Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



bardzo mi się podoba jako haiku, ale i jako pomysł, bo faktycznie ciężko byłoby je policzyć.
No, chyba, że przestanie padać. U mnie nie pada i qrka liczę dalej... ;))Pozdrawiam.

bezsenna noc
barany policzone
co do jednego
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



bardzo mi się podoba jako haiku, ale i jako pomysł, bo faktycznie ciężko byłoby je policzyć.
No, chyba, że przestanie padać. U mnie nie pada i qrka liczę dalej... ;))Pozdrawiam.

bezsenna noc
barany policzone
co do jednego

Dzięki HAYQ :-))
Skoro u Ciebie nie pada, to kurka na co Ty liczysz? ;-)
A Twoje haiku jest fajne i nawet okazuje się, że jesteś dobrym pasterzem ;-)

:-))


Kasiu,
ciekawa jestem dlaczego zamieniłabyś, bo obie formy są prawidłowe, ale jest między nimi subtelna różnica.
Pozdrawiam i dziękuję :-))



Jak się okazuje i komentarze można różnie interpretować. Cha-cha-chaa!
Ja liczyłam parami ;-))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




świetne wg mnie
gratuluje - wyczuwa sie napiecie
a slow raptem kilka

Ann :-)),
dziękuję, że zauważyłaś "nie policzone". Myślałam, że już nikt mnie nie rozumie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja zrozumiałem. Niepoliczone minus 12 kropel (tyle zdążyłem stąd zabrać ze sobą w sen).

Myślisz, że dwanaście po północy zmniejsza napięcie? ;-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja zrozumiałem. Niepoliczone minus 12 kropel (tyle zdążyłem stąd zabrać ze sobą w sen).

Myślisz, że dwanaście po północy zmniejsza napięcie? ;-)

Nie, ale to coś takiego jak od nieskończoności odjąć dwanaście. Ile zostanie? Nadal nieskończoność, choć pomniejszona o dwanaście.

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • gnomowładny ~~ Mojsze* racje są racniejsze* - twierdzi pewien prezesina .. Tego nijak nie dowodzi jego wygląd, kwaśna mina .. ~~ ~~ On ci to .. ~~ Przygraniczna, spora łąka - na niej "upierdliwy" owad .. Czy to Bąk(......), czy ruska stonka; zwąca siebie .. narodowa?! ~~
    • @Jacek_Suchowicz, dziękuję :)
    • Wtedy weszła pani Irena z dwiema filiżankami herbaty i ciastkami. W ręku miała foliową torbę wypełnioną słodyczami, mydełkami, kawą. Poczęstowała rozmówców, a torbę ze „skarbami” wręczyła Karolinie jako prezent. Studentka podziękowała, a pastorowa wróciła do swoich zajęć. - Mam dla pani propozycję - powiedział duchowny, popijając herbatę - mój syn napisał doktorat na temat wydawania „Głosu Ewangelii” czyli właściwie na taki sam temat, z którym chce się pani zmierzyć. Pożyczę pani egzemplarz maszynopisu jego pracy i egzemplarze pisma. Będzie pani mogła spokojnie pracować. Oczywiście mam nadzieję, że później je odzyskam. - Oczywiście - zdążyła powiedzieć zaskoczona Karolina. Dalszą rozmowę przerwała pastorowa, gwałtownie otwierając drzwi do biblioteki. Wprowadziła młodą kobietę i dwoje małych dzieci. Cała trójka płakała. - No chcieli je prawie zlinczować! – pastorowa mówiła podniesionym głosem, gestykulując przy tym. - Edwardzie, trzeba coś z tym zrobić, tak nie może być! - dodała - idź i przemów im do rozumu! Po tych słowach pastor podniósł się i wyszedł przed budynek, pani Irena pobiegła za nim. Karolina zaczęła przyglądać się zaniedbanej kobiecie oraz dwóm dziewczynkom w wieku około dwóch i czterech lat. O ile matka już się uspokoiła, to dzieci ciągle chlipały. Dziewczyna zajrzała do torby z prezentami, wyciągnęła cukierki i wręczyła je maluchom. Ujrzała w ich oczach błysk radości, ale najważniejsze było to, że się uspokoiły. - Mnie w Polecku nienawidzą. To mój mąż zabił syna pastora Kockiego - wyszeptała kobieta - mąż jest w więzieniu, ja nie pracuję bo mam małe dzieci. Skończyło się mleko w proszku, chciałam tylko mleko. A oni napadli na mnie, tak jakbym to ja zabiła i wyrzucili z kolejki.
    • @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję! Świetny wiersz napisałeś! :)))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...