Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

umarłem dziś rano –
dziś – to znaczy jutro
odnajdą mnie, nagość
mą zawiną w płótno,
nie będzie wesoło
im gdy nader smutno
pojutrze ubiorą
mnie w drewniane futro,

umarłem – cóż z tego –
śmierć nie jest krzyżówką,
to coś najprostrzego,
jak na zawsze usnąć,
zasnąłem więc dzisiaj
i nie zbudzę jutro
taka we mnie cisza
jakby czas się urżnął,

umarłem nic więcej
się nie zdarzy, trudno,
jak w słodkiej piosence,
wiem, że nazbyt późno
po nocy, wpół świtu
świat mi w życie lunął
z nadmiaru, z przesytu,
umarł – jak głupio …


[sub]Tekst był edytowany przez Witold_Adam_Rosołowski dnia 07-05-2004 09:35.[/sub]

Opublikowano

Witoldzie, udało Ci się chyba niegorzej, niż niegdyś Zembatemu:-). Od czasu do czasu można poszydzić nawet z nieuniknionego. Przeczytałem z przyjemnością.
Mała sugestia techniczna: gdybyś dodał jedną zgłoskę w ostatnim wersie, wpłynęłoby to bardzo pozytywnie na rytm (np.: "umarłem - jak głupio" lub "umarł - ech, jak głupio".

Pozdrawiam:-).
[sub]Tekst był edytowany przez Yourek Ajsiński dnia 18-06-2004 15:27.[/sub]

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


widzę, że pijesz do mego wiersza
a mi? myśl jedna zeszła niedzisiejsza
banałem, może być każde słowo
tak wic - nic o moim wierszu w Twej
wypowiedzi nie było - jak mi głupio

już nie ujęło ... Rafał - myślę,
że czepianie się tego co napisałem
w jednym zdaniu to coś obraźliwe dla nas dwóch

serdeczne pozdrówko W_A_R

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Inaczej teraz patrzysz. Głowa wreszcie podniesiona – to nie pycha - to upór, wyhodowany na przekór, na najbardziej słonej z ziem. Nie pytam, czy przebaczyłaś. Darowanie winy to luksus. Byłaś tam, gdzie nikt nie chciał patrzeć – na marginesie kadru, w martwym polu widzenia. Oddychałaś powietrzem wydzielanym dla innych. Trwałaś, choć kazano ci zniknąć. Więc teraz śnij na głos – marzenia mają prawo być hałasem. Płoń, nie ukrywając dymu, niech szczypie w oczy tych, którzy milczeli najgłośniej. Przestałaś być drogą. Jesteś kompasem. Już nie cieniem - lecz mapą nieba. Masz gwiazdy na wyciągnięcie ręki - kto poznał absolutną ciemność - potrafi docenić najmniejszy foton. Życie tych, którzy stali się widzialni jest trudne i prawdziwe. Przestałaś być przezroczysta. Masz głos, masz barwę. Jesteś.   Moja przyjaciółko.  
    • @viola arvensisBardzo dziękuję! Duże miasto mnie męczy swoim zgiełkiem, ale uciekam od niego w  ciszę. :)  @Deonix_Badzo dziękuję! Słuchawki mam, ale nie mogę na razie ich używać, bo nie usłyszałabym też najważniejszego głosu. :))  
    • @MigrenaBardzo dziękuję!  Jestem wzruszona. Twoje słowa to dla mnie coś więcej niż komplement. Szczególnie dziękuję za wychwycenie tego konfliktu między honorem a przeznaczeniem - to sedno całej opowieści. Serdecznie pozdrawiam. :)    
    • Nieskończoność prób. Szlifowanie. Nabieranie pewności.   Świadomość przepony.  Głębokie wibracje. Trwanie w dźwięku.   Obojętnie czy jest talent. Praca z sobą pełna wdzięku.   Ile razy musi upaść Przez porównanie. Dziecko bez dłoni. Schylić się po biały proszek. Nim dorośnie, już skończony.      
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dziękuję za interpretację. Pozdrawiam.     Dziękuję @Waldemar_Talar_Talar @huzarc @MIROSŁAW C.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...