joaxii Opublikowano 15 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2008 Z okazji Walentynek chciałabym poznać Wasz najlepszy/najpiękniejszy/najbardziej ulubiony wiersz o miłości. Nie musi być znanego twórcy, choć oczywiście może być, nie dyskryminujemy klasyków :) Chciałabym tylko, żeby to był według Was dobry, prawdziwy wiersz. Taki poetycki opis tego, co jest wg Was prawdziwą miłością. Podzielicie się?... Ja na początek dam mój (wiem, jestem nudna do obrzydzenia): Przemek Łośko bozia(oglądając drzeworyt Potajemna miłość, Kunisady) na dnie tej radości jest smutek. kobieta, którą stanie się dopiero po przeczytaniu wiersza ode mnie, schowała się za zasłoną dotychczasowych słów. chciałbym jej powiedzieć coś spomiędzy linijek, ale wszystko co przelatuje mi ośmiobarwną chmurą mógłbym zmieść lewą reką i rozmazać to, co napiszemy. wychyń kochana z chmurki, tej, w której nie umiem policzyć kolorów. panczeniści po piórze, szykują się już, by gromko parsknąć śmiechem, widząc te deprawacje toposów, arealistyczny idealizm. tymczasem to ogień na mojej ścianie jest namalowany - zbiega od popielu, przez pomarańcz w bordo. i czego jest strażnikiem? wychyń, i pomóż. chciałbym przegrodzić oba pokoje drzwiami z pergaminu i sklejki, a ocalałą ścianę ozdobić panoramą z gałęzią wiśni i na niej krukiem, z malusim, białym piórkiem i Marcin Jagodziński dozbrajanie a to, to co to jest, jak myślisz? pocisk usta-usta? bardzo będziesz krawić? czy tak jak krawędź peronu, dasz się przekroczyć, zapominając, skąd i dokąd ale wiedząc do kogo? jak myślisz? dlaczego zadaję tyle pytań? czy szukam odpowiedzi czy zapraszam? czy w gości? czy przez litość, czy przez inną granicę przemycam amunicję? czy bardzo będziesz boleć? popatrz: ta kula będzie dla mnie, ta druga jest dla ciebie, ta trzecia, kula ziemska, przestaje ciążyć właśnie.
Emu Rouge Opublikowano 15 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2008 chciałabym cię zobaczyć raz jeszcze raz jeszcze przed wieczorem chciałabym przeżyć jeszcze jedno lub nawet dwa życia żeby móc cię zobaczyć i tamten ból który mnie wyniósł na rozżarzony piasek i tamten deszcz kwietniowej niepogody i ją zdyszaną podążającą wiernie wszystkimi moimi śladami odwracając głowę na zakrętach krzyczę żeby nie śmiała przyjść bez ciebie /Halina Poświatowska Prawdziwa miłość jest nieśmiertelna...
kazelot Opublikowano 15 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2008 jeśli na walentynki to ten: "Tylko ze strachu" Tadeusz Kubiak Kochają się przytulają się tylko ze strachu Boją się samotności drżą jedno o drugie tylko ze strachu Boją się śmiertelnie czarnych cmentarzy uczuć Nie kłamią tylko wtedy gdy opowiadają sny bo snów nie trzeba wybaczać Między obłudą kobiet a zazdrością mężczyzn szukają czego nie ma — miłości Tylko ze strachu tylko ze strachu przed samotnością przepędzają od siebie jak psa obojętność która by ich uleczyła jak sen Oto jest cała miłość naszego pięknego wieku po śmierci Tristana i Izoldy Romea i Julii Laury i Petrarki Beatrycze i Danta i tych wszystkich nudnych kochanków i nadzianych uczuciem gołębic bez których bardzo często jest źle na świecie poetom i nie-poetom także Tylko ze strachu przed samotnością ta dziewczyna słodka w szorstkiej łupinie pomarańczowego swetra leci ku miłości jak ćma do świecy Zdmuchnij — chłopcze — ten obłudny płomyk nie funduj jej karuzeli lodów kina mając zamknięte serce nie otwieraj jej ciała jak różowego owocu — tylko ze strachu tylko ze strachu przed samotnością która przyjdzie i tak do ciebie zagubionego w tłumie jak ziarnko maku ślepe Nauczmy się samotności aby siebie nawzajem nie krzywdzić Nasza czułość zabija nas nasz cynizm zabija innych Nie wypełniajmy sobą pustki którą przeczuwamy w rzece nie zastępujmy liścia na gałęzi który rośnie bez nas Nauczmy się samotności nie bójmy się samotności Nauczmy się samotności /z diagnozą w sumie się zgadzam, z proponowaną kuracją - niezbyt :) /
