Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wiersz różni się od produkcji Hani jedynie asekuracyjnym komentarzem odautorskim (gilgotki). Śmiech, zgodnie z definicją, jest tu wymuszony (to nie to samo, co czysta zabawa - przynajmniej dla mnie). Zabawa na Z - ce powinna mieć literacką finezję a nie przaśność ludowego festynu. Tylko czekać na następne " gilgotki " na forum, szerzej bramy otwórzcie...
jedynie? cóż za demagog nam tutaj wyrasta

Zdanie odrębne, to nie demagogia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wiersz różni się od produkcji Hani jedynie asekuracyjnym komentarzem odautorskim (gilgotki). Śmiech, zgodnie z definicją, jest tu wymuszony (to nie to samo, co czysta zabawa - przynajmniej dla mnie). Zabawa na Z - ce powinna mieć literacką finezję a nie przaśność ludowego festynu. Tylko czekać na następne " gilgotki " na forum, szerzej bramy otwórzcie...

ależ ja się nie asekuruje, choć może ma Pan rację: to tylko zabawa, trochę niepoważna, ale od dłuższego czasu tylko na tyle mogę sobie pozwolić;/ - wierszyk jest dość stary; nic w nim nie jest wymuszone, chyba jest Pan uprzedzony;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wiersz różni się od produkcji Hani jedynie asekuracyjnym komentarzem odautorskim (gilgotki). Śmiech, zgodnie z definicją, jest tu wymuszony (to nie to samo, co czysta zabawa - przynajmniej dla mnie). Zabawa na Z - ce powinna mieć literacką finezję a nie przaśność ludowego festynu. Tylko czekać na następne " gilgotki " na forum, szerzej bramy otwórzcie...

ależ ja się nie asekuruje, choć może ma Pan rację: to tylko zabawa, trochę niepoważna, ale od dłuższego czasu tylko na tyle mogę sobie pozwolić;/ - wierszyk jest dość stary; nic w nim nie jest wymuszone, chyba jest Pan uprzedzony;)

Różnimy się poczuciem humoru. I tyle.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zdanie odrębne, to nie demagogia.
ok, to nie demagogia, po prostu nie chciałem nazywać rzeczy po imieniu, żeby nie było, że jestem niekulturalny

Jesteś bardzo kulturalny. Dobre i to.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ależ ja się nie asekuruje, choć może ma Pan rację: to tylko zabawa, trochę niepoważna, ale od dłuższego czasu tylko na tyle mogę sobie pozwolić;/ - wierszyk jest dość stary; nic w nim nie jest wymuszone, chyba jest Pan uprzedzony;)

Różnimy się poczuciem humoru. I tyle.

aha, a jednak myślałem że rozmawiamy o poezji;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Różnimy się poczuciem humoru. I tyle.

aha, a jednak myślałem że rozmawiamy o poezji;)

Czegoś nie rozumiem. To tylko zabawa - czyje to słowa ? Skoro wiersz ma bazować na humorze, to mówiąc o nim - mówimy o poezji.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



aha, a jednak myślałem że rozmawiamy o poezji;)

Czegoś nie rozumiem. To tylko zabawa - czyje to słowa ? Skoro wiersz ma bazować na humorze, to mówiąc o nim - mówimy o poezji.

szkoda że nie daje się Pan wciągnąć w rozmowę; napisałem że może ma Pan rację - wiersz błyskotka, lubi mrugnąć do czytacza, niekoniecznie Lectera;)
  • 3 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...
  • 6 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • kocham cię — nie w czasie, lecz w szczelinach między sekundami, gdzie myśl jeszcze nie wie, że jest myślą a oddech to tylko cień płuc, których nigdy nie dzieliła odległość czuję cię, jak puls w skórze planety jak dym wspomnienia na języku snu jak światło, które nie zna źródła, a jednak prowadzi tęsknię, ale nie linearnie, tęsknię spiralnie, jak galaktyka za własnym środkiem jak echo, które szuka głosu którego nigdy nie było twoje imię, to nie litery, to ciąg drgań we mnie, które kładą się w poprzek języka i cicho kruszą alfabet przyjdź, nie po ziemi, ale przez miękkie granice istnienia, gdzie nic nie dzieli „ja” od „ty” a „my” nie potrzebuje zgody bo jesteś: nie obok nie naprzeciw ale we mnie, jak światło, które zna mnie zanim się zapalę    
    • @Annna2   Tu nie chodzi o sąd, tylko: o merytoryczną krytykę - ludzie ograniczeni intelektualnie każde fragmenty z Tory, Talmudu, Pisma Świętego Nowego Testamentu i Koranu - będą próbować dopasować do współczesnej rzeczywistości, a rzeczywistość jest taka: czy stado much, które leci do każdej kupy - ma rację? Inny przykład? Dla sekt monoteistycznych Dekalog jest świętością, tymczasem: to nie ten tam na górze dał ludzkości Dekalog, tylko: stworzył go Mojżesz na podstawie obserwacji zachowania własnego ludu.   Łukasz Jasiński 
    • @Annna2 Miałam na myśli tęsknotę - dla mnie to też odcień miłości. Gdybyśmy chcieli wszystkie jej odcienie ułożyć na wachlarzu, to począwszy od czci, uwielbienia, podziwu, empatii, współczucia, życzliwości, tęsknoty... i litości, tej szlachetnej  - to nadal wszystko wchodzi w jej skład. Nie wymyśliłam tego, tylko zakreśliłam sobie ołówkiem, w powieści Nędznicy, Wiktora Hugo - i zgadzam się tym. :)
    • I bardzo słaby w sensie poligraficznym - forma danego tekstu musi zachęcać czytelnika, a nie - zniechęcać, chaos, brak estetyki i bylejakość - oczy bolą...   Łukasz Jasiński 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      aleś dowalił!!!  Jak sobie pomyślę, że jakaś logopedka miałaby tym wierszem katować biedne dzieci - to chyba usunę:))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...