Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie zacznę od obrusów śmierci pąsowej sukienki Nie
przegryzę miło ością śledziem w oleju saksofonem Nie
zasłowie solą ziemi goryczą cy Nie
poleje łez deszczem krwią maków Nie
wycisnę obłokom uczuć faktom morałów Nie
zanaforuje Nie

Wyszstkojużbyłość -

Poezji
Pozostała tylko
Poezja

Opublikowano

druga wersja zdecydowanie lepsza. nie wiem czy taki był zamysł, ale ma ona zdaję się, że strukturę łańcuchową, co mnie niezmiernie dotyka. jeżeli jednak zamysłem Twoim /co wnioskuję po tytule/ było wyśmianie, tudzież podsumowanie wszelkich fraz, sformułowań czy także sposobu bycia, postrzegania świata i wszelkich uniwersalnych postaw wobec rzeczywistości, to można było zrobić to w bardziej niekonwencjonalny sposób wytknąć po kolei najbardziej wytarte określenia, etc. chociaż to może tylko moje widzimisię. poza tym struktura zdań nieco kuleje. tyle moich uwag.

pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



DZiękuję za odwiedziny i dogłębną analize, a bardziej nawet interpretację,
wyśmiewanie nie było zamysłem,
myślałem że troche oświetle dodając w komentarzu swoje inspiracje,
chodziło raczej o pokazanie poszukiwania,
co jeszcze nowego można pokazać w poezji, a nawet na równi z tym co, to jak,
Pozdrawiam.
Opublikowano

Nie
zacznę od obrusów śmierci pąsowej sukienki Nie
przegryzę mił.o -ścią śledziem w śmietanie saksofonem Nie
zasłowię solą ziemi go.ryczą-cy Nie
poleje łez deszczem krwią maków Nie
wycisnę obłokom uczuć faktom morałów Nie
zanaforuje

Nie - to też już było

;)
fajna zabawa

Opublikowano

Robercie, przespałam się z tym "Nie"
i cały czas za mną chodzi,
myślę, że to "Nie" w wierszu jest
buntem, kategorycznym sprzeciwem
przeciw temu, co podcina skrzydła
POEZJI

oj, zapadł w serce (ponoć wytarte słowo)
mocno zapadł...

serdecznie
-teresa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na suto z kotła dał to kotu San.    
    • A do makowca pac - w oka moda.    
    • Karb: dokąd idą? Kodu brak.    
    • Prawdziwa Wiara i Wiara w Prawdę
    • Czy niewysłowione ludzkie cierpienie Może mieć swoją cenę?   Czy bezbronnych przerażonych dzieci łzy Można dziś na pieniądze przeliczyć?   Czy przerażonych matek krzyk Można zagłuszyć szelestem gotówki?   Czy za zrabowane schorowanym starcom przedmioty Mogą młodzi biznesmeni dziś żądać zapłaty?   Czy za zachowane obozowe opaski Wypada dziś płacić kartami płatniczymi?   Czy za wspomnienia młodzieńców rozstrzelanych Godzi się płacić przelewami sum wielomilionowych?   Niegdyś zabytkowe monstrancje i menory, Padały ofiarą rasy panów chciwości, Kiedy SS-mani pieniądze za nie liczyli, Jak przed wiekami Judasz za Chrystusa srebrniki.   I bezcenne pamiątki rodzinne, Często zacnym ludziom zrabowane, Nierzadko kryjące wyjątkową historię, Przez SS-manów były przeliczane na pieniądze…   Dziś niemieccy biznesowi magnaci, Zapominając o prostej ludzkiej przyzwoitości, Nie licząc się z swymi wizerunkowymi stratami, Na tamtym cierpieniu znów chcieliby zarobić,   Na głosy sprzeciwu pozostając głusi, Topiąc w drogich alkoholach sumienia wyrzuty, Tragedię tylu ludzi chcieliby spieniężyć, Kalkulując cynicznie łatwy zysk…   Niegdyś oni do naga rozebrani Głodni, wychudzeni, bezsilni Będąc na łasce SS-manów okrutnych, Bez pozwolenia nie śmiąc się poruszyć.   Niewysłowionym strachem wszyscy przeszyci, Z zimna i strachu przerażeni drżeli, Czekając na śmierć w komorach gazowych Wyszeptywali słowa ostatnich swych modlitw…   A dziś na niemieckich salach aukcyjnych, Panuje wszędobylski blichtr i przepych, Wszędzie skrojone na miarę garnitury, Połyskujące sygnety i sztuczne uśmiechy,   Szczęśliwi potomkowie katów i oprawców, Bez poczucia winy ni krztyny wstydu, Za tamtych ich ofiar niezgłębiony ból Żądają butnie wielocyfrowych sum…   Lecz my otwarcie powiedzmy, Że cierpienia spieniężyć się nie godzi, Niezatarte przyzwoitości zasady I tym razem spróbujmy uchronić...   Lecz my ludzie szczerzy i prości, Choć symbolicznie się temu sprzeciwmy, Może oburzenia głosem stanowczym, A może prostych wierszy strofami…   By te padające bezwstydnie ceny wywoławcze, Cywilizowanego świata wstrząsnęły sumieniem, Milionów ludzi budząc oburzenie, Głośnego sprzeciwu będąc zarzewiem.   By ten kolejny skandal Godzący w pamięć o ludobójstwa ofiarach I tym razem nie był zamieciony pod dywan, By upokorzoną była niemiecka buta...        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...