Fagot Opublikowano 15 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2008 Czy ulubiony ? być może nie, zresztą trudno wybrać jeden skoro jest ich tak wiele, ale na pewno jest to jedno z najlepszych poetyckich wyznań w polskiej literaturze i zarazem pierwszy wiersz jaki przyszedł mi do głowy. Maria Pawlikowska – Jasnorzewska Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Zanurzcie mnie w Niego jakby różę w dzbanek, po oczy, po czoło, po snop włosa jasnego - niech mnie opłynie wkoło, niech się przeze mnie toczy jak woda całująca Oceanu Wielkiego. Niech zginie noc, poranek, blask księżyca czy słońca, lecz niech on we mnie wnika jak skrzypcowa muzyka - gdy mi do serca dotrze, będę tym co najsłodsze, Nim. -
teresa943 Opublikowano 15 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2008 Jeden z wielu moich ulubionych... Halina Poświatowska - tomik "Dzień dzisiejszy" * * * no chodź obejmę cię lekko jak uglaskana woda ziemię no chodź dotknę twoich brwi jak obudzona woda no chodź spadnę na twoje usta jak woda odniesiona z dna ciepłym deszczem przywarta do szyby twojego uśmiechu zostanę aby wysychać przez resztę słonecznych dni
asher Opublikowano 15 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2008 jako kontrapunkt "Dworzec" Szymborskiej ;)
Wstrentny Opublikowano 15 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2008 Jeden z wielu (dozbrajanie przy tym to paplanina ;)) W sypialni był czarny kosmiczny ziąb. Rozbierz się, poprosiłam go, ogrzej mnie. Najpierw odkręcił sobie głowę, zgrzytała jak Saturn wydzierający się z uchwytu swych pierścieni albo jak korek, co kwiczy w szklanym gardle butelki. Odkręcił sobie prawą rękę z gwintem jak na pocisku. Odkręcił lewą rękę jak obła metaliczna rakieta. Odkręcił sobie sztuczną prawą nogę klnąc jak szofer na przerywający silnik ciężarówki. Odkręcił sztuczną lewą nogę z jękiem żelaza o żelazo jak w kotłowni. Podczołgałam się do jego serca, położyłam mu głowę na piersi, wsłuchałam się w tętno serca. Nie zgrzytało, nie szczękało, nie miotało się w rytmie eksplozji: biło. Dookoła wyrosły źdźbła trawy i z leszczyny wyjrzał pyszczek królika, jakieś niebo z mleczną strużką chmury. I wtedy wreszcie zapłakałam. "Wesele" - Maria Banus (1914) (tłumaczenie z rumuńskiego Jerzy Płudowski)
Maggie Grape Opublikowano 16 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2008 Z góry zaznaczam, że niezbyt lubię wiersze o miłości. Ale jak jakiś do mnie dotrze, to już zostaje. Kilka lubię szczególnie, więc oto one: Bolesław Leśmian " Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. " (klasycznie) Często w duszy mi dzwoni pieśń, wyłkana w żałobie, O tych dwojgu ludzieńkach, co kochali się w sobie. Lecz w ogrodzie szept pierwszego miłosnego wyznania Stał się dla nich przymusem do nagłego rozstania. Nie widzieli się długo z czyjejś woli i winy, A czas ciągle upływał - bezpowrotny, jedyny. A gdy zeszli się, dłonie wyciągając po kwiecie, Zachorzeli tak bardzo, jak nikt dotąd na świecie! Pod jaworem - dwa łóżka, pod jaworem - dwa cienie, Pod jaworem ostatnie, beznadziejne spojrzenie. I pomarli oboje bez pieszczoty, bez grzechu, Bez łzy szczęścia na oczach, bez jednego uśmiechu. Ust ich czerwień zagasła w zimnym śmierci fiolecie, I pobledli tak bardzo, jak nikt dotąd na świecie! Chcieli jeszcze się kochać poza własną mogiłą, Ale miłość umarła, już miłości nie było. I poklękli spóźnieni u niedoli swej proga, By się modlić