Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

wypłosz pospolity

Użytkownicy
  • Postów

    179
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez wypłosz pospolity

  1. Dzięki, ale czy tak trudno powiązać z tytułem? :) Pozdrawiam wygląda na to, że tak.
  2. dobrze, że ja wiem co to za 'dziewczynka' więc mam ułatwioną interpretację :D bardzo ładnie i mądrze (ale to już wiesz) pozdrawiam w.p.
  3. czy ja wiem.. dziwne, do jednokrotnego użycia. pozdr
  4. tak obojętnie napisane. takie moje wrażenie pozdr
  5. zabrakło rytmu. jak się próbuje rymowania to pasowałoby trzymać się ustalonej liczby sylab w wersie. wiersz nie dla mnie choć urzekł mnie fragment: 'W gnojowych jeziorach kwiczą maciory Tak, to nie miejsce na miłosne amory' pozdr
  6. ee tam, każdy facet wie swoje pozdr
  7. uwaga będę chwalić: bardzo dobrze jest. przy pierwszych podejściach wydawało mi się, że brakuje powiązania, spójności.. ale jest wszystko, widać jak kręci się ten film. (druga strofa świetna, jak i zakończenie) pozdr
  8. od razu powiem, że drugi utwór 'mina skrzypcowa' to niestety wyliczanka nie na moją nutę ;) a pierwsza część jak dla mnie podzielona zbyt widocznie. jakby 2 różne style mieszać. 'zapamiętać znaczy patrzeć prosto w słońce rzęsy w półmroku blisko słuchanych powiek w ciszy jesteś natchnieniem a potem jeszcze może powiesz coś witaminy musisz jeść i zapytam zaraz: więc miód to jest afrodyzjak wiesz? odpowiadam za różę jerychońską i czuję potrzebę odpowiedzialności' - ten fragment bardzo fajny (chociaż 'wiesz?' można się pozbyć), ciekawy i.. zapowiadało się świetnie a tu wyjechałaś Pani z jakimiś szemraniem, ufnością :D może dla romantycznych dusz ten wiersz. ja się nie znam :) pozdrawiam
  9. a właśnie, że fajne :) jest melodia
  10. patos tylko tu widzę pozdr
  11. proszę o jakiś namiar na Ciebie to wszystko wyświetlę ;) w przypływie czasu pozdr
  12. ech.. cóż powiedzieć. no dobrze jest, dobrze. ale gdzie ten flow który miałeś rok temu, dawniej..? tamte wiersze targały dosłownie, rozpieprzały wszystko dookoła. nadal czekam bo wiem, że jeszcze zagrzmisz :) pozdr
  13. bardzo dziękuję wszystkim za odwiedziny i miłe słowa.. a paranoja wywołuje tutaj paraliż po prostu, w konsekwencji zmiany w 'działaniu'. jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam
  14. Wiktor zawsze wyraża to lepiej i tylko on zna całą prawdę o neonach. co noc powtarza, że trzeba chować się przed wschodem bo zodiak nas oszukał w każdej konstelacji. jak daleko sięgam pamięcią zawsze musiałem odchodzić. i tak oto przegapiłam całą Skandynawię, owady zabite srebrną rakietą. na psim grzbiecie dostrzegłam dziś skrzydła, później paranoja równomiernie obdzieliła członki. gwałtownie kończy się bal przebierańców.
  15. a dziękuję Pani :) ha! mam fanki na orgu. genialnie ;] pozdr w.p.
  16. tak, kład. jak ktoś ciekawy to definicja tutaj: www.portalwiedzy.onet.pl/8982,,,,klad_figury,haslo.html dziękuję bardzo za noty :o) jednak cały czas mi się wydaje, że to co piszę nie jest do końca poezją.. że raczej pod prozę poetycką można podciągać..
  17. nie obronię się z tej perspektywy. tym razem spojrzenie znoszone jest wstecz. wiem, że daleko nie odejdę bo szlaki wytyczono jednokierunkowo i żaden kład tego nie zmieni, tendencja wskazówek. a dziś trzy ogrody bez wydarzeń, pogoda iście przychylna. miarodajne objętości wody z każdej strony potoki na wskroś fontanny i łąki zasiane ku zawiązywaniu życia. wszystko zaczyna się lepiej wydawać. podbiegają cudze psy kulą w pulsujące kłęby, pozwalają chodzić własnymi drogami.
  18. płaczę w kącie, w mych pornolach krasnoludkom rosną różki.
  19. ja również gratuluję p. Karolinie. mam nadzieję, że ta fala ostrzej ruszy i porwie kolejnych z orga :) pozdr w.p.
  20. dziekuje wszystkim za wglad i opinie. adiafora jako czyn moralnie obojetny. interpretacje sa bledne, ale moze to moja wina. nie umiem tego napisac inaczej a jak bedzie wprost, to tekst straci na wartosci, przestanie byc "poezja".. wydawalo mi sie, ze tekst nie jest zly, ale teraz to juz nie wiem :( pozdr, w.p.
  21. nie zrekompensuje tego nawet najdłuższa noc w roku. sprowadzasz wszystko do mrugnięcia okiem w kieszeni kumulacje, mozaiki. spowolnij mnie teraz, zostań później pod nieobecność. opowiadasz o swoich neonach tak dobitnie, że takt w głowie, taktyka. dalej będzie cisza przez całą drogę choć ślina przynosi się na język sama tłumaczy o adiaforach bo słońce jakby częściej osiąga zenity.
  22. gdzieś się odbijasz chciałem cię zabrać w głębokie studnie wydrążone pod źrenicami zamiast zaczynać, wszystko się kończy jak rzeczy, których dotykasz, ściany malowane krwawą czerwienią gryzącą niebieskie sufity. chciałaś mieć niebo nad głową, odcisnęły się tylko koślawe tęcze. lato zapowiadało falę upałów, zmiany ciśnień na styku frontów. przepraszam, że nie umiałem czytać z zaciśniętych warg, z kształtów aż zaczęłaś sinieć pokątnie. nie o taki fiolet mi chodziło. ściany ściekały ze wszystkich stron gdy tak blakłaś próbowałem wrócić do życia. powiedz, czy to ten sierpień obrócił cię na moich oczach we własne odbicie?
  23. no ciekawe. jeżeli interesują Cię sugestie to mam takową: 'Pod płotem kret wyszedł z ziemi. rośliny rozwinęły liście, ludzie parasolki. W pierwszej chwili przebił widłami rękę.' trumna w kuchni w połączeniu z obiadem to świetny pomysł ;) ale tylko na wiersz. pozdr w.p. z pl
×
×
  • Dodaj nową pozycję...