Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zmienił się klimat


Messalin_Nagietka

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Raczej warto zapytać: poezja dla ludzi? Wszyscy tyle o niej gadają a nikt nie zastanowił się, czy poezja może istnieć poza ludzkim gatunkiem? A jeśli okazałoby się, że tak, tym samym choćby wspomniany Mickiewicz nie jest jej wymiernikiem. Zupełnie jakby napisać: chciał Newton pod strzechy? Tymczasem i bez niego prawo ciążenia kierowałoby się swoimi zasadami. Podobnie poezja, jeśli założyć, że jest czymś podobnym do fizyki, albo matematyki - obejdzie się bez nazwisk, a nawet - bez nas:


Świat nie jest dobry i nie jest zły.
Nie stękaj, gdy cię gonią lata:
ktoś umarł wczoraj, byś mógł żyć ty -
to tylko w berka gra, w wariata.

I kiedy mu się grać już znudzi,
gwałtownym ruchem strząśnie bierki:
po dinozaurach, czasie ludzi
zapłaczą skrobią dwie obierki:

Ach, czemu świat jest taki podły,
stonka po śmierci nas pożera?

- inteligentnej formie skrobi
będzie tak smutno, że cholera!


.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 80
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



czyli, że współćześni eksperymentatorzy
nadają się tylko do fantastyki i to antynaukowej
ale to tylko sugestia, często działają jak generatory słów,
któych potem bronią do upadłego, że tak właśnie pislai
i to mieli na mysli, ech, losowi wygrywacze konkursów,
wyguszczone freudowskie zygi, ech
MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako przedstawicielka "losowych wygrywaczy konkursów, wyguszczonych freudowskich zygów (zyg???)" poczułam się wywołana do odpowiedzi.
Messa, Twoje spojrzenie na poezje jest tak zawężone, jakbyś patrzał przez dziurkę od klucza i twierdził, że świat ma jakieś 3m2. Krytykujesz rzeczy, których nie rozumiesz, i to jest przykre. Przypomina mi się taka stara teoria, że poezja musi być piękna. Tylko powstaje pytanie: czym jest piękno?... Czy w parze kloszardów nie da się go znaleźć?... A prawda: czy prawda nie jest piękna?... A jesli jest brzydka, to czy nie warto mówić prawdy? Może lepiej pięknie kłamać?
A piękne pisanie o brzydkich rzeczach - takie, ze zaczynasz widzieć więcej niż dotychczas, albo patrzysz na coś inaczej, niż do tej pory.?
Ty wszystko to wyrzucasz poza nawias. Jakim prawem?.. Zawsze myślałam, ze naukowców (zwłaszcza tych od nauk ścisłych) powinien cechować otwarty umysł. Ty zamknąłeś go na wszystko, co nie pasuje do Twoich przekonań. Może warto je zrewidować? Albo zwyczajnie uznać, że świat się zmienia: kiedyś ludzie zachwycali się piętrowymi pudrowanymi perukami, a panowie nosili pończochy. Jeśli chodzi o poezję, Ty cały czas w nich biegasz. Stanąłeś w miejscu i ani kroku dalej, a to oznacza, że się cofasz.
Przykre, że nie potrafisz przyjąć do wiadomości, ze poezja to przede wszystkim forma, a więc użycie pewnych środków stylistycznych, pośredniość wypowiedzi itd. Treść ma znaczenie drugorzędne, co nie znaczy, że jest nieważna. Jeśli nie widzisz różnicy między poezją Świetlickiego a prozą, to nie znaczy, że nie ma tej różnicy, tylko, że masz problemy z postrzeganiem. Weź Sienkiewicza i Świetlickiego i poczytaj uważnie. Ale przedtem może zajrzyj do podręcznika teorii literatury i poczytaj, czym się różni poezja od prozy. Szczerze mówiąc, to Twoje ballady mają znacznie więcej z prozy, niż teksty Świetlickiego czy Różewicza: są długie, narracyjne, zawierają opisy przyrody... Niemalże Orzeszkowa.
Zastanów się, zanim rzucisz kamieniem. Bo możesz trafić we własne okno. I przestań obrażać innych tylko dlatego, że Twoja wrażliwość jest ograniczona do rymowanych dłużyzn o ptaszkach i kwiatkach.
Pozdrawiam, j.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no tak, jak mam swoje zdanie to znaczy, że jestem zawężony jak krawężnik, ech, Joaxii, wydaje mi się, że tam się sieje, gdzie jest pole, a nie tam, gdzie popadnie i jeszcze udowadnia się, że coś wyrosło, a tu nic, piękne to udowadnianie w rodzaju białe jest białe a czarne czarnym, to jakaś przeszła epoka, życzę tym, którzy generują takie przestrzenie pozbawione formy, powodzenia
MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no tak, jak mam swoje zdanie to znaczy, że jestem zawężony jak krawężnik, ech, Joaxii, wydaje mi się, że tam się sieje, gdzie jest pole, a nie tam, gdzie popadnie i jeszcze udowadnia się, że coś wyrosło, a tu nic, piękne to udowadnianie w rodzaju białe jest białe a czarne czarnym, to jakaś przeszła epoka, życzę tym, którzy generują takie przestrzenie pozbawione formy, powodzenia
MN
To, że nic nie wyrosło, to Twoje zdanie. Mam Ci zamieścić porównanie Potopu z dowolnym wierszem Świetlickiego?... proszę bardzo - podaj wiersz. To, że białe jest białe, a czarne - czarne - to raczej udowadniać nie potrzeba. Najwyraźniej Ty postanowiłeś udowodnić, że białe jest czarne, a czarne - białe. Powodzenia.
Każdy ma prawo mieć swoje zdanie, ale powinien umieć je uzasadnić. Tobie jakoś nie idzie. Bardzo proszę - podaj jakiś konkretny przykład i udowodnij mi, że masz rację.
Pozdrawaim,
j.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joaxii - te białe do białego to porównanie do epoki kaczyzmu
a wierszy owego świetlickiego nie posiadam - przeczytałem
w empiku i to mi wystarczyło, szczególnie po tym nike 2007,
każdy ma swoje zdanie, a sienkiewicz pewno się gdzie pod glebą
przewraca, że porównuje się jego twórczość do onego treściowca,
akurat podstawy pisarstwa sienkiewcza znam, wyłoniły się one
właśnie z owych kwiatków i ptaszków, mam jakieś 20 km do miejsca
skąd ludzie opowiadali o wyspie na której żył rycerz siekły w krzyżakach,
któremu owi córkę pojmali wcześniej żonę zniewalając, to wszystko
sienkiewicz brał z "kwiatków i ptaszków" ludowych przypowieści, ubierał
jeno w jakieś tam "perukowo" i ... potop także otarł się o rejony mi bliskie

moze niech będzie tak, że daj linka do jakiegoś wiersza owego "poety"
bo serio, nie rozumiem, wyraziłem swoje zdanie i tak to aż zabolało?
przepraszam
MN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Kiedy właśnie o to chodzi, że różni się od Sienkiewicza - nie jest prozą, tylko POEZJĄ - to Ty nieustannie kwalifikujesz tego typu poezje jako prozę.
Wiem, co miałeś na myśli, ale najwyraźniej Ci nie wyszło - p. premier mówił o tym, że nikt mu nie udowodni, że białe jest białe a czarne jest czarne - ja też nie muszę tego udowadniać, bo to jest truizm. Poezja nie jest prozą a proza - poezją.
Nie boli to, że wyrażasz swoje zdanie, tylko sposób, w jaki to robisz: obrażając wszystkich, którzy piszą inaczej, niż Ty uważasz, że powinno się pisać poezje. Obrażasz ich mówiąc, że "często działają jak generatory słów, któych potem bronią do upadłego, że tak właśnie pislai i to mieli na mysli, ech, losowi wygrywacze konkursów, wyguszczone freudowskie zygi", że ich poezja za bardzo zbliża się do prozy... Ty chyba naprawdę nie znasz róznicy między poezją a prozą.... Uważasz, ze każdy konkurs, którego Ty nie wygrałeś jest ustawiony, że każdy wiersz, którego nie rozumiesz jest beznadziejny, a nawet nie potrafisz podać konkretnego przykładu. Nie ja rozpoczęłam ten wątek, nie ja zionę jadem. Nie ja nazywam Wojaczka "lirycznym onanistą", w którym tylko "krew i sperma". To mnie boli, wiesz?... Swoje frustracje przerodziły się w jakąś zaciekłą nienawiść w stosunku do wszystkiego, czego Ty nie jesteś w stanie uznać za poezję, a co zyskało jakiekolwiek uznanie.
Nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale Twój ton wypowiedzi jest zbyt agresywny - odczuł to p. Maliszewski, tak samo wypowiadasz się o Świetlickim... Skąd ta agresja?... Bo są inni?... Bo piszą inaczej?... Bo odnieśli sukces?... A może jest jakiś inny powód, którego nie jestem w stanie się domyślić?
Pozdrawiam, j.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do konkursów - fjukam na nie, bo wiersze rymowane zwykoe są odrzucane, nie mają miejsca i bytu, jeśli pisałem o konkursach to ze względu na siedzących tam dorabiaczy, którzy zamiast pisać, filtrują guścikami - byle się nie narazić i dociąć do poziomu, , nigdy nie napisałem, że nie wygrałem i ryczę, nic z tych rzeczy, chciałem zwykle pokazać te konkursy od strony "kuchni", wiesz Joaxii, tak jak z kaczyzmu" tak i na owej płaszczyźnie zachód z nas się śmieje, te konkursy to pozostałość po zamierzchłych czasach, jakby ich nie było - zniknęłoby większość ze "współczesnych poetów" - lub tych mniemających, że nimi są, i żeby nie było, że przeze mnie wielkośc jakaś przemawia,
napisałem nawet felieton chcąc ukazać jak się to odbywa w wyostrzonym lustrze, kto zrozumiał "się" uśmiał, kto nie - stał się agresywnniejszy

co do agresji i frustracji - tak czasem i to i to, ale jeśli się gra to porównam to do gry w piłę, trzeba być agresywnym, trzeba umieć kopać i strzelać bramki, inaczej przeciwnik (jejciu co ja piszę) przejmie inicjatywę, Pan Maliszewski zapewne uznał mnie za "małoistotnąsprawę" - a tu widzę pod moim polem karnym mnóstwo obrońców a i bramkarz przeciwnika, już chyba napisałem, że pisanie owych felietonów ... nie będę się powtarzał, mały jestem, maluczki, ale mam swoje zdanie, w moim wypadku owa dyskusja zaczęła się krótkim "ZMIENIŁ SIĘ KLIMAT ...." czy wylałem choć krzty wody?

co do świetlickiego i sienkiewicza może i nie specjalnie ale ominąłem tegoż pierwszego, bo jakie tu porównanie, choć pióra, ale, znalazłem pierwszy wiersz(?) z brzegu - śiwerszcze - czy nie uważasz, że pierwsze cztery linijki to nie jest czytsa proza? ale taka oschła jakaś, jakaś bez smaczku, sterylna, potem te koty, ech pamiętam z woja co to jest kotozol, ale nie będę w tych warunkach dawał instrukcji, żeby się nie zagłębiać, jak się czyta sienkiewicza to czuć, czuć, smakuje się, natomiast - u P. Marcina - istna sterylka, ani kawałka zamieszania, klocki na klockach bez fundamentu i zaprawy - taki jest ten wiersz z odejściem w tle, kolejny "zły ptak" - niby o sroce, ale wątpię, żeby zajrzał Pan M. do jakiegokolwiek źródła na temat zachowań tego ptaka, zauważam u niego przebłyski, "co to" - pytania, któych już się nie stosuje, bo zbyt infantylne, i nie "co to" tylko "co rozumiesz przez pojęcie" albo jak pojmujesz wyrażenie" - jeśli dodać do tego "dlaczego" ... ale nie ma
Joaxii - porpstu nie czuję tego, mam ochotę odłożyć w daleki kąt, bo nic, nic i nic, żadnej opowieści, nic nie zostaje, nawet reżyserii - środków jakiś, nic, tym bardziej zabawy słowem czyli uprawiania formy, mogę się mylić,


napisałem na początku by mnie ktoś przekonał, a tu widzę cały czas napaść, agresję

ukłonik i pozdrówko i uśmiech MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko dodam, że to ja nazwałem Wojaczka liryczną onanistą. I proszę mnie z błędu wyprowadzić, jeśli taka Pani mądra.

Dodam, że w ostatnim wierszu, pt. "samo życie" nazwałem go wojaczkiem-sraczkiem.

I jakoś nie czuję, żebym zrobił coś nietaktownego.

Pozdrawiam.

PS. I zgadzam się z Messalinem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


1. Co do konkursów - niestety, nie zgadzam się z Tobą. Wiersze rymowane są odrzucane, bo zazwyczaj są po prostu kiepskie - bardzo trudno jest napisać dobry wiersz rymowany.
2. Sterylność IMO nie jest i nie może być zarzutem - nie żyjemy w baroku. Dlaczego prostota, przestrzeń w tekście ma być zarzutem???
3. Na jakiej podstawie twierdzisz, że Zachód się z nas śmieje?... Bo ja widzę, że całkiem sporo nowych poetów z Polski robi jakąś tam karierę na Zachodzie. Co więcej - czytuję również poezję angielską, chodzę na spotkania z brytyjskimi poetami młodego pokolenia, rozmawiam z nimi, i spora część z nich pisze poezję lingwistyczną, nie piszą wierszy rymowanych, nie odbiegają od tego, co pisze się obecnie w Polsce, a co Ty uważasz za proze i beznadzieję.
4. Piłka nożna jest mało humanistyczna - poezja bardzo. To tak, jakbyś używał zasad piłki nożnej do hodowli kwiatów. Te dziedziny są nieprzystawalne.
5. Jeśli czegoś nie widzisz, to nie znaczy, że tego nie ma. Poezja to nie opowieść, proza - owszem. Zarzucanie poezji, że nie ma w niej opowieści to całkowita pomyłka. A więc - strzeliłeś do własnej bramki.
6. Pan Maliszewski nikogo nie uznaje za mało istotną sprawę - ma wyjątkowy szacunek do każdego, bez względu na to jak pisze i czy w ogóle pisze.
7. Trudno wytłumaczyć daltoniście, jak wygląda kolor czerwony.
8. Gdzie na Boga widzisz prozę w Świerszczach Świetlickiego??? Nie mają rymów? To dla Ciebie wyznacznik prozy? Czy to dla Ciebie tylko zapis rozmowy o miejscu, gdzie umierają koty??? Przecież to tylko pretekst! To jest wiersz o braku porozumienia, odmiennym świecie wartości, o miłości, a raczej jej końcu, o wszystkim, ale nie o kotach!!! Po prostu jesteś poetyckim daltonistą - co nie jest zarzutem, tylko stwierdzeniem faktu. Nie potrafisz czytać poezji współczesnej, więc może po prostu nie próbuj jej oceniać. Masz świetny zmysł obserwacji, ale brakuje Ci instynktu języka - nie radzisz sobie z przenośniami, z pośredniością wypowiedzi itd. Przypomnij sobie definicję: "Liryka - jeden z trzech podstawowych rodzajów literackich (obok dramatu i epiki). Obejmuje utwory, których głównym przedmiotem przedstawienia są przeżycia wewnętrzne, przekazywane za pośrednictwem wypowiedzi monologicznej, odznaczającej się subiektywizmem, podporządkowanej funkcji ekspresywnej języka." Którego z elementów wymienionych w definicji brakuje tekstowi Świetlickiego?...
Pozdrawiam, j.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dużo w tym niewłaściwego. Choćby szacunek, jaki należy się zmarłym.
Termin "liryczny onanista" zakłada, że Wojaczek pisząc robił sobie dobrze. Nie sądzę - akurat jego poezja była raczej sposobem na poradzenie sobie z wewnętrzym piekłem, a to jest mało przyjemne. Jeśli uważa Pan inaczej - bardzo proszę o dowód.
Obrażanie innych tylko dlatego, że się ich nie rozumie, zwłaszcza, gdy nie mogą się bronić, jest niestety przejawem absolutnego braku wrażliwości i podstawowych zasad kultury. Choć użycie w tekście określenia "wojaczki-sraczki" przyjęłabym jako pewien sposób na wyrażenie emocji podmiotu lirycznego, a zatem - w pełni zrozumiały zabieg. W tym momencie stra się Pan takim samym "lirycznym onanistą" jak Wojaczek.
Pozdrawiam,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No jeśli Pani z "lirycznego onanisty" wyciąga takie wnioski, to ja się nie dziwię, że mówi Pani o braku szacunku z mojej strony. Nawet wyrwany z kontekstu "liryczny onanista" nie oznacza tego, co Pani napisała.


Zgadzam się w całej rozciągłości. Z tym, że ja pisałem, że Wojaczek jest po prostu nudny, monotematyczny. Dobrze się zaczyna jego debiutancki tomik. Wydaje się, że będzie bardzo ciekawie. A później - ciągle to samo.
Że nie wspomnę o lichych próbach z rymowaniem.


A niby czego można nie zrozumieć w twórczości Wojaczka? Żałuję, że nie mam teraz przed sobą jego dzieł zebranych, bo z głowy trudno mi czymkolwiek wojować. O jaki konkretnie tekst się Pani rozchodzi?
Co do obrażania - tak to jest, jak się nadinterpretuje "lirycznego onanistę". ;-)
To, że się wojaczek nie może bronić, to i ja o tym wspomniałem.
Brak wrażliwości? Być może to przez moje traumatyczne przeżycie CE-4 z włochatymi monstrami, którzy poddali mnie jakimś dziwnym medycznym zabiegom. Tak sądzę.


To jak Pani w końcu rozumie "kirycznego onanistę"? ;-) Że niby ptoka trzepę, kiedy tekst piszę, he, he?

Pozdrawiam.

PS. Małe sprostowanie - zachowanie Pana Messalina w stosunku do krytyka oczywiście mi się nie podoba. Mówiąc, że zgadzam się z Messalinem, miałem na myśli, że zgadzam się z jego zdaniem co do Świetlickiego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


1. Co do konkursów - niestety, nie zgadzam się z Tobą. Wiersze rymowane są odrzucane, bo zazwyczaj są po prostu kiepskie - bardzo trudno jest napisać dobry wiersz rymowany.
2. Sterylność IMO nie jest i nie może być zarzutem - nie żyjemy w baroku. Dlaczego prostota, przestrzeń w tekście ma być zarzutem???
3. Na jakiej podstawie twierdzisz, że Zachód się z nas śmieje?... Bo ja widzę, że całkiem sporo nowych poetów z Polski robi jakąś tam karierę na Zachodzie. Co więcej - czytuję również poezję angielską, chodzę na spotkania z brytyjskimi poetami młodego pokolenia, rozmawiam z nimi, i spora część z nich pisze poezję lingwistyczną, nie piszą wierszy rymowanych, nie odbiegają od tego, co pisze się obecnie w Polsce, a co Ty uważasz za proze i beznadzieję.
4. Piłka nożna jest mało humanistyczna - poezja bardzo. To tak, jakbyś używał zasad piłki nożnej do hodowli kwiatów. Te dziedziny są nieprzystawalne.
5. Jeśli czegoś nie widzisz, to nie znaczy, że tego nie ma. Poezja to nie opowieść, proza - owszem. Zarzucanie poezji, że nie ma w niej opowieści to całkowita pomyłka. A więc - strzeliłeś do własnej bramki.
6. Pan Maliszewski nikogo nie uznaje za mało istotną sprawę - ma wyjątkowy szacunek do każdego, bez względu na to jak pisze i czy w ogóle pisze.
7. Trudno wytłumaczyć daltoniście, jak wygląda kolor czerwony.
8. Gdzie na Boga widzisz prozę w Świerszczach Świetlickiego??? Nie mają rymów? To dla Ciebie wyznacznik prozy? Czy to dla Ciebie tylko zapis rozmowy o miejscu, gdzie umierają koty??? Przecież to tylko pretekst! To jest wiersz o braku porozumienia, odmiennym świecie wartości, o miłości, a raczej jej końcu, o wszystkim, ale nie o kotach!!! Po prostu jesteś poetyckim daltonistą - co nie jest zarzutem, tylko stwierdzeniem faktu. Nie potrafisz czytać poezji współczesnej, więc może po prostu nie próbuj jej oceniać. Masz świetny zmysł obserwacji, ale brakuje Ci instynktu języka - nie radzisz sobie z przenośniami, z pośredniością wypowiedzi itd. Przypomnij sobie definicję: "Liryka - jeden z trzech podstawowych rodzajów literackich (obok dramatu i epiki). Obejmuje utwory, których głównym przedmiotem przedstawienia są przeżycia wewnętrzne, przekazywane za pośrednictwem wypowiedzi monologicznej, odznaczającej się subiektywizmem, podporządkowanej funkcji ekspresywnej języka." Którego z elementów wymienionych w definicji brakuje tekstowi Świetlickiego?...
Pozdrawiam, j.

ale kosisz, mogłabyś być niezłą piłkarką, jesteś dziewczyną więc sport "grę w piłę" rzeczywiście możesz uważać za brutalną, no to odkop - czyli mogłoby być i tak:

1) wiersze rymowane są odrzucane bo Ci którzy je czytają nigdy takich nie napisali i nie wiedzą o co w nich chodzi albo są zbyt trudne albo jeszcze inaczej - "trza tępić starocie" jak to już usłyszałem nieraz - wiesz, na jednym z takich konkursów pewni niesamowici jurkowie z wyrzutem godnym zygi frojda wypowiadali się na temat moich wierszy, no w zasadzie jednego, grał akurat Gałązka, grał pieśni steda i któryś pochwycił - o tak powinieneś pisać, jak stachura, a ja na to - nie lubię stachury, wolę babińskiego, wiesz, konsternacja, spytali mnie tylko o teksty o to co wiem o babińskim i nagle stałem się ich najlepszym kumplem, to mi dużo dało - nie przekonałaś mnie

2) jeśli to prostota to co on robi, pisze wiersze? a gdzie tam przestrzeń, dosłownie kastracja przestrzeni, porównanie do sienkiewicza, żeromskiego czy jeszcze kogoś, no co Ty, Joaxii, ja bym wolał Twoje teksty unieść wyżej ponad świetlickiego, te, któe gram i ten, którego muszę sobie przypomnieć - bo to jest dopiero przestrzeń, a nie jakiś świetlicki - nie przekonałaś mnie

3) choćby na podstawie Jacka Ozaista, czy Ty mówisz o młodych? czy o staruchach? może o Różewiczu? o Herbercie? to wielka różnica, czytałem to co napisał Jacek o konkursie na którym głosowanie odbywało się za pomocą klikania raz na kilka godzin - nie przekonałaś mnie

4) już o piłce było, ale może nieco inaczej, jeśli chodzi o grę to raczej chodziło mi o reguły rozmowy o poezji a nie o samą poezję, odróżniasz jedno od drugiego? rozmowa o niej a sama poezja? - nie przekonałaś mnie

5) strzeliłem? hehe, polska gola! poezja musi mieć w sobie wątek inaczej mówiąc, może trafiłem w słupek, rzeczywiście, ale jeśli nie ma narracji to przynajmniej mi się nie chce czytać, jeśli są tylko same porównania to mi się nie chce, jeśli dialog tylko bez ukazania otoczenia - to nie dla mnie - nie przekonałaś mnie

6) ja też mam szacunek dla osoby, ale jśli pisze bzdury to niestety walę prosto z mostu, że mi się nie podoba, to też nie humanitarne? - nie przekonałaś mnie

7 to ja mam być tym daltonistą, wiesz, po wypowiedzi Pana Maliszewskiego zrozumiałem, że nie wprost - ale nazwał mnie śmieciarzem ... nie zaśmoiecaj ... tak tam chyba było - śmieciarz daltonista, ech, mam się obrazić? po co?

8) nie widzę niczego szczególnego i piszę od siebie, to moje zdanie

MN
ps. nie chcę być nie miły - choć moze to uznasz za obrzydliwość co napisałem, ale współczesna poezja to taki odłamek od granatu ...., świetlicki czy jakiś tam inny często i gęsto zapominają o korzeniach - jakaś brzytwa zadziałała

wiem co to liryzm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan, Messalinie – jest naprawdę tak niewyobrażalnie głupi i zaściankowy, czy tylko się zgrywa? Mój trzyletni brat, do którego przychodzi opiekunka i który w życiu nie widział przedszkola - opowiada babci przez telefon o tym, jaki jest niegrzeczny wobec dzieci i wymienia panie, które najbardziej lubi, a co najzabawniejsze – święcie w to wszystko wierzy. Analogicznie do Pana. Jest między sposobem Waszego myślenia tylko jedna subtelna różnica; jeśli się powie Pawłowi, że nie mówi prawdy – potrafi się zreflektować - Pan nie. To zdecydowanie przykre. /j

PS podziwiam Cię, joaxii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no tak, myślę, że juz dużo powiedziałem, a tu jak i tam do mnie takie dłuuugie lecą,
no pięknie jak na taki wiek, szczególnie od osoby, która nie wie co znaczą te dwa słowa,

a o poezji Rybaczku to pogadamy jak dorośniesz, w tej chwili skończ z wyzywaniem, ok?
sugeruję CI spojrzeć na świat spoza fajek i wina i tego całego poetyckiego
współczesjonizmu - to tylko sugestia ale się powtarzam

MN
ps. poza tym chciałem dopisać, że przedszkole przeszedłem i chwała,
bo i rodziców nie stać było na niańkę i takie akurat czasy były, a zasciankowy?
cóż, kiedyś rodzicom moim troszkę się poprzypominało i moim pierwszym
łóżeczkiem takim zaściankowym były dwa złączone krzesła, ech, z kim ja
i do kogo, skoro i tak się odbije i polecą kolejne dłuuugasy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chciałbym skończyć ten temat - ani głupi, ani wypaczony ani tym bardziej ... (jaki kto chce sobie niech dopisze), zrobię to w punktach

1. Pan Maliszewski rozbraja prozę poetycką, daleko w jego felietonach do odnajdywania poezji, pisze o ludziach i ich słabościach, a poezja? czyż jest słaba? czyż nosi w sobie bliźniacze podobieństwo do prozy? tego w jego pisaniu nie widać

2. wiele osób łeb by sobie dało uciąć - byleby się pokłócić, moze i ja do nich należę, ale przynajmniej walczę za ideę, we współćzesności mniemam, że owa nie istnieje, nie ma już bohaterów chyba, że mówi się o kreskówkach albo filmach (dla ciekawości - ostatnio w szkółce w Szulmierzu ściągnąłem ze strychu gablotkę - przeszkloną, a w niej ordery i dokumenty cżłowieka, który był bohaterem, niestety, wybrał złe czasy, bo początek odradzania się państwa po II wojnie i ... omało nie wylądowało to wszystko w koszu, gdybym z kosza owe resztki nie powyciągał, okazało się, że rzeczy wyrzucone należały do dziadka jednej z uczennic, dziadek dawno zmarł i myslał, ze wszystkie dokumenty zaginęły

3. niech żyje poezja - jaką by nie była, jaką jest - we współczesności trudno odnaleźć jakąkolwiek krztę prawdy o niej, wszystko kojarzy się z prozą "żeromskiego"

MN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • to nie sen  świat rozpada się na kawałki  fruwające ręce nogi  kawałki dzieci  szarpane przez  zgłodniałe psy  choroby zjadają żywcem  z dziurawych ścian  spoglądają smutne oczy  nie przerażają nikogo wywołują uśmiech  takie obrazki są  codziennością  konsumujemy je tlumnie w TV po kolacji na deser    to zabawy w wojnę  panów polityków  w białych koszulach  nie tylko na Ukrainie i Libanie    a my  my... nas jakby nie było  namaszczamy ich    12.2024  andrew
    • A wołanie tłumu, gdy trwogi miały swój ton, Ja-przezroczysta, próżna, jak papierowy tron, co wiatr niesie w dal. Miała, straciła, w płaczu nadziei obłed, Bluźni ciernie, róży płatki obłędne, krwią zraniona w duszy.   Urodziwa, lecząca woda, w jej lustrze odbicie czyste, Głosem spłoszyła, na wierzbie z głową wciąż wpatrzoną. Żywicą krwawi, lecz pnie się ku niebu, kwitnie w ciszy, Choć gwiazd nie dotknie, wciąż wyżej rośnie, ponad czas, ponad świat.   Korzenie nieszczęścia, płytkie, lecz silne jak kłącza tej wierzy, Wśród wierzby rozwiewają smutek, jak jej łzy, jak jej śpiew, na szkle rysa Wciąż się pnie, choć łamie ją wiatr, choć z serca wycieka żywica, Nie dotknie gwiazd, lecz w swym wzroście nie ustanie, płacząca ta wierzba.     A cry of the crowd, when dread took its tone, I-transparent, hollow, like a paper throne, Carried by winds to the faraway vale. She had it, she lost it, in hope’s wailing spell, Cursing the thorns, the rose’s bewitched veil, Bloodied in soul, in her anguish frail.   Graceful, healing water, her mirror’s clear gleam, Her voice once startled, on the willow’s dream. Bleeding with resin, yet climbing the skies, Blooming in silence, though stars she won’t prize, She reaches still higher, beyond worlds, beyond time.   Roots of misfortune, shallow yet strong, Entwined like the willow’s mournful song. Her sorrow’s dispersed, as her tears softly chime, A crack in the glass, a fracture in rhyme. Though broken by winds, her heart leaks resin, Yet the weeping willow will rise, ever driven.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      W każdym razie, w wierszach ty To zawsze podmiot liryczny.pzdr  
    • Jestem taki opiekuńczy i zrozumieć wszystkich mogę cierpliwości mam tak wiele wskażę innym prostą drogę jestem miły i uczynny kocham dzieci i zwierzęta nie brak mi inteligencji kto mnie spotka zapamięta jestem piękny ponad miarę włosy lśnią na mojej głowie zęby białe jak perełki ciała piękna nie wypowiem i tak dziwię się tym ludziom każdy gardzi poniewiera że nie lubią mnie a przecież jestem skromny jak cholera  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...