o wszystko, lecz nie było już Boga. Więc sił resztą dotrwali aż do wiosny, do lata, By powrócić na ziemię - lecz nie było już świata. Władysław Broniewski "Ze złości" (czyli chyba trochę mniej klasycznie) Kochałbym cię (psiakrew, cholera!), gdyby nie ta niepewność, gdyby nie to, że serce zżera złość, tęsknota i rzewność. Byłbym wierny jak ten pies Burek, chętnie sypiałbym na słomiance, ale ty masz taką naturę, że nie życzę żadnej kochance. Kochałbym cię (sto tysięcy diabłów), kochałbym (niech nagła krew zaleje!), ale na mnie coś takiego spadło, że już nie wiem, co się ze mną dzieje: z fotografią, jak kto głupi, się witam, z fotografią (psiakrew!) się liczę, pójdę spać i nie zasnę przed świtem, póki z grzechów się jej nie wyliczę, a te grzechy (psiakrew!) malutkie, więc (cholera) złości się grzesznik: że na przykład, wczoraj piłem wódkę lub że pani Iks - niekoniecznie. Cóż mi z tego (psiakrew!), żem wierny, taki, co to "ślady po stopach"?... Moja miła, minął październik, moja miła (psiakrew!), mija listopad. Moja miła, całe życie mija... Miła! Miła! - powtarzam ze szlochem... To mi życie daje, to zabija, że ja ciągle (psiakrew!) ciebie kocham. I coś, co powinnam w zasadzie umieścić na samym początku, bo to jest chyba w ogóle mój ulubiony wiersz. Winston Hugh Auden "Funeral Blues" (tłumaczenie i oryginał) Niech staną zegary, Zamilkną telefony, Dajcie psu kość, Niech nie szczeka, niech śpi najedzony. Niech milczą fortepiany, I w miękkiej werbli ciszy, Wynieście trumnę, Niech przyjdą żałobnicy, Niech głośno łkając samolot pod chmury się wzbije, I kreśli na niebie napis "Ona nie żyje!" (albo on, znalazłam 2 wersje) Włóżcie żałobne wstążki na białe szyje gołębi ulicznych, Policjanci na skrzyżowaniach niech noszą czarne rękawiczki. W Niej miałem moją północ, południe i zachód i wschód, Niedzielny odpoczynek i codzienny trud. Jasność dnia i mrok nocy, moje słowa i śpiew, Miłość, myślałem, będzie trwała wiecznie, Myliłem się. Nie potrzeba już gwiazd - zgaście wszystkie - do końca! Zdejmijcie z nieba Księżyc i rozmontujcie słońce, Wylejcie wodę z morza, odbierzcie drzewom cień, Teraz już nigdy na nic nie przydadzą się. ********************** Stop all the clocks, cut off the telephone, Prevent the dog from barking with a juicy bone, Silence the pianos and with muffled drum Bring out the coffin, let the mourners come. Let aeroplanes circle moaning overhead Scribbling on the sky the message She is Dead. (albo he) Put crepe bows round the white necks of the public doves, Let the traffic policemen wear black cotton gloves. She was my North, my South, my East and West, My working week and my Sunday rest, My noon, my midnight, my talk, my song; I thought that love would last forever: I was wrong. The stars are not wanted now; put out every one, Pack up the moon and dismantle the sun, Pour away the ocean and sweep up the woods; For nothing now can ever come to any good
Magnetowit_R. Opublikowano 19 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 19 Lutego 2008 to ja po angielskiemu cytacik z bitch piosenki pigface - dont wanna love I hate but the sex is great pozdr Ps. Love stinks
Marlett Opublikowano 9 Marca 2019 Zgłoś Opublikowano 9 Marca 2019 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Autorem utworu jest Daj mi wstążkę błękitną - oddam ci ją Bez opóźnienia... Albo - daj mi cień twój z giętką twą szyją; - Nie! nie chcę cienia. Cień - zmieni się, gdy ku mnie skiniesz ręką, Bo - on nie kłamie Nic - od ciebie nie chce, śliczna panienko Usuwam ramię... Bywałem ja - od Boga nagrodzonym, Rzeczą - mniej wielką : Spadłym listkiem, do szyby przyklejonym, Deszczu kropelką... 2
