Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jesteś materią - mozaiką przypadkowych
zdarzeń. ja przypadłością - jestem
krajobrazem. daleko za oknem
mam cień na oczach i gdy tak
półkolem układasz się w wiersze,
wtedy boję się, że możesz
odpłynąć.

w pięści nie przeciekniesz mi między palcami.

Opublikowano

Są byty i ich przypadłości - obok substancji (istoty) są zdarzenia, które pojawiają i znikają nie niszcząc istoty rzeczy, zatem - ontologicznie rzecz ujmując mamy tu fakty materialne obok przypadłości (akcydensy); wiersz podkreśla nienaruszalność istotnej racji bytu, gdyż każda osobowość pozostaje sobą bez względu na zdarzenia; "pięść" jako symbol uchwycenia istoty okazuje się tylko elementem bytu jednej ze stron, i przynależy do peela pozostawionego sobie z otwartym dylematem "posiadania";
"krajobraz" jest częścią świadomości, a sam akt twórczy - wiersz, jest wędrówką w tym krajobrazie, i peel odczuwa niepokój właśnie z powodu czy to zagubienia się w nim, czy zagubienia w nim czegoś-kogoś...
osobiście bardzo mi się podoba, i ma dla mnie artystyczny wymiar poezji;
J.S

Opublikowano

Wiersz czytałam dość dawno i aż się dziwię, że pamiętam te cienie na oczach.
Nie podoba mi się tytuł i ostatni wers.
W miejsce przypadkowych zdarzeń (pospolite) bym dała przypadkowych zderzeń - by pasowało do materii. Tak jak jest - chyba się kłóci znaczeniowo. Poza tym zderzenia w próżni mogą doprowadzić do odpłynięcia.

Niech zgadnę: jesteś ciekawa tych przycisków? ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...