Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Robert_Siudak

Użytkownicy
  • Postów

    952
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Robert_Siudak

  1. Jak dla mnie to nie hip-hop to poezja rapowana: youtube.com/watch?v=37AzmG-wGgI&list=PLnii3S9g_eHL3COovZzN95-35VYQ5Slhp Polecam poetom całą płytę a zwłaszcza "Wyblakłe myśli" "Każdy dzień" "Zepsute miasto" R.
  2. Dziękuję bardzo za czytanie i opinię :) Cieszę się że tekst przypadł do gustu, Pozdrawiam sylwestrowo, R.
  3. Mnie osobiście przypadła bardziej do gustu pierwotna wersja ze "świecącymi wieżami z kości słoniowej" - ciekawa figura. Jest kilka fragmentów które szczególnie mi się podobają (spocone miasto, wyżej jest tylko Bóg/ korporacje...), ogólnie, mimo że zazwyczaj nie lubię tekstów bez interpunkcji, to tutaj znalazłem dobry tekst, tak żeby zaprzeczyć regule ;) R.
  4. Co do wyliczeń, to mam taką manierę, którą chyba lubię, z używaniem przy tym powtórzeń które rytmizują tekst, tak na moje ucho bynajmniej. Co nie zmienia faktu że popracuję jeszcze nad drugą strofą, dzięki za lekturę i ślad, Noworocznie, R.
  5. Coś się pokombinuje z "dwójką", dzięki za czytanie i podpisanie Szczęśliwego 2013 R.
  6. Mithotyn Może rzeczywiście grubo krojona dosadność drugiej strofy uderza po sensorach, pomyślę nad wygładzeniem, niemniej "piżmowe apaszki" mają mój immunitet i muszą pozostać ;) Dzięki za odwiedziny i ślad, Z sylwestrowymi życzeniami R.
  7. Cii, teraz już spokój, teraz cisza, bez pępowiny też będzie smacznie, śledzie w occie, brandy, pierogi i pizza, biel przyszłych zębów i czerwień truskawek. Wszystko urośnie i włoski i nóżki i uszka i brzuszek, będziemy obcierać kolana i golić policzki, obcinać paznokcie, bo tak wypada. Będziemy smarować i psikać i gładzić i łuskać, a wszystko na przekór, wypadnie lub zgnije. Będziemy podziwiać czerń i smukłość loków, wdychać zapachy piżmowych apaszek, będziemy ocierać rozgrzane podbrzusza, a żeby było łatwiej - nazwą to miłością. Ciii, teraz już spokój, teraz cisza, czeka nas jeszcze jazgot języków i armia młotków, piór, mioteł do użycia. Zanim się zacznie, a zacznie na pewno, poleżmy tu jeszcze. Chwilę. Jedną.
  8. Dziękuję za czytanie, a zapytam jeszcze z ciekawości, czy proponowane wyczyszczenie polegać by miało na amputacji ostatniej strofy w całości według Pana (bo nie ukrywam że taki zabieg rozważałem) ? R.
  9. Odnośnie I - właściwie to chciałem nawiązać do stwierdzenia "piąta planeta od słońca" i przerobić na "jedyna planeta ogrzewana", w każdym razie ten fragment potrzebuje jeszcze doprecyzowania. Co do "w" to lubię nadawać rytmikę tekstu poprzez właśnie takie zabiegi, mam nadzieję że nie jest to rzucającym się w oczy defektem. Na temat "mieszania" to nie ma co przepraszać, to ja dziękuję za uważną lekturę i chęć "wejścia" w tekst. R.
  10. obawiam się że nasze polityczne realia są jak to grzebanie w trawniku ; ) R.
  11. Serdecznie dziękuję za podpowiedzi, odnośnie Słońca i Ziemie rzeczywiście przyda się konsekwencja. Jeżeli chodzi o "jedyną planetę" chciałem podkreślić, iż jest to jedyna planeta "ogrzewana ciepłem orgazmów", muszę zatem przemyśleć połączenie dwóch ostatnich wersów pierwszej strofy, aby było to czytelne. Pozdrawiam, R. myślę, że samo "na jedynej planecie Słońca" wystarczy, zdrówko O ciekawe, ciekawe, przemyślę takie rozwiązanie, Pozdrawiam R.
  12. Cieszę się że przypadło do gustu, dziękuję za czytanie i także podzielam uwagi Konrada R : )
  13. Ależ wręcz przeciwnie ;)! Podałem jedynie kilku przełomowych przedstawicieli w całej historii "odkręcaczy" którzy pracowali zapewne od czasów jaskini Lascaux czy nawet wcześniej. R.
  14. Serdecznie dziękuję za podpowiedzi, odnośnie Słońca i Ziemie rzeczywiście przyda się konsekwencja. Jeżeli chodzi o "jedyną planetę" chciałem podkreślić, iż jest to jedyna planeta "ogrzewana ciepłem orgazmów", muszę zatem przemyśleć połączenie dwóch ostatnich wersów pierwszej strofy, aby było to czytelne. Pozdrawiam, R.
  15. Cieszę się że tekst pobudził do rozmyślań, rzeczywiście ważne wydaje się pytanie na ile nasze "odpowiedzi" naukowe wystarczają nam samym, czy tłumaczą wszystko co chcielibyśmy wiedzieć, czy kiedykolwiek będą wystarczyć? Pozdrawiam, R.
  16. Robert_Siudak