Bączek_Bączyński Opublikowano 6 Października 2019 Zgłoś Opublikowano 6 Października 2019 Czemuż ją kocham? Autorem wiersza jest Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Czemuż ją kocham? — od tylu lat, Odkąd mój spokój oddałem jej — Ni jedno słówko, ni jeden kwiat Nie uwieńczyły miłości mej. — Nie odpłaciła się, choćby łzą — I czemuż jeszcze kocham ją? — Dziś mi mówiono: wkrótce jej ślub, I cóż z miłości twej będzie, cóż? — Widziałem tego, co u jej stóp Klęczał i mówił: ty moją już. — Kładł jej na palec obrączkę swą — Widziałem to — i kocham ją. — Ani mi zazdrość nie pali krwi, Ani chcę od niej względów, ni łask: Tylko w nią patrzeć, jak dziecko w blask, Czuję, że dobrze byłoby mi. — Lecz twarz odemnie odwraca swą — I czemuż jeszcze kocham ją? — Bo młodość moja i miłość ta Zrosły się w sercu, jak z liściem liść; Więc albo serce wyrzucić trza, Lub z tą miłością do grobu iść. Ona tak chłodna — i ludzie drwią — Ja niedbam nic — i kocham ją. 2
iwonaroma Opublikowano 8 Października 2019 Zgłoś Opublikowano 8 Października 2019 Tadeusz Dąbrowski E r o t y k d o w ł o s ó w A g n i e s z k i Tak wolno rosną ci włosy; gdybym zrobił z nich zegar, mógłbym kochać spokojniej, śmierci bym się nie bał. Mówisz, że ten, kto śmierci nie pokocha, niewiele wie o miłości; ubóstwiam twój włos zgubiony w pościeli. Że śmierć to otchłań, nicość, cuda niestworzone? Potrafię, kiedy się czeszesz, patrzeć w drugą stronę. 2
Bączek_Bączyński Opublikowano 20 Kwietnia 2020 Zgłoś Opublikowano 20 Kwietnia 2020 Miłość bez jutra Autorem wiersza jest Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Mój sen śmiertelny ciałem spełniasz i słowem płochym w śnie poczętym; puszysta włosów twoich perła jak płomień krągły w pościel spływa, gdzie dłoń pierzasta jak z igliwia rozdziela cienie ciał od lęku. Mówimy szeptem krwi łagodnej słuchając w sobie: niech w nas płynie, niech niesie - światło jak w roślinie prześwietli serc planety małe i obudzimy się słuchając szelestu chmur i grania wody. Bo tyle tylko jest w nas ciepła, co dłoń zdziwiona objąć zdoła, i trwogi tyle, co zakrzepła wyryje w twarzy łza jak z ognia i głosu w nas, co wydać może w kielichu warg języka ostrze. Niech płynie w nas - mówimy jeszcze ten szmer ciemności, póki księgę obłoków wiatr przegina miękką. Bo tyle tylko wiary w pieśni, ile obrazu pod powieką ziemi odbitej ostatecznie. 1
Polman Opublikowano 20 Kwietnia 2020 Zgłoś Opublikowano 20 Kwietnia 2020 Dla mnie mistrzem w tym temacie był Jan Lechoń. To przykłady: Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. ... Pytasz co w moim życiu z wszystkich rzeczy główną... Powiem ci: śmierć i miłość - obydwie zarówno. Jednej się oczu czarnych, drugiej - modrych boję. Te dwie są me miłości i dwie śmierci moje. Przez niebo rozgwieżdżone, wśród nocy czarnej, To one pędzą wicher międzyplanetarny, Ten wicher, co dął w ziemię, aż ludzkość wydała Na wieczny smutek duszy, wieczną rozkosz ciała. Na żarnach dni się miele, dno życia się wierci By prawdy się najgłębszej dokopać istnienia - I jedno wiemy tylko i nic się nie zmienia Śmierć chroni od miłości, a miłość od śmierci. Twych ust przeciagłą słodycz, smak nie do nazwania, Twych oczu głąb bezdenną, smutek przeraźliwy, I głos twój monotonny, głęboki a tkliwy, To wszystko mnie ku tobie, zwątpiałego skłania. I kiedy twoje usta ustami otwieram, Czuję jakbym mej duszy znów otwierał blizny, I piję z nich te słodkie, duszące trucizny, Z których moc mam do życia, od których umieram. Lecz czego chcę najwięcej, umykasz mi zdradnie I kiedy jestem z tobą o szarym wieczorze, Całuję twoje oczy i widzę w nich morze. Serce twe jak perła. Leży w morzu na dnie. 1
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się