Anielica Śmierci Opublikowano 2 Marca 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2008 lubię kiedy wzrokiem drażnisz moją skórę oddechem prześlizgując się po granicy bez-wstydu smakujesz mi nawet w ciszy szczęście kojarzy się z kwitnącą brzoskwinią wtedy miłość pachnie inaczej chcę żyć twoimi ustami moimi oczami naszym uśmiechem nawet jeżeli złamałam wszystkie gałęzie cieszyć się okrutną nagością zapachem żywicy
amanita Opublikowano 2 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2008 ...a zywica lepka jest :) przyjemny jak chwila o ktorej piszesz ;] pozdrawiam
Katarzyna Leoniewska Opublikowano 2 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2008 Początek mnie nie zachwycił, ale im dalej w las tym więcej smaku (i żywicy...)
playing_angel Opublikowano 2 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2008 choć nie lubie takiego jezyka, podoba mi sie , pozdrawiam:)
Magnetowit_R. Opublikowano 3 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 3 Marca 2008 i zapach szklarni.... fajne bez przesadyzmu. pzdr
Waldemar Talar Opublikowano 3 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 3 Marca 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. bez-wstydu smakujesz mi nawet w ciszy-bardzo ładnie to ujęłaś Anielico. wiersz bardzo na tak- . pozd. Waldemar
Don_Kebabbo Opublikowano 3 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 3 Marca 2008 Moment z kojarzeniem się mnie się też ;) A wiersz się spodobał. Pozdrawiam.
zak stanisława Opublikowano 3 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 3 Marca 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. taki słodki, lepki, smaczny pozdry
Patryk_Nikodem Opublikowano 3 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 3 Marca 2008 Proszę Pani, ten wiersz jest zbyt wtórny, mdły i banalny :) pozdrawiam
a._mrozinski Opublikowano 4 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 4 Marca 2008 Ładne, ładne to. Choć dlaczego "nawet" w ciszy? A żywica hmhmh Aerk
Anielica Śmierci Opublikowano 11 Marca 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Marca 2008 Amanito - żywica nie dość, że lepka, to do tego ma kolor złota. Angel, a jaki lubisz? Sugestie mile widziane. Panie Waldemarze, dziękuję, dziekuję, dziękuję :D Don - ach, te brzoskwinie... Stanisławo, slodki, lepki, smaczny, ale byle nie mulący i sklejajacy. Patryku, bardzo mi przykro, nie chciałam iść w banał, przepraszam. Panie Mroziński, bo inaczej smakuje się wśród tańczących tlumów w zadymionym klubie, a inaczej w ciszy, samotności. Dzięki Wam za wglad, ukłoniki, A.
Barbara Tadaj Opublikowano 14 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 14 Marca 2008 tak jak sugeruje tytuł wiersz nasączony jest namiętnością.....zmysłową namiętnością.....smaczny....emocjonalny.....przemyślany......ta lekkość i prostota przekazu sprawia że mimo wszystko zachwyca autentycznością...pozdrawiam
Anielica Śmierci Opublikowano 15 Marca 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 15 Marca 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Przemyślany? Hmm, taaak, niech będzie ;P Czuję się miło, dzięki za słowa uznania. Pozz, A.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się