Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

czasami czuję się jak nie jedna
ania przeplata się z anną
a na około pozostałe

kręci się im w głowach od biegania
bo zegar tak nerwowo tyka

czas a mi tak często do niego daleko
czasami zbyt często i zbyt daleko

poza
tym żyć nie można

kiedy przekonasz się że płomień świecy i zapałki
to dwie możliwości
zrozumiesz

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


niejedna - razem.
no, chyba że to miała być jakaś dziwna przerzutnia.
tak, czy siak - wnoszę że PLka ma schizofrenię i powinna o tym opowiedzieć
psychiatrze, a nie ludziom z forum poetyckiego
/j
Opublikowano

A tam od razu schizofrenia.

Herbert miał Pana Cogito,
A pani Anna nie może mieć swojej Ani?

Ja "Anię" odebrałem jako ślad dziecka w psychice PLki.
To zdrobnienie...

Wiersz wieloznaczny...

Wg mnie coś w nim jest. Może tylko zbyt osobisty dla potencjalnych odbiorców?

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


niejedna - razem.
no, chyba że to miała być jakaś dziwna przerzutnia.
tak, czy siak - wnoszę że PLka ma schizofrenię i powinna o tym opowiedzieć
psychiatrze, a nie ludziom z forum poetyckiego
/j
nie jedna - oddzielnie, w tym znaczeniu
przerzutnia także

żadna schizofrenia

i spokojnie proszę :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


cały czas nad tym myślę i przeszkadza mi moja głupota, w tym ze nie moge zrozumieć :)
Plus, ale czytałam Pani lepsze.
Pozdrawiam.
Opublikowano

zastanawia mnie tytuł, a raczej ten uśmiech w tytule :) nie sądzę, żebyś cokolwiek zrobiła bez zamierzenia, więc czyż mamy podejść do lektury pobłażliwym okiem, hmm?
pytanie: czy jeszcze ania czy już anna i ten zegar nieodpoczywający nawet na chwilę. żyć poza czasem : nie można, ale peelce do niego 'daleko', nie ugania się, nie wyprzedza samej siebie (tak to rozumiem). dorastanie, określanie własnego ja, upływ czasu.
puenta zastanawia. mam podobny problem jak Iza