    Wieczór

    Dodaję do ulubionych. R.
  17. To miasto pachnie peklowaną papryką, tłoczą się płyty bloków nadziewanych ludźmi. Noc rozwiera uda tlenionych rozkoszy na jedynej planecie od słońca ogrzewanej ciepłem orgazmów. Wyprowadzane bez smyczy pasą się kiszone pytania, w szczelnie zamkniętych słoikach z żył i kości, gryzą się anioły, bozony, czyśćce i kwarki. W kagańcach neuronów walczą Wielki z wybuchem, w tle szczeka spór o uniwersalia i tylko osiedle milczy ciszą zasranych trawników. Od kiedy jeden z Koperników ruszył ziemię, a Darwin z Nietzschem jeszcze bardziej wszystko pokręcili sympatyczne dwunożne hominidy odkręcają kolejne wieczka, kołpaki, śrubki kosmosu.
  18. W takim razie cieszę się i dziekować za wizytę R.
  19. A i owszem, a estetyka to już sprawa indywidualna, Dzięki bardzo za czytanie i opinie, R.
  20. Ta smukła szklana tuba z kulą u szczytu to nabój w smrodnej walce co od wieków trwa na frontach nosów, liniach pach, bunkrach odbytu. Postronne pola starć, te rybie targi i szlak rynsztoków, zacisza kloak i beton doków, pokryła z biegiem lat perfuma białych flag. Nikt dziś już nie pamięta jak śmierdzi kajut tłok, jak odór zgniłych łusek, jak martwych koni smród. Nasz ogień zaporowy, przetrzebił łoju brud, w odwrocie pot i wszy, i larwy pokrył mrok. Tu krem minuje, tam sprejów ostrzał się leje, magnesium aluminium, piżm, wonne oleje, te co dzienne, co nocne ciał pielenia - i czas, co przeciw nam zaprzągł śmierć i fetor gnilnych mas.
  21. przyznam szczerze że nie zostałem zauroczony, trochę przedobrzone, przeuroczone, przesłodzone, trochę niezbyt. R.
  22. z rzadka udają się liryczne wiersze, tym razem wyszedł bardzo dobrze, "kafelki jeziora" i te kontrasty zagrały ostatecznie koncertowo na całość. R.
  23. Wow, z tym herr to zdecydowanie genialny pomysł (zwłaszcza że sylabowo przydałoby się wyrównać) - dzięki bardzo za podpowiedź, z powpychanym także pożyczam : ) Teraz to naprawdę poupychana parówka gotowa do zjedzenia: Raciczki i szerokie nozdrza, uda, uszy i pulchne brzuszki - wszystko porżnięte, zmemłane, w kuchenny kondom skrzętniutko powpychane. Cielisto gładka masa ryjkiem już nie ruszy, nie śmiardnie, nie parchnie, co gorsza nie utuczy. Co trzeba to i trzeba oddać by estetom, ale samo oko o świecie nas nie uczy. Babilończykom, Grekom ze Sparty, kobietom Juliuszów i Hitlerom wszelkich epok i państw: im nie oczu zew kazał ciskać miecze w ruch, gwałcić, głaskać, kryć ciepłem łusek chodniki miast. Im penisy i serca i móżdżki i herr brzuch kazały pożerać i kraść, cisnąć gardła pod nóż. A dziś co? Są parówki, porno i multum tusz.
  24. co do średniówki to właśnie dochodzę z czasem do wniosku że można by ją wywalić nie tracąc melodyjności tekstu, a czasami to nawet ją zyskując, jeszcze pomyślę. Dzięki za czytanie i podpowiedzi, w takim razie nad przesłaniem jeszcze popracuję R.
  25. Jak wiesz Aluno trudno napisać nowatorski czy wnoszący coś nowego sonet miłosny, jako że z założenia pisano je przez wieki z przeznaczeniem dla takowej treści to kolejne sonety miłosne po prostu zlewają mi się z poprzednikami, naśladując w lepszym czy gorszym stylu to co było już napisane. Ten jest napisany w tym lepszym stylu, ale to nie wystarczyło żeby mnie zainteresować jeżeli chodzi o treść, może i nie taki był cel, mam nadzieje że spodoba się "lubemu". R.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...