Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w embrionie ciała
ten żal w nocy
tkałam

trzy smutne nici
każda odbiciem z duszy
zamieci

jedne perłą pojawiły
oczy w srebro
zamieniły

na policzkach ściegów świeżych
każdy śladem w dół wciąż
bieży

seledynem w różu skóry
są najdroższe haftu
sznury

co w nich już ostatnie życie
tak słabiutko płynie
skrycie

gdy Twe dłonie wyszywają
wciąż spragnione – inne
ciało
[sub]Tekst był edytowany przez kornelia zawrzykraj dnia 09-06-2004 11:14.[/sub]

Opublikowano

hmm.. mam dwie uwagi
1.
"jedne perłą pojawiły "

czegoś w tym miejscu brakuje
dodałabym "się" lub
zamiast "pojawiły" umieściłabym "powiły"
coś w tym stylu
2.
"każdy śladem w dół wiąż
bieży"

tego fragmentu nie rozumiem..
prosiłabym o wyjaśnienie.. :)
może zamiast "wiąż" miało być coś innego?

"w embrionie ciała
ten żal w nocy
tkałam"

ten fragment jest naprawdę śliczny :))

pomimo uwag (w/w)
wiersz dostaje ode mnie duży +
:))

pozdrawiam
Emilka

[sub]Tekst był edytowany przez Emilia Zone dnia 09-06-2004 10:53.[/sub]

Opublikowano

Zatem kłębuszek w dłoń!

Tym razem - po znojnym dniu - dostrzegam, że najbardziej mi odpowiada wymowa ostatniej strofki (czyżby dlatego, że jest pytaniem kontrolowanym?)
Rankiem zakręciły mi w głowie jednowyrazowe akordy.Acha i może jeszcze te seledynowe sznury w różu skóry (!)
Tak czy owak, podtrzymuję, że to ciekawy tekst.

A.

Opublikowano

Witaj Korneliuszku :)

ładne wierszyki wymyślasz, fakt. Czy bez błędzików - malutkich?
Ubrałaś się w tak trudną formę - i - strój zaczął pękać. Skoro zaczynasz tak pięknie - trzymaj przynajmniej rytm - nie wydłużaj dowolnie wersów. Pomyśl o rymach - czasem mogą Ci przynieść lepszy pomysł - obraz, np. "perłą" - "pławiły", "sznury" koniecznie zmień - (skojarzenie do skóry - ale wisielca - chyba?). No i czy "życie" musi koniecznie "płynąć"?. Pointa jest i zaskakująca, i niesie myśl, i w końcu może być nawet z tak odległym współbrzniemiem (wyszywają - ciało).
Pracuj, Kornelio, talent w Tobie drzemie, słówka znasz, wyobraźnię masz - czegóż Ci do szczęścia więcej potrzeba? :))))

pzdr. bezet

Opublikowano

Chciałam z tego miejsca bardzo podziękować wszystkim za cenne uwagi, pomyślę (forma przyszła myślenia, gdyż pewne zbliżające się wielkimi krokami, mające nastąpić wydarzenie, nie pozwala na racjonalne myślenie;)) i przeanalizuje za i przeciw

Jeszcze raz dziękuję i pluszakowo pozdrawiam:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Natuskaa Dziękuję i również pozdrawiam. 
    • obietnice jak latawce  zachwycają pięknem  gdyby tak...   podziwiamy je  dają chwile nadziei  odrywamy się od ziemi  tam w przestworzach  wspaniały świat    nie musimy śnić o jutrze  już dziś je pokazano    nagle zerwał się sznurek  obietnice uleciały w siną dal  wracamy do codzienności    świat nie lubi pustki  w górze następny latawiec  z piękną przyszłością    5.2025 andrew 
    • Miły mój, czy miłość prawo posiada  Rozmazać wokół drzewa  W mgłę nieważką   Czy wolno jej tak znienacka dopadać  Porządek świata gniewać  Czy stać się porażką   Miła ma, nikt jej nigdy nie zapytał  Dlaczego oczy zmienia  W studnie głębokie   Czemu przed poznaniem tak skryta  Loty wysokie docenia  Z zielonych okien   Miły mój, czy poświęceń jest warta  By przed sobą klękać  W zapomnieniu   Czy prawda to, że jej siła nieodparta  Sprawia, że stal pęka  W okamgnieniu   Miła ma, powiedz czy klucz staje mierzy  Czy gna przez błękity  Pomiędzy snami   Pozbądź się leku, gdy ku tobie przybieży  Wtedy zachody i świty  Po kres roku porami
    • Warto czasem przystanąć, odczekać krótką chwilę, przed lustrem, w półmroku oświetlanym przez świece oczu tak żółtą i ciepłą barwą, jak dzień późnego sierpnia, którego tak nie chcę stracić.   Ze świec wytapia się wosk.   Ludzie woskiem stopionym rysują obraz przyszłości, ładnej, lecz nieprawdziwej - co z tego, że nieprawdziwa?   Kolejny galon wosku przyniósł ze sobą postać. Kim jesteś?   Czy to Ikar? Nie, Ikar już dawno upadł. Za co? Dlatego, że umiał marzyć? Nie. Zdradził go własny wosk - rozmoczył pióra skrzydeł i w jego kałuży do dzisiaj tonie złudzony barierą na niebie.
    • Jeszcze tu zajrzę.   Dziewczyna w wianku śpiewa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...