Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jasna

Użytkownicy
  • Postów

    1 229
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jasna

  1. po gradobiciu . . . w tym dniu rozumiem mowę ptaków
  2. jasna

    dzień

    dzień zakochanych na śniegu płatek róży i twoje ślady
  3. gwałtowna burza spod stóp odpływa mi droga
  4. Przez cały czas, na okrągło toczy się, by się kiedyś tam zatrzymać. Bez kantów. :-)) Równie dobrze poeta może mieć na myśli kulę u nogi, brakującą kulę na głowę bałwana, szklaną kulę, która może zawierać, co się do niej wrzuci, np. los, sztuczny śnieg, itp. z tym, że tu trzeba zamieszać. Moje skojarzenia mogą się okazać "jak kulą w płot", ale dobrze się bawiłam i poproszę o wiersz do któregoś skojarzenia. Serdecznie pozdrawiam pomysłodawcę, jasna :-)) A, jeszcze kula bilardowa i kula do kręgli jest wdzięcznym tematem.
  5. wyrwany ząb obracam w palcach główkę czosnku Jakby co, to poproszę o nowy ;-))
  6. Podoba mi się. :-) Nie wszyscy tak zasypiają. Dobranoc, no i dobrego dnia... Wielu dobrych dni Ci życzę, jasna :-))
  7. jasna

    świt

    Dziękuję Wszystkim za wpisy. Piękna obserwacja: z każdą minutą wschodzącego dnia kolory wracają "do siebie". Tylko jeden kot jest wciąż czarny, więc spośród innych i nie do odróżnienia w nocy - znowu MÓJ. Minimum słów, a jak ich wiele! Pozdrawiam. Tak, chodziło mi o "powrót" kolorów o świcie. Jednak najbardziej zależało mi na moim czarnym kocie. ;-) Dziękuję za komentarz i akceptację. Z pozdrowieniami, jasna :-))
  8. jasna

    świt

    świt mój kot powoli czernieje
  9. Tak, senryu - ubogi kuzyn haiku. Masz rację, jak zawsze :) Skróciłem link do definicji bo tamten kończył się zbyt szybko i prowadził w manowce. Dziękuję i pozdrawiam. A mam policzyć "wpadki" chociażby u Ciebie? :-)) Nie chcę mieć zawsze racji. Link już działa. Czasem wydaje mi się, że taka opinia o senryu jest krzywdząca, bo równie trudno jest napisać dobre senryu, jak i dobre haiku. Ale skoro tak zakwalifikowano, to chyba coś w tym musi być. Pozdrawiam, jasna :-)) P.S. ale upał! nawet przeciąg jest gorący
  10. Chwaliłam już, ale jeszcze raz pochwalę, bo bardzo mi się podoba. Lubię takie powtórzenia w haiku. Cieszę się, że wena Ci sprzyja. Ileż chłodu w Twoim cieniu! :D)) Pozdrawiam, jasna :-))
  11. Ale numer! ;-) Moim zdaniem dobre senryu! Pozdrawiam serdecznie, jasna :-))
  12. Jakież wieści przynosi wiatr znad jeziora, że w starym wiklinowym koszu aż zadrżało ucho? Jak bardzo ożywiły się wspomnienia, tęsknota. Ileż tu można wyczytać emocji, a przecież w haiku nie ma o tym ani słowa. Witam Cię po dłuugiej przerwie i serdecznie pozdrawiam, jasna :-))
  13. Witaj :-) Piszesz piękne wiersze, ale ten utwór jest zbyt abstrakcyjny jak na haiku. Zatem nie spełnia warunków i nie można go nazwać "haiku". Forma 5-7-5 ujęta w trzech wersach, to nie zawsze haiku. Serdecznie pozdrawiam, jasna :-)) P.S. Haiku nie ma tytułów. Tytuł stanowi pierwszy wers. Powyższe uwagi odnoszą się do wszystkich Twoich utworów w tym dziale. Jako miniaturka - śliczna!
  14. Wiesz co? Zamieniłabym tutaj wyraz "pożółkłej" na rzecz "starej". Otworzysz wtedy więcej możliwości do interpretacji. Czytelnik wie, że stara fotografia może być pożółkła. Ja poprzez strugi (szarego) deszczu, który dodatkowo "gniecie" zdjęcie, zobaczyłam jesienny, w kolorze sepii las. Jeszcze tylko pozbądź się wielkiej litery na początku i masz śliczny obraz. :-))
  15. Aniu, masz tyle miejsca, że z powodzeniem tytuł możesz wstawić w treść utworu, bo haiku nie ma tytułu i jeśli czytać tylko trzy wersy to jest za mało czytelne, za mało konkretne. Spróbuj :-))
  16. Cha, cha, cha! To aluzja do mojej gadatliwości, ale mimo wszystko wolałabym mieć zamykane usta w inny sposób. Szkopuł w tym, że to Twoje haiku ;-). :-))
  17. Naprawdę podoba Ci się? No to wyślę je na eksport. :-))
  18. Witaj w Krainie Szybkich Opowieści :) Takie jest właśnie Twoje 3-5-3, mimo oszczędności słów, mówiące więcej od niejednego wiersza. Czy malownicze, jak ktoś napisał wcześniej - a raczej, czy tylko malownicze? Owszem, bardzo sugetywny obraz główny, a w nim dwa przeciwstawne rekwizyty: zimny wiatr i puch, czyli chłód i to co kojarzy się z ciepłem. Jednak obraz na tym się nie kończy: niemal widać, jak wraz z krzykiem gęsi wieje zimny wiatr i łatwo wyobrazić sobie odlatujące gęsi, które tylko czekały na pomyślne wiatry, a kiedy te zaczęły wiać, ulatują w tym samym kierunku. Uciekają od coraz zimniejszych bo bliższych północy terenów ku cieplejszym południowym rejonom - gdzieś, gdzie zimny wiatr już nie doleci i będą mogły tam spędzić najbliższych kilka miesięcy. Na tym nie koniec obrazka, teraz następuje przepiękne zakończenie: w porywach zimnego wiatru, za gęsiami odlatuje puch ostu. Jak wspomniałem, puch kojarzy się z ciepłem, a sięgając do okołokolnych rekwizytów, choćby z pierzyną z gęsiego puchu. Kiedy umilknie wreszcie krzyk gesi, na zimę zostanie tylko naga, najeżona kolcami ostrymi jak... mróz - łodyga ostu. Pozdrawiam i przy okazji zapraszam do kontemplacji ;) zbliżonego w wymowie: www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=116040 . Witaj :-) Rzeczywiście napisałeś opowieść na podstawie 7 słów! I wszystko się zgadza. Dodam tylko... A właściwie nie ma potrzeby, bo na pewno i widziałeś i dotykałeś puch ostu. Jest miękki i połyskujący jak jedwab. Czyli mocno kontrastuje z pozostałymi wersami. Dzisiaj dosłownie całe niebo było w kluczach i gęganiu gęsi. Pewnie się sprzeczały o ten puszek ;-). Pierwszy raz widziałam ich tyle jednocześnie. Dziękuję też na zwrócenie uwagi na formę 3-5-3. Słowo honoru, że nie zauważyłam jej wcześniej. Z ciekawością kliknę w link, który podałeś. Serdecznie pozdrawiam, jasna :-))
  19. Może to dlatego, że użyłam do rejestracji aż 3 zmysłów? Dziękuję i cieszę z pozytywnych opinii. Pozdrawiam serdecznie, jasna :-))
  20. To na otarcie łez :-) zachód słońca ostatni liść nad swoim cieniem Rozumiem, bywa. Ja tak reaguję na wszelkie odbicia, przede wszystkim w oczach, ale: (...) gdyby nie odrastanie liści i wschody i zmierzchy gdyby nie śmiech znienacka gdyby nie dzwon na wieży gdyby nie słońce na skałach gdyby nie ciepły wiatr gdyby nie obietnica wschodzących na grobie traw że to jest sprawcze zwycięskie że odda się nam gratis kiedy dziurką od klucza ad portas aeternitatis* przenikniemy nieważcy jak myśl. J. Kulmowa, fragment poematu "Suplement mój" ______ *do wieczności Dzięki za szczerość, jasna :-))
  21. pierwszy śnieg tylko babcia znów przysypia
  22. podmuch wiatru zgrabione liście znów wśród gałęzi
  23. jesienny zmierzch cień mojej jarzębiny wraca do domu
  24. zimny wiatr za krzykiem gęsi puch ostu
  25. Hej! Pomysłowe i inspirujące :-). Na razie jej usta są tylko widoczne, ale idąc dalej można to haiku minimalnie zabarwić erotyką: spaghetti - na końcu nitki smak jej ust Przy czym smak jej ust nie jest taki pewny ze względu na właściwości spaghetti. Więc dróg poznaj sto aby dojść do mych ust refren z www.youtube.com/watch?v=x_0QHng02MM Idźmy dalej: co za głód! na końcu spaghetti smak jej ust Tu nie zmieściłam się z sylabami w L2, ale nie o to chodzi, bo jest już dwuznaczny "głód" i zastanawiam się czy nie lepiej wyglądałby na końcu. Nie mogę się skupić ;-) Jakby nie patrząc - napisałeś fajne haiku. :-)) Pozdrawiam :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...