Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przede wszystkim woda, dużo wody.
Znak końca lutego. Zapadała się ulica,
ludzie gdzieś wyskakiwali.

Chodziliśmy po mieszkaniu z dala od błota,
codziennie wieczorem zmieniając kolory
obrusów na bardziej twarzowe.

Był kurz i chłodne rozmowy
z widelcem. Pod kocem trzy jabłka
obrane zębami do ogryzka. Po kryjomu
szukaliśmy winnego.

Jawnie znajdując odgryziony palec.


[maj 2008]

Opublikowano

ostatnia strofa + wers końcowy - przemówiły. do mnie.
albo to tylko "konkretyzacja" Ingardena. lecz co za różnica ,
skoro siĘ podoba.
pozdrowienia.

Opublikowano

i jeszcze "...woda, dużo wody..." - też uruchamia skojarzenia.
jest wręcz lawina - choć to zapewne zależy ... od zaplecza głowy.
w moje trafiłaś/eś. :)

Opublikowano

czerwony to przede wszystkim kolor miłości, jednakże symbolizuje on także rozbudzenie, czy energiczność i ekspresywność. zatem tytuł może wskazywać na bardzo istotne miejsce, do którego podmiot liryczny powraca, który dobrze mu się kojarzy, czy to właśnie w nim dochodzi do aktów miłosnych. aczkolwiek kolor czerwony niekoniecznie musi nieść za sobą wyłącznie pozytywnych aspektów i substratów.

pierwsza strofa jest szkicem sytuacji lirycznej. podmiot liryczny opisuje bowiem porę roku, w której przedstawione przezeń wydarzenie, czy zbiór sytuacji miało miejsce. zaczyna się przejaśniać, słońce utrzymuje się dłużej w górze, śniegi topnieją, czyli nadejście wiosny. zmiany zachodzące w naturze miały także istotny wpływ na postawy peela i postaci, z którą tworzy związek.

druga zwrotka to opis relacji, jakie miały w owym okresie miejsce pomiędzy podmiotem lirycznym, a niezwykle bliską mu osobą. bynajmniej kontakty te przypominały pogodę panującą na zewnątrz /w pierwszej strofie jest mowa unikaniu błota/. dla podkreślenia zaprezentowanej myśli pozwolę sobie zacytować ostatnia frazę drugiej zwrotki: 'Po kryjomu szukaliśmy winnego.

bardzo ciekawa pointa. może świadczyć o tym, że w koncu udało się znaleźć rozwiązanie, dojść do consensusu czy aurea mediocritas nabywając przy tym niezywkle cenne doświadczenie. podoba mi się forma, tematyka, metaforyka i wymowa tego utworu. ode mnie solidny plus.

pozdrawiam, Dominik.

Opublikowano

Pierwsza zwrotka mnie znudziła (nie lubię tego rodzaju warsztatu) i mało brakowało, że na tym etapie bym porzuciła wiersz. A szkoda by było, bo ten fragment jest bardzo fajny:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


:-))
Opublikowano

Wiersz mnie wnerwia formą,aż się prosi o nożyczki ale jednocześnie wciąga,niepokoi,zmusza do wracania (znam go już prawie na pamięć) i myślenia (to też ciężka praca).Dam mu plusa to może się odczepi.Pozdrawiam.

Opublikowano

symbolika kolorów, to jest dopiero irytująca sprawa!
wiersz przyciągnął mnie, gdyż przypadkiem mój pokój jest właśnie czerwony:)
ale o kolorach ogólnie chciałam: dowcip polega na tym, że wszelkie cechy przypisywane barwom są papierowe i jednoznaczne, mają ułatwić wyrażanie jakichś tam uczuć czy sytuacji, ale, niestety, przypisywana im jest zbyt często rola determinująca i sprawcza, że niby czerwony pobudza, niebieski uspokaja:/
chodzi mi o to, że kolory to idealne środki poetyckiego wyrazu, ale nic ponadto

wiersz podoba mi się jako jeden z tych, gdzie podział na strofy jest elementem spójnej i logicznej całości, jednak odseparowane zwrotki mogą z powodzeniem sobie same egzystować w takiej mini-formie
"jabłka obrane zębami do ogryzka" - świetne

:-]

Opublikowano

ode mnie też plus :) już nudno się tu zaraz zrobi ;) prawie żadnej polemiki ;)

i jaka poprawność warsztatowa ;)
następnym razem poproszę o nieco więcej "wariacji" ;)))

bardzo mi się podoba ostatnia strofa
pozdrawiam serdecznie
M.E.

Opublikowano

kurcze, to jest mój ulubiony rodzaj pisania. spokojny wiersz, który jednak potrafi zagotować, kiedy się go czyta. ja wróciłem do niego już z dziesięć razy. nawet skopiowałem i zapisałem. dokonałem też swoistego gwałtu tnąc i przestawiając. dlaczego? ponieważ mam wrażenie niedosytu. wygląda jakby był niedopracowany. jakbyś chciała się go pozbyć. myślę, że warto żebyś do niego wróciła za jakiś czas.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Twój tekst z brutalną szczerością i niezwykłą wrażliwością dotyka tematu niewidzialnych ran, jakie wojna pozostawia w człowieku. Już pierwsze zdanie – "Nie wrócił. Tylko jego ciało przyleciało samolotem" – kwintesencja doświadczenia wielu weteranów. Ciało jest obecne, ale człowiek, którym był, zginął gdzieś na polu walki. Ta myśl przewija się przez cały utwór. Obrazy, które fizycznie wręcz pozwalają poczuć stan bohatera. Scena mycia rąk jest absolutnie wstrząsająca - to obraz traumy i winy, której nie da się zmyć, bo nie jest na skórze, lecz "pod sercem". "Wewnętrzny, nierozbrojony ładunek" - to genialne podsumowanie stanu ciągłego napięcia, zagrożenia i poczucia bycia niebezpiecznym dla innych. Strach przed bliskością, by "nie przebić skóry". A "Cisza jako krzyk bez ust" - to jak PTSD – niemożności wyrażenia horroru, który nosi się w sobie. Znajoma moich rodziców przeszła koszmar PTSD u swojego męża, który wrócił z Iraku. On też nie wrócił. Wojna niszczy duszę, spokój człowieka. Ekran komputera jest idealnym symbolem bariery, której nie da się przekroczyć. On na nią patrzy "jak na cudowne światło, które nigdy nie dotrze do dna jego nocy" - zdanie pełne piękna i rozpaczy. Twój wiersz buduje empatię znacznie skuteczniej niż setki reportaży. Zmusza do myślenia o cenie, jaką płacą ci, których wysyła się na wojnę, a potem oczekuje się, że po prostu "wrócą". Niezwykły tekst, bardzo potrzebny, a zarazem piękny. Pozdrawiam. 
    • @huzarcFajny Twój wiersz, inspirujący. :)   "Gdy otwieram słownik To najczęściej robię A - psik" Pomyślał czytelnik Kichając na kurz wieków   "To most między nami" - Pomyślał słownik "Między moją mądrością A twoim kichnięciem Więc spotykamy się W pół drogi, Bo słowa to ... Pyłek unoszący się Między kartkami"
    • @tie-break A ja odebrałam Twój tekst inaczej. Pierwsza strofa jest świetna – "umyślnie było takie" brzmi jak oskarżenie rzucone w stronę rzeczywistości, jakby lato celowo nas wykluczało. "Chaszcze ani razu nie zagadały po ludzku" – piękny obraz przepaści między nami a światem natury, który nie chce (albo nie może) nam nic wyjaśnić. A my szarpiemy w desperacji aby jakiś sens wydobyć siłą, ale jesteśmy zamknięci w swoim języku, który nie sięga przyrody. Jest bardzo refleksyjny. Super!
    • chyba za dużo widzę w tym wierszu miłości, a mniej wojny... Ostatnio spodobało mi się słowo "doszczętnie" - tak piszesz według mnie. Pięknie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...