Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mój Bóg to oddech ciszy we śnie
skoszonej trawy szelest
strącony skrzydłem ptaka liść
co się pod nogi ściele

To On chlebem pachnącym wsią
w białym obłoku woła
pieszczotą pieśni wokół mnie
dotykiem tchu anioła

Mój Bóg to myśli zaplątane
w złotym kielichu wina
co było jest i to co będzie
i skutek i przyczyna

On zorzą która budzi rano
i noc okrywa mrokiem
On moją drogą co spod stóp
uchodzi krok za krokiem...

Opublikowano

Mój Bóg to wszystko wokół nas
jeziora morze góry
pełen tajemnic ciemny las
pędzące niebem chmury

to On wypełnił ciepłem dom
ostatnią dał wieczerze
i chociaż w niebie jego tron
to On jest przy mnie - wierzę

dodałem i pozdrawiam Jacek
ps ująłeś mnie tematem

Opublikowano

Po przeczytaniu tytułu pomyslalem: Czy każdy z nas ma swojego Boga, czy Bóg jest jeden?
Po lekturze wiersza, doszedłem do wniosku, że postawiłeś znak równości między Stwórcą, a jego dziełem, jednocześnie gubiąc wizję Boga osobowego. Wyłonił mi się z tego dość New Age'owy obraz Boga.
Co do samego wiersza. Zarówno pod względem warsztatu, estetyki robi wrażenie, ale wątpliwości pozostają.
Pozdrawiam.

Opublikowano

mój Bóg to widoki ze skały
wiatr szemranie strumyka
w wodzie kamień duży i mały
trzepot skrzydeł i gwizd jerzyka

On sokołem między szczytami
małą iskrą w ognisku
zachodem słońca nad górami
odpoczynkiem w schronisku

i ja dodałam, Piaściku, i też serdecznie pozdrawiam :)))

Opublikowano

OSTATNIE dwa wersy w kontekście Boga jakoś mało czytelne i przekonujące; bo to co "uchodzi" ma wielorakie konteksty i robi się mało czytelnie, a nadto oglnikowo czyli nijako...
wiersz śpiewny, pisany zbożnymi intencjami, ale ja lubię optymistów - czyli podobnych do mnie;
pozdrawiam! J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jacku, ty jak zawsze umiesz mistrzowsko skomentować wierszem. I oto dałeś drugą puentę, która nazywa to, co chciałem wyrazić swoim wierszem, a które to myśli nieco zakamuflowałem w tej "drodze", co przemyka mi pod nogami, drodze, która jest sposobem na życie, a która wyraża się w słowie "wierzę".
Czyżbym musiał tę twoją drugą zwrotkę zapożyczyć? A dlaczego? Odpowiem komentarzem dla Sylwestra poniżej...
Dziękuję za " dodanie", "pozdrowienie" i "ujęcie" :))) Pozdrawiam Piast
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To mnie bardzo cieszy, choć przecież wiem, że wiersz nie jest wielkich lotów. Aczkolwiek czytając twoją sygnaturkę, hihihi, gdyby był dobry powinien być opluty, hehe :))) To tak żartem...
Dzięki za dobre przyjęcie, pozdrawiam Piast
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No właśnie, tu się zastanawiam, czy to ty źle odebrałeś moje myśli, czy to ja coś zaniedbałem, by taki odbiór był możliwy.
Jestem daleki od propagowania sekty New Age, uważając ją za bardzo szkodliwą dla ludzi, głównie dla młodzieży, która często ulega jej wpływom. Ale to inny temat.
Czyżbym miał dodać zwrotkę ułożoną przez Jacka, by wyrazić swoją wiarę w Boga, a nie w New Age i rozwiewać tym wątpliwości czytelnika?
A zapytam - czy znasz taką pieśń pielgrzymkową: ( fragmenty )

"Gdy szukasz Boga"

Bo cały świat jest pełen śladów Boga
i każda rzecz zawiera Jego myśl,
wspaniały szczyt, błotnista wiejska droga,
to Jego znak, który zostawił ci...

Pozdrawiam Piast
Opublikowano

Waldemarze, żawsze takie tematy budziły kontrowersje i będą budzić, bo nasze pojmowanie spraw jest inne, ale ważne, by do tego samego zmierzało. Wtedy jeden drugiego ubogaca...
Pozdrawiam Piast

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jeśli chodzi o "uchodzi", to jest chyba dobrze gramatycznie, w sensie mija, już nie wraca, gdzieś znika bezpowrotnie... W stosunku do peela droga ucieka spod nóg, uchodzi niejako i wcale nie jak ktoś, kto ledwo uszedł z życiem :))) ale chwila za chwilą, minuta za minutą, dzień za dniem, rok... krok ...

Ja też lubię optymistów :))), więc - oby nam się...

Pozdrawiam Piast
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zauważ, Piaście, że w cytowanym przez Ciebie fragmencie jest mowa o śladach Boga, o zawartej w stworzeniu Jego myśli, a Ty w wierszu piszesz, że "mój Bóg to ...". Myślę, że dostrzegasz tą subtelną różnicę. Zwróciłem na to uwagę, gdyż jest to pułapka, w którą sam kiedyś wpadłem. Takie pojmowanie Boga jest bliższe raczej buddyzmowi, czy filozofii tao niż chrześcijaństwu.
Pozdrawiam.
Opublikowano

W moim odczuciu "mój Bóg" , znaczy: moje szukanie,
moja droga do Niego, widzę (czuję) Go w Naturze;
w tym co stworzył, pięknie to ująłeś Piaście!
Życie - to ciągła droga, poszukiwanie.
Serdecznie pozdrawiam
- baba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zauważ, Piaście, że w cytowanym przez Ciebie fragmencie jest mowa o śladach Boga, o zawartej w stworzeniu Jego myśli, a Ty w wierszu piszesz, że "mój Bóg to ...". Myślę, że dostrzegasz tą subtelną różnicę. Zwróciłem na to uwagę, gdyż jest to pułapka, w którą sam kiedyś wpadłem. Takie pojmowanie Boga jest bliższe raczej buddyzmowi, czy filozofii tao niż chrześcijaństwu.
Pozdrawiam.

Ejże, Sylwestrze, chyba próbujesz mnie sprowokować, albo przypisać mi iście "niestworzone" rzeczy.
To moje w wierszu pisanie jest li tylko małym wycinkiem sposobu pojmowania Boga przez chrześcijanina jako Stwórcy wszystkiego, co istnieje i wszystkiego, co do Niego prowadzi. A piękno przyrody pomaga dostrzec ślady Boga i tą drogą podążać ( a przynajmniej starać się).
Czy Bóg to starzec z brodą siedzący na tronie na obłoku, który rozdaje nagrody albo ciska gromy na zbuntowanych?
A owego zwrotu - mój Bóg to... - nie bierz dosłownie, ściśle fizycznie, jako przedmiotów, ale bardziej duchowo, poetycko, artystycznie, wzniośle ... no, sam wiesz jak... :)))

Pozdrawiam Piast

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • jestem dla ciebie objawieniem  wszystkich cnót  gotowych na lizanie    choć myję okna niedbale  i czasami zapomnę że skupianie uwagi na sobie  jest dla mnie uciążliwe    a moje usta się czerwienią  bardziej niż wczoraj  tylko w miękkim półcieniu  twoich wątpliwości    wiem że o mnie myślisz    wiem że do mnie mówisz  kiedy idziesz spać  układając głowę  na poduszce                                                                                        spierdalaj kurwo 
    • Jestem duchem wielu różnych ludzi w jednym ciele.   Rozpływam się, siedząc na krześle — zamieniam ciało w wodę i próbuję dosięgnąć fali.   Zbiorowa świadomość wymywa marzenia i ludzkie dusze: ich myśli, pragnienia, pożądania.   Wszystko, z czego kiedyś byli zbudowani i przez co mogli nazywać się człowiekiem, zniknęło w morzu słów i niespełnionych obietnic.   Pozostaje jedynie gorycz i żal — cierpki smak na języku bez końca.   Czujesz go, choć nie masz ciała; jesteś tylko wyobrażeniem przeszłego „ja”, powoli rozmywanym wraz z kolejną pełnią.   Krzyki odbijane od klifu ze zwiększoną amplitudą nie pozwalają zasnąć. Nie pozwalają odpocząć. Nie pozwalają uciec.   Płaczesz nad losem swoim i umęczonych ludzi.   To wyobrażenie łez, wyobrażenie smutku. Tak trudno zaakceptować, że nie ma już nic.   Jesteś sam. Każdy człowiek, którego kochałeś, zniknął bezpowrotnie — utopiony w tafli grzechów.   Nie ma Boga. Nie ma litości. Pozostało jedynie cierpienie i strach.   Rozpościeram skrzydła, pływając w ludzkiej godności.
    • @infelia nie rozumiem wiesza, chcesz wydobyć dobre cechy, żeby się spodobały komuś. Albo chcesz tak celowo zrobić dla swojej zabawy.
    • Trochę inna wersja dawnego tekstu     trochę w nerwach pan makowiec aż się w brzuchu mak poplątał cukierenka jemu w głowie tylko nie wie jak wygląda     czupiradło lukrowane? przepaloną skądś wywlekli? ale gdzie tam piękno same wyrzeźbiona dziś w cukierni     już ją widzi ciasta fałdką aż rodzynek nagle stoi jęczy z boku stary piernik bo mu widok karp zasłonił    lico słodkie cała reszta kolorowa karmelowa oblubieńca to pocieszka lecz w jej sercu wielka trwoga    jeden z gości chce ją schrupać ma apetyt na jej kształty pan makowiec blachą stuka kocha przecież nie nażarty     gościu widzi smaczny maczek aż go wzięła wielka chętka lubo moja choć zapłaczesz ty przeżyjesz mnie pamiętaj     cukierenka jest w rozpaczy gdyż makowca głupol trawi więc wskoczyła mu do gardła aż się człowiek nią udławił
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...