Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

delikatnie głaszczę
układasz się smukła
w mojej dłoni
cicha i zamknięta

z tobą jestem taki kreatywny

rozwierasz się refleks światła
niesie strach i nagłą ucieczkę
gdy rozpoczynamy swój szaleńczy taniec
materia tkanki będącej za blisko
broczy
purpurą znacząc twoje smukłe ramię.

gdy robi sie cicho
wycieram krwawe łzy
zamykam cię w sobie i czule
chowam w swojej kieszeni

idziemy, ukrywając swoją miłość.

Opublikowano

tytuł wskazuje na to, że przedmiotem wypowiedzi podmiotu lirycznego będzie osoba, z którą praktykuje on rzeczy o dość intymnym charakterze.

podmiot liryczny jest zachwycony nie tylko jej walorami fizycznymi, ale również charakterem. bowiem przy bohaterce liryczny jest 'taki kreatywny'. świadczyć to może o pewnego rodzaju zauroczeniu, któremu peel uległ.

trzecia strofa jest o zabarwieniu erotycznym, na co wskazuje np. ten wers: 'gdy rozpoczynamy swój szaleńczy taniec' oczywiście dużą podpowiedzią do rozszyfrowania tejże zwrotki jest tytuł.

podmiot liryczny jest nie tylko zauroczony, on jest wręcz zakochany, o czym mówi w ostatniej strofie. zastanawiam się tylko dlaczego po prostu nie wyzna kochance tego, co doń czuje; skoro jest niemal pewien, że mógłby usłyszeć od niej to samo ?

tak czy inaczej - dość ciekawy tekst. mnie on przekonuje. raczej nie ma się do czego przyczepić. radość, krew i purpura nie rażą nadmiernie. ode mnie plus.

pozdrawiam.

Opublikowano

nie wiem, czy powinnam pisać, z czym mnie się kojarzy ten wiersz.
Właściwie, to dlaczego - nie?
Ostatnio, byłam w sklepie myśliwskim i jeden z kupujących wybierał
dla siebie nóż myśliwski - finkę. Brał ją w dłoń, głaskał.
Pomyślałam teraz, że o takiej miłości, też mógłby mówić ten wiersz.
Podoba mi się.
Z pozdrowieniami
- baba

Opublikowano

Wiersz o miłości, erotyk.
Czuje się zaangażowanie peela.
Intymne przeżycia podkreślają (uwypuklają) kolory.
Zakończenie niezwykle subtelne idziemy, ukrywając swoją miłość.
jest tylko ich (kochanków) własnością.
Podoba mi się.

Serdecznie pozdrawiam
-teresa

Opublikowano

podoba mi się ten wiersz, czuję tu miłość nieszczęśliwą, tzn. peel i bohaterka kochają się, ale nie mogą z tego czy innego względu pozostać razem. Dlatego cicha kochanka; p.l. godzi się z takim losem; woli mieć ją 'w kieszeni', woli ukrywać tą miłość niż ją stracić. Duży plus za emocje.

Opublikowano

dla mnie fragmenty. przede wszystkim pierwsza strofa- trafiona od początku. no i puenta mnie przekonuję. a mogie trochu pokombinować?

delikatnie głaszczę
układasz się smukła
w mojej dłoni
cicha i zamknięta

z tobą jestem kreatywny

rozwierasz się
refleks światła niesie strach i
nagłą ucieczkę
gdy rozpoczynamy swój szaleńczy taniec
materia tkanki będącej za blisko
broczy purpurą znacząc
twoje smukłe ramię

gdy robi się cicho
wycieram krwawe łzy
zamykam cię w sobie i czule
chowam w swojej kieszeni

idziemy ukrywając miłość

Opublikowano

mnie ten wiersz jakoś nie rusza -mówię wprost,
brakuje mi tu finezji, lekkości;

np. brocząca purpura, krwawe łzy
a wers:

"z tobą jestem taki kreatywny"

kojarzy mi się z CV, gdzie kandydat chwali się swoją kreatywnością:(
Owszem, po dopracowaniu wszystko lepsze możliwe.
To tyle mojego, wg mnie;))
Pozdrawiam

Opublikowano

dzięki za wgląd i komentarze. szczególnie dla Baby Izby, która rozszyfrowała (prawie) tą, która daje peelowi pewność siebie. tyle ze nie finka a brzytwa.

inspiracja oglądnięte wczoraj Dear Wendy Larsa von Trier`a, przeczytana dawno mechaniczna pomarańcza i ....wspomnienia z szalonych wczesnych lat 90tych;)

delikatnie głaszczę
układasz się smukła
w mojej dłoni
cicha i zamknięta---------za duzo określen, smukla nie pasuje w tym miejscu ale...jest potrzebne

gdy robi się cicho
wycieram krwawe łzy
zamykam cię w sobie i czule
chowam w swojej kieszeni------------ sobie, swojej, tez mi nie lezy to powtorzenie, ale bez jakby tracil sie rytm.

natomiast srodek, czyli opis walki chyba mi wyszedl.

pozdrawiam

Opublikowano

" dzięki za wgląd i komentarze. szczególnie dla Baby Izby, która rozszyfrowała (prawie) tą, która daje peelowi pewność siebie. tyle ze nie finka a brzytwa."
============================================================
Witaj Magnetowit R! Dzięki, dzięki, to pewnie babska intuicja też, a i przypadek, że
mnie w części naprowadziło na peelkę. Nie zgadzało mi się tylko "zamknięta".
Może to być jak najbardziej i dziewczyna, wieloznaczność w wierszu mile widziana.
Zauważ, jak Mr.Suicide - trafnie zinterpretował wiersz, wszystko pasuje. I wyjaśniła się zagadka o której pisze w/w: "zastanawiam się tylko dlaczego po prostu nie wyzna kochance tego, co doń czuje; skoro jest niemal pewien, że mógłby usłyszeć od niej to samo ?

Brzytwa - to już "retro" i pewnie wielu młodych - nie wie co to takiego jest.
Serdeczności - baba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to nie było moim zamiarem. raczej budowanie pewności siebie w oparciu o posiadaną broń, co też było tematem filmu który mnie częściowo zainspirował. bez niej peel nie miałby tej mocy. podbicie ego pitbulem, furą, czy marynarką z wężowej skóry określającej tożsamość Sailora;) przypakowanie - można różnie.

"sometimes I feel more creative, with a gun", z piosenki. a bez? rzeczywista słabość?



bardzo trafny komentarz. ale te pomponikowe (jak zwykle masz oryginalne określenia) kody musiały być, chlastanie i krwawienie jak zarzynany świniak byłoby zbyt dosłowne, choć pewnie bym nie zaskoczył;). i fakt, mam skłonność do egzaltacji gdy pisze o uczuciach
Wu Szu czy dla ciebie był oczywisty temat?
rzeczywiście pomysł i wiersz napisany na oknie orga. ale chodził mi pogłowie od oglądnięcia filmu.a co sie może narodzić z takiej miłości? wyrok najprędzej;)

pozdrawiam i dzięki
Opublikowano

Pasem po czterech literach za tytuł - bo wszystko psuje!
Zdradza dosłownie wszystko i podcina tekstowi skrzydła. Nie ma sztuczki, jak magik zapowie, co wyciągnie z kapelusza...
Wiersz miejscami przegadany.
Pierwsze cztery strofy - całkiem-całkiem.
Za "z tobą jestem taki kreatywny" wielki plus. Ta strofa wyciąga twoje wierszydło na wyżyny, jeśli to dobrze rozumiem. Pomyśl, pokombinuj, bo szkoda tego zmarnować. Spróbuj utrzymać go w takim klimacie. (Jeśli będziesz coś zmieniał i spróbujesz inaczej go pozbierać - daj znać - jestem ciekawa jak wyjdzie.)
"Szaleńczy taniec" - banał. To jest pierwsze skojarzenie jakie przychodzi do głowy, by nie pisać: seks. Przetrawione przez tysiące ludzi w tysiącach wierszydeł.
Za "miłość" i "krwawe łzy" - też baty.
Pomyśl, bo mam wrażenie, że może wyjść z tego coś dobrego.
A... Uwielbiam taka tematykę ;) Daje takie możliwości...
Pozdrawiam serdecznie

weronika

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Moi Dziadkowie w 48 roku mieli w Gdyni wsiadać na statek do Australii. Zostali w Polsce, bo Babcia zaczęła rodzić.
    • @Omagamoga   Wiersz wydaje się być zapisem potrzeby psychicznej- potrzeby mgły zamiast ostrości, zawieszenia zamiast działania, ciszy zamiast bodźców. To bardzo współczesne pragnienie w świecie, który ciągle coś wymaga. Podoba mi się.    Świetna grafika - upiorne  bagno i gęsta mgła. :)   
    • @huzarc To niezwykły wiersz, trudny, gęsty, filozoficzny, balansujący na granicy języka i doświadczenia. Świetne jest zakończenie, bo sam wiersz staje się przykładem tego, co opisuje.
    • (Proza konceptualna)     Można powiedzieć, że każdy nosi w sobie wrodzone umiejętności: chodzenie na czworaka, skakanie w miejscu albo na odległość; to samo latanie między drzewami, obok pływania i nurkowania w wodzie. Z tej wielogatunkowości nauczono nas chodzić po słońcu i trwać jak nieloty w surowym życiu, przez zdegradowany zbiór wartości, mający chronić ludzkie istnienie w dekalogu ogrodu.   Mimo że większość jest świadkiem pomarszczonych ciał od popiołu, nadal parzy wojny z pokojem w smaku kawy, łypiąc oczyma dla zarobku, aby przetrwać dzięki koszonym trawom z braku empatii do innych żyjątek na Ziemi — Punkt pierwszy w akupunkturze: ,,Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną.”   *** Ogień zapoczątkował ciepło, gdy enta @ odkryła, jak wzniecić z iskry, podskakując w „hu hu hu” z nabytego doświadczenia, tuż po oderwaniu dłoni od ziemi, by inne mogły poznawać trzaskanie kamienia o kamień. Tak gaszenie go w zarodku deszczem było czymś naturalnym — kiedy silny wiatr wiał —, żeby chronić przed spaleniem prawdziwy dom. Wkrótce został przejęty z całym dobytkiem przez inną gawiedź małp, rzekomo bardziej ucywilizowaną, mającą jedynie brak szacunku z niewiedzy; źle wykorzystała zasoby ognia. Drugi punkt w akupunturze — ,,Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno.”   *** Oderwanie się od gazu codziennego pośpiechu daje czas na odpoczynek w spowolnionym rytmie, nienarzucanym przez systemowe wskazówki zegara, w których nie usłyszysz jego prawdziwego tykania... Trzeci punkt akupunktury — ,,Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.”   *** Nie traktuj starszego pokolenia, jakby było tylko wydaleniem przeszłości, które podcierasz papierem. Ono zna lepiej twoje pieluchy; pomogło zasypywać odparzenia swoją miłością, za pomocą mąki zero i ''gorbaczówką'' na wszy. Żebyś więcej nie używał paznokci do zabijania — bo o tym rzecze doświadczenie, któremu należy się wdzięczność. Zapytaj rodziców albo starszych, może coś pamiętają... Czwarty punkt akupunktury — ,,Czcij ojca swego i matkę swoją.”   *** Dziecko! Dopóki rodzice i ich dziadkowie i babcie będą podnosić z raczkowania, zarażą cię tylko dobrocią, przekazywaną dotykiem rączek, aż zaczniesz z radości sam klaskać dzięki ciepłej empatii — poznając dalsze szczepienie miłości, jeszcze w czystej karcie, odwzorowującej instynkt samozachowczy. Wystawi Cię na próbę bólu, kiedy w piaskownicy podczas zabawy łopatką jakaś pszczoła albo osa użądli ciebie; jedno poleci z płaczem, drugie zdąży klasnąć, by pochwalić się — „Patrzcie, patrzcie, mam jakąś wibrującą violonczelę" (tak pamiętam) — Dziecko! Trzymaj chusteczkę: „nie potrzebuję, włożę ją do zimnego piasku." Potem doszła akcja z fontanną — pierwsza klinika* wśród rybek i późniejszy strach przed jakąkolwiek kąpielą. W późniejszym czasie musiałem się zmierzyć z innymi, lecz wśród dzieci, które deptały mrowiska, klaskały w motyle; czułem ból w krzyku i zacząłem instynktownie klaskać dzieciom w uszy. Po tym akcie uciekłem ze szkoły na łąkę. Tam poznawałem prawdziwą biologię kwiatów, w towarzystwie motyli i bzyków. Nie wiem tylko, dlaczego wtedy się rozpłakałem (wspomnienia wróciły). Patrzę na podeszwy butów, obserwując bieżnik — a dokładnie między jego szczelinami czuję i słyszę życie, które warto uratować; niestety reszcie, która nie była w labiryncie, muszę winą jakoś odkupić swój czyn. Piąty punkt akupunktury — „Nie zabijaj.”   *** Nie chodzi tylko o obrączki nakładane na palce, by utrwalać każdy związek wygrawerowanym złotem. Raczej, z obowiązku przejścia drogi na złe i dobre, budulcem relacji patrząc w swoje zaufanie. Kiedy gołębie przekazują wolność gruchaniem przestrzeni prosto z lotniska busolą, jako balsam nadziei, rozwijający pergaminy skrzydeł. Nie żałujcie abstrakcji w życiu swoich kopert. Tylko tak rozbudzicie intranet. Radyjko zacznie działać na korzyść prawdziwego bogactwa, jakim była i jest miłość! Szósty punkt akupunktury — ,,Nie cudzołóż.”   *** Komórką spójrzcie w społeczeństwie na postępującą gangrenę kurtuazji. W osoczach badajcie wirus; pozwólcie, niech koroną wejdzie jej gorączką w zmysły, i znajdzie słaby punkt. Złapcie moment temperatury, aby nie kraść gwałtem stopni Celsjusza. Poznajcie maskownice ciemnej energii. Ścieżką cudzej własności jest pamięć wody — otworzy pracą oczy dla innych ludzi. Siódmy punkt akupunktury — ,,Nie kradnij.”   *** Ciężko jest pisać o prawdzie, kiedy ktoś upomina się o pożyczone pieniądze — wrodzona systemowa pułapka, manipulująca krew —, jednak z drugiej strony, jak ktoś daje chleb i picie: problem nie istnieje... Ósmy punkt akupunktury — ,,Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.”   *** Jeśli będziesz patrzeć na kobietę niczym na jabłuszko między skalą orogenez, zgubisz serce dla Marsa. Zmienisz planetę Wenus — inna okaże się wybranką dla podtrzymywania ego twojej wojny. Dziewiąty punkt akupunktury — ,,Nie pożądaj żony bliźniego swego.” *** Nawet, jeśli jesteś sam i obserwujesz, jak inna para rąk trzyma splotem miłość. Skup się na jej pierwiastku — męskim i żeńskim nie zadrość, tylko złącz i kochaj tak, jakby była pierwszą obrączką gołębi. Dziesiąty punkt akupunktury — ,,Ani żadnej rzeczy, która jego jest.” ____________________________________ Legenda: * — śmierć kliniczna   _______________________________________    
    • Apetytu nuty te - pa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...