Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaskoczyło mnie to lato, choć niebo jak co roku – zwyczajne.
Płynę ulicami, co nie znają widnokręgu.
Przelatuje obok mnie nurt obrazów zielonych.
Twarze dziewcząt jak kwiaty wśród kamieni
mijają mnie śniąc przytomnie puls miasta.
A Ty w obcym mi swoich zdarzeń kręgu
przetrwałaś tyle lat.
Twoja młodość, wabiąca kiedyś włosów barwą słomkową,
w Tamte Ciężkie Dni uciekła mi bezpowrotnie
jak nić Ariadny.
Stanęliśmy na rozstajach, bo nowe role dał nam los.

„W jakiej kawiarni mieszasz dziś łyżeczką
swój wypełniacz zacienionych chwil,
co się rozsiadły, by same siebie chłonąć ?”

Pod promienistymi daszkami siedzą pary
sącząc chłód w półcieniach ...

Opublikowano

Potrafisz już zbudować jakąś sensowną konstrukcję wiersza,to na poczatek niemało.Twój kłopot to " Tamte Ciężkie Dni ".Myślisz i piszesz "dużą literą",brzmi to banalnie i pretensjonalnie.Wolę "chłód w półcieniach" od " wypełniacza zacienionych chwil ".Warto spróbować jeszcze raz.Powodzenia.Pozdrawiam.

Opublikowano
Zaskoczyło mnie to lato, choć niebo jak co roku – zwyczajne.
Płynę ulicami, co nie znają widnokręgu.
Przelatuje obok mnie nurt obrazów zielonych.
Twarze dziewcząt jak kwiaty wśród kamieni
mijają mnie śniąc przytomnie puls miasta.
A Ty w obcym mi swoich zdarzeń kręgu
przetrwałaś tyle lat.

Twoja młodość, wabiąca kiedyś włosów barwą słomkową,
w Tamte Ciężkie Dni uciekła mi bezpowrotnie
jak nić Ariadny.
Stanęliśmy na rozstajach, bo nowe role dał nam los.

„W jakiej kawiarni mieszasz dziś łyżeczką

swój wypełniacz zacienionych chwil,
co się rozsiadły, by same siebie chłonąć ?”

Pod promienistymi daszkami siedzą pary
sącząc chłód
w półcieniach ...

w tym, co pozwoliłam sobie zaznaczyć, naprawdę czuć klimat wiersza. Podoba się. Ja tam się nie znam, ale początki pisania to to chyba nie są ;o) pozdrawiam serdecznie, LL.
Opublikowano

już tytuł banalnie zapowiada, początek nie trzyma się ze środkiem oraz końcem.
według mnie- luźne przemyślenia, niezobowiązujące i nie przemęczające czytelnika. momentami przesłodzone do bólu, np. co to są Tamte Ciężkie Dni? Wielka Trójka?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kamil Olszówka Czesc i chwała bohaterom! Piekny wiersz. Zostawiam szczery  podziw

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Simon Tracy W trumnie umieszczasz parę kochanków w wiecznym uścisku, co dodaje tej śmierci swojego rodzaju romantyzmu. Spotkałam się z tym pierwszy raz. Ale szczególnie poruszająca jest druga część, gdzie sen z ukochaną kontrastuje z przebudzeniem "do zimnej jak lód" rzeczywistości. Ostatnie wersy (dotyczące broni) są dla mnie wyjątkowo trudne — sugerują możliwość samobójstwa, co całemu wierszowi nadaje bardzo ciemny wymiar. Ogólnie tekst jest piękny.
    • ~~ Jarek i Karol dzisiaj w Zimowie - po co przybyli? Zaraz odpowiem .. Kupili narty - liczą na śnieg, tego tu nie ma - był, ale zbiegł; czyli stopniał i spłynął .. Obarczyli więc winą obecnie rządzących - bo to ponoć przez nich, mamy okres gorący pomiędzy Polakami .. Czy to jest prawdą? Odpowiedzcie sami i .. czy śnieg od tego topnieje?!! Skomentujcie szybko .. bo mnie krew zaleje!! ~~
    • @lena2_ To piękny wiersz! Czytam to jako rozmowę z sobą – między tą częścią nas, która chce wolności i rozwoju, a tą, która wie o naszych ludzkich ograniczeniach. Wiersz ma też lekkość – jest lakoniczny, ale wiele mówi.
    • @Nata_Kruk To piękny wiersz o twórczości, melancholii i przemianie emocji w sztukę. Smutek i niepewność przechodzą w pracę rąk, gdy abstrakcyjne uczucia stają się namacalne — kolory na palecie, pociągnięcia pędzla. Jest kontrast w tym wierszu. Na początku wszystko jest statyczne, szare, zadumane — jesień, szarość, a potem pojawia się ruch, energia: "wybudzam farby", "sztaluga pląsa", uśmiech. To nie jest ucieczka od smutku, ale jakaś transformacja go w coś. Pytanie na końcu — "czy zechcesz teraz ramkę dorobić?" — jest super nieproste i genialne.  To pytanie o ukończenie, o wypełnienie, o krok dalej. A może i o to, czy w ogóle mamy prawo „dokończyć" rzeczy niedokończone? Pewnie znowu za bardzo kombinuję - wiersz piękny i mądry. :))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...