Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"kiedy mi powiesz/że mnie nie ma" - to nie jest "nasz" park.To park nieznany,ostateczny -można go sobie tylko wyobrażać.Dzięki piękne za wizytę.Pozdrawiam.
Opublikowano

krótkie, urywane słowa. nastrój żalu, rezygnacji, ale nie tym razem. nie mam pomysłu, co dalej stworzyć. dla mnie zawarłeś tu za mało myśli (czyt. pomysłowych fraz). zarys emocji wyraźnie widoczny, ale mało subtelny.

pozdrawiam.

Opublikowano
jest tak jak w starej Antwerpii --- po co to tak? jest jak ... nie wystarczy?

trochę dużo powtórzeń, jak na tak krótki tekst:
3 jaki, 2 jesty

ja bym tak widział pierwszą cząstkę:
powiedz jak to jest
kiedy
mnie nie ma


ogólnie ciekawe, choć moja interpretacja tego utworu jest dość uboga i zawiera się w:
nie dowiemy się co jest po śmierci, dopóki nie umrzemy

Pozdrawiam ciepło
Coolt

ps. tytuł bardzo intrygujący
Opublikowano

powiedz jak to jest
kiedy mi powiesz
że mnie nie ma

właśnie wybrałam, to co przedemną zrobil Colt, też tak to widzę,
dobre powrównanie do Antwerpii, ja nie wiem jak jest w Antwerpii, więc skąd mam wiedzieć jak będzie, kiedy cię nie będzie...
taka mysl, siewidzi :D
dobry wiersz i wcale mu nie trzeba dopowiedzeń :D

Opublikowano

a moze lepiej tak:

powiedz jak to jest
kiedy mi powiesz
że mnie nie ma

jest tak jak w starej Antwerpii
w porze kwitnienia akacji
to znaczy jak?

nie wiem
nigdy nie byłem w Antwerpii
nie wiem czy kwitną tam akacje

co do wiersza: podoba się bardzo. Piersza strfoa przemawia najbardziej.

pozdr.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak - rzeczywiście niepotrzebne.Jaki i jesty zostawiam - ma brzmieć kolokwialnie a nie ładnie.Interpretacja oczywiście trafna - to jest prosty wierszyk,na prosty temat.Dzięki serdeczne za wizytę.Pozdrawiam.
Opublikowano

peel zakręcił, pomieszał, ale logiczne jest to
rozumowanie. Teraz nawet może funkcjonować
takie powiedzenie;
to "coś" podoba mi się jak "stara Antwerpia
w porze kwitnienia akacji"?!
Pozdrawiam
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @KlipMasz rację, co dwie kwarty to nie jedna. A może zrezygnować z piwa na:  " po czterech kolejkach grzańca" Co Ty na to? Pozdrawiam.
    • ŚLADAMI  PRZESZŁOŚCI   śladami przeszłości w kolorowych bucikach  czas czasami dojrzewa wyrozumiałością  chodząc po zielonkawych nadziejach   wiatr unosi szeleszcząc jesienią  sny co w spełnieniu pozostały nawet o tym nie wiedząc    bawią się myśli w piaskownicy bytu szaro-kolorami na sztaludze życia  otwartymi wrotami rajskiego ogrodu   którego wciąż  nie widać        _____________________________________________
    • @iwonaroma Myśl filozoficzna... Zapraszam...  
    • Berenice, autorce wiersza "Malarz i ona"     Paweł kończył portret młodej kobiety. Malował go już ponad tydzień. Robił to, jak zwykle, na zamówienie. Portret, który miał być urodzinowym prezentem, zamówił mąż kobiety, starszy od niej, zamożny dyrektor filii zagranicznego banku. Pomimo komercyjnego charakteru zamówienia, Paweł wkładał wszystkie swoje umiejętności w to, aby końcowy efekt stał się arcydziełem malarskiej sztuki. Siedząca przed nim kobieta była ładna, miała inteligentną, pociągłą twarz. Zgodnie z sugestią malarza pozowała do portretu sama, zamiast, jak czyni to wiele innych osób, zwyczajnie przynieść swoje zdjęcie. W trakcie pracy poznawali się coraz lepiej. Przez kilka dni siedzenia przed malarzem kobieta mówiła o sobie, o swoim życiu prywatnym, pracy, mężu. Każdego dnia, po kilkugodzinnym pozowaniu oglądała postępy w pracy artysty. Nie wyrażała przy tym żadnych uwag. Umawiali się na dzień następny i żegnali. Tego dnia wszystko potoczyło się zupełnie inaczej. Kobieta stanęła za sztalugami, spojrzała na niegotowy jeszcze portret i wpatrywała się w niego przez chwilę. – Musisz coś zmienić – powiedziała do malarza. – Portret jeszcze nie jest skończony – odparł. – Nie o to chodzi. Jestem inna, niż mnie namalowałeś. – To znaczy…? Kobieta spojrzała na Pawła. – Jak mnie malujesz, musisz wiedzieć, że myślę tylko o jednym. – O czym? – Że chcę się z tobą kochać. Kobieta zbliżyła się do mężczyzny i pocałowała go w usta. Objęła go, a następnie rozpięła górny guzik koszuli, a potem następny i jeszcze jeden. Po chwili znaleźli się na kanapie, a Paweł, patrząc na twarz leżącej i uśmiechającej się do niego kobiety, mógł dojść do wniosku, że malowany portret istotnie nie oddaje tego, kim jest w rzeczywistości. Kilka dni później oddawał ukończony portret kobiety jej mężowi. Miał mieszane uczucia. Żaden malowany obraz nie był nawet w części tak udany, jak właśnie ten. Najbardziej podobał mu się sam, lekko widoczny, uśmiech. Z każdego miejsca wydawał się inny. Odnosił wrażenie, że zarówno wzrok, jak i uśmiech skierowane są tylko do niego. Mąż patrzył na portret żony z uznaniem. Zamówione dzieło podobało mu się, tak jak podobała mu się jego kobieta. Malarz dobrze uchwycił wszystkie cechy zarówno fizjognomii, jak i charakteru malowanej osoby. Zadowolony wyjął z portfela umówioną kwotę i wręczył ją artyście. Ten zapakował gotowy obraz i przekazał go nowemu właścicielowi. Pawłowi nie było żal oddawać swojego najbardziej udanego dzieła. Wiedział, że będzie jeszcze nie raz je widzieć, podobnie jak jego właścicielkę.     /Gwałt w Nowym Jorku i inne opowiadania/
    • Ciekawy temat malarza i malowanej kobiety. Subtelny dialog emocji, bo obraz to nie tylko ciało, ale próba sięgnięcia głębiej. Napisałem króciutkie opowiadanko "Lisa", dokładnie o tym, ale takie męskim okiem, z większa dawką erotyzmu, zresztą znasz mój styl:). Pozdrowionka 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...