszę się nie zgodzić i spytać ponownie, kto tu jest imbecylem ;)
Opublikowano

warsztat twoich zamyśleń
niewiele pozostawia do życzenia
wpadasz jak śliwka w kompot
za każdym razem
gdy mniej rozpościera się nad więcej

nieprzytomnie
obejmujesz płótno znaczeń

znaki zapytania zmiękczające minuty

jak to o czym wiersz? wiadomo że o mnie


warsztat twoich zamyśleń
niewiele pozostawia do życzenia --- podkreśla błyskotliwość warsztatu poetyckiego, którego
używam do obrazowania swoich intrygujących przemyśleń
wpadasz jak śliwka w kompot
za każdym razem
gdy mniej rozpościera się nad więcej - siłę zaangażowania, z jakim tak niewielu słowyma określam tak wiele

nieprzytomnie
obejmujesz płótno znaczeń - to podkreśla ekspresję, poświęcenie w tworzeniu, ból egzystencji
i konieczność tworzenia, zrozumienia.

znaki zapytania zmiękczające minuty - zaduma, medytacja zgłębiani enatury rzeczy.

dziękuję autorce, choć po co pisać o rzeczach oczywistych...;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


albo wysuszyć
albo:

nabyć suche drożdże typu "Tokaj"
rozrobić w ok. litrze wody z cukrem odczekać aż zaczną "puszczać bąbelki"
to znak, że "mateczka" do akcji gotowa

80% (około) z 25 kg śliwek pozbawić pestek
wszystkie wrzucić w dymion (najlepiej 50 l)
wsypać dwa, trzy kilo cukru rozpuszczonego w wodzie
dymion ma być gdzieś w 3/4 pełen
trzymać w ciepłym miejscu do 30C
jak drożdże "ruszą" może być 25C
i zatkać korkiem z rurką winiarską
po dwu mc wino gotowe
c.d. - kryminał (ale dobre jak nie złapią) destylować!!!:):):)
Opublikowano

Nie wiem czy powinnam się bronić, bo raczej trudno bronić się przed zarzutem niezrozumiałości.
Faktycznie nieco za bardzo podążyłam za własnymi skojarzeniami, nie biorąc pod uwagę ich nieczytelności dla odbiorców...

Może powinnam się wstrzymać przed zamieszczeniem tekstu na forum.

Autoanalizy przeprowadzać nie będę, bo to raczej wiele nie zmieni...

Więcej grzechów nie pamiętam... ;D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wokół sami czerwonoarmiści... Brudni, zawszeni, pijani, Zewsząd słychać głośne ich krzyki, Przecinają pochmurne niebo z ich pistoletów strzały…   Zewsząd same przekleństwa, Wzajemne głośne się przekrzykiwania, Prymitywna sowiecka dzicz rozochocona, Mająca w pogardzie boskie i ludzkie prawa…   Szorstka dłoń zaciśnięta na szyi, Bezlitosnego oprawcy wzrok dziki, Potęgujące grozę rubaszne ich śmiechy, W rosyjskim języku chamskie docinki,   Brzuch przyciśnięty kolanem, Wszelkie wyrwania się próby daremne, Miotane wściekle wyzwiska obelżywe, Przesuwające się po ciele brudne ich ręce,   Nieznośny odór samogonu, Smród ruskich papierosów, Z spękanych i obślinionych żołdaków ust, Budził stłumiony wymiotny odruch,   W twarz wymierzony policzek, Młodej dziewczyny urwany jęk, Zdarty z szyi złoty łańcuszek, Wokół na ziemi guziki rozsypane…   A z tysięcy bezbronnych Polek oczu łzy, Zdławiony szloch w gardle więznący, Dłonią na ustach stłumiony krzyk, Pośród bezmiaru okrucieństwa płacz cichutki…   Pomocy znikąd!... A wokół sama sowiecka swołocz, Do skroni zimna przyłożona broń, Zadany pięścią bolesny cios…   I tylko cicha paniczna modlitwa, W sercu z wolna gasnąca nadzieja, Gdy każda niepewności sekunda, Zdawała się całą wieczność trwać…   I tylko strach paniczny, Nieludzki, odbierający zmysły, Wbijając się swymi szponami, W umysły dziewcząt przerażonych,   Serce każdej z nich przeszył, By wkrótce w wspomnieniach bolesnych, Przez resztę życia się tlić, Pozostając ukryty w podświadomości…   Bezmiaru nieludzkiego okrucieństwa, Na zajmowanych przez sowietów obszarach, Doświadczyła niejedna młoda Polka, Topiąc swą rozpacz w niezliczonych łzach…   Oswobodziciele rzekomi, Naprawdę mściwi bezlitośni kaci, Zasiali swymi okrutnymi czynami, Strach jakiego niepodobna opisać słowami,   Ludzie ci prymitywni i dzicy, Na polskiej ziemi czując się bezkarni, Niewysłowionych okrucieństw się dopuścili, Zastraszaniem i groźbą zacierając ich ślady…   Lecz nam nie wolno zapomnieć, Bólu tysięcy młodych tych Polek, Które w latach wojny nieludzkiej, Sowieckich żołnierzy padły łupem.   O ich niewysłowionym cierpieniu, Winniśmy dziś mówić całemu światu, Przypominając nieukojony ich ból, Pokłosiem będący zdrady aliantów.   By zachłyśnięty nowoczesnością świat, Choć przez chwilę się zadumał, Nad tym jakie sowiecka Rosja, Piekło tysiącom Polek zgotowała.   By ich niezliczone tragedie, Z historii nigdy nie były wymazane, A krzyż jaki niosły przez całe życie, Dla cywilizowanego świata był sumienia wyrzutem…   - Wiersz poświęcony pamięci kilkudziesięciu tysięcy Polek które w latach II wojny światowej i po jej zakończeniu padły ofiarą sowieckich gwałtów.      
    • @huzarc idealnie przemawia do wyobraźni. 
    • Karby do gza: zgody brak.     Potworkom Ana: koziołkom smok łoi z oka na mokro. Wtop.     Asa pomaca mop: pomaca mop Asa.    
    • Pyskaty pan: napy tak syp.  
    • @Gosława Łał....trudny temat. Pozdrawiam Gasława:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...