Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dwa pierwsze wersy super
dwa następne niezbyt wyraźne
no a ostatnie chybione
bo jeśli patrzeć na konkretną znaną mi sytuację,
to gościu ma pełne ręce roboty NA STAROŚĆ - bo właśnie stawia nowe mury
tylko kieszenie ma pełne kasy /inaczej by nie budował/ :))
Dobre
że nie powiem b. dobre :)
pozdr.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mieszczuch z ciebie mój drogi, niektórzy muszą budować, bo ani komunalka, ani DPS-y, ani deweloperzy nawet nie stawiają, i wcale kasy nie mają, ot jakoś wiążą koniec z końcem....
Byle ziemia była...

:o)

Właśnie wróciłem z rodzinnej schedy - odrolnili, wokół działki budowlane z domeczkami cacuszkami i eleganckie ogródeczki, grunty najdroższe w mieście, a ja sobie z rękami w kieszeni, spokojnie na caaałym hektarze, domek wystawiony aby tylko, takie skromne letnisko, ale ja panisko - a oni bogacze każdy na piędzi ziemi...

:o)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ha,ha, ha :)

a toś mi bliski, bo ja .........
.....
niedawno wróciłem też z rodzinnej schedy - na peryferiach dużego miasta, wokół działki budowlane z domeczkami cacuszkami i eleganckie ogródeczki, grunty dość drogie, bo w pobliżu obwodnica miejska, a ja sobie z rękami w kieszeni, spokojnie na 26 arach, domek wystawiony aby tylko, takie skromne letnisko, ale ja panisko - a oni bogacze każdy na piędzi ziemi...:))
Pozdrawiam
Opublikowano

Ano, przestrzeń sprzyja rozmyślaniu.....

Wracając do wiersza - dobrze to opisuje, choć do starości wiele brakuje, to te ściany w sumie zostaną, te czy inne do starości, jakkolwiek dom to ludzie, to i te ściany coś warte, skoro w nich swojsko....

zresztą w pierwszym widzie, to budowanie na starość, to przeczytałem jako zapobiegliwość, a nie budowanie w późnym wieku.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mnie również przyszedł do głowy taki sposób odczytania tego wersu.
Tylko, że bohaterami tego wiersza mogą być ludzie, którym do starości jeszcze trochę brakuje,
a skoro tak, to ściany, w których przyjdzie im umierać niekoniecznie będą młode.
Chociaż może chodzi tu o młodość, która podobnie jak te ściany jest "na miarę"?
Czas jest pojęciem względnym...

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 tak jak najbardziej będzie szczęśliwa 
    • @huzarc - niepotrzebnie.   śmierć nie jest niema- za nią kryje się nazwisko, imię- ktoś- osoba- ktoś komuś najdroższy, najbliższy, ktoś kto ma tyle do powiedzenia. śmierć dosięgnie wszystkich- ale gdy nadejdzie czas, ludzie nie powinni ginąć od rakiet, dronów i nowoczesnych wynalazków powinni żyć   ps. Ale śmierć zawsze jest niema- Twoje słowa. przypomniałeś mi  klasyka- to:  Iosif Wissarionowicz Dżugaszwili który stwierdził, "że śmierć milionów to statystyka, śmierć jednego człowieka to dramat"   @huzarc Twoje słowa Ale śmierć zawsze jest niema- są dramatem.          
    • @Annna2 A To widzisz, zdaje się nie połapałem się, miewam tak...
    • Czym jest człowiek?... Skorupą z gliny ulepioną… Z prochu, z pyłu sypkiego – weń duszą włożoną. Ona w tej miałkiej masie nie więdnie lecz żyje, Czy to nie cud?... W tym dzieło stworzenia się kryje; Owiane tajemnicą – nierozwiązywalną. Być może Boską?... Piękną?... Na pewno astralną.   To co kruche – na nowo – wciąż trzeba budować, Tak też i ciało strawę musi ci przyjmować, A dusza za życia tę chorobę przejęła, Żeby ją wciąż karmić to człowiecza potrzeba.   Ale czym?... Czym też ona, ta dusza się żywi? Wiarą, że jest coś, co na dłużej uszczęśliwi. Przecież nie nagła rozkosz – ot namiętność byle, Uniesienie chwilowe, które zaraz zginie, Lecz pewność, która mówi: „Zobacz sens istnieje. Nie wszystko płonne, proszę, miej jeszcze nadzieję.”   Jednak dla duszy każdy owoc dziś parszywy, Już na drzewie dojrzewa cały robaczywy. Skoro wiesz, że wszystkie te, które dotkniesz – marne; Sięgnąć po któryś trudu żadnego nie warte.   Więc kroczysz bez nadziei i o suchym chlebie, Pustynią nieskończoną, po jałowej glebie Szukając źródła, w którym woda życia płynie. Ponoć tam jeszcze drzewo poznania się wije.   Ale nie ma oazy – jest fatamorgana, Źródło wyparowało i też uschła trawa, Zostały tylko węże w błocie pełzające; Tak jak ty głodne, na żer – Cię – wyczekujące.   Mimo tego, idźże, bo źródło wypłukało Coś takiego, co duszy mocy by dodało I nie zważaj wcale na jadowite żmije; Walcz o to, co u kresu podróży się kryje. Nie popadaj przypadkiem w przeraźliwy lament, Z odwagą wyjmij w błocie zatopiony diament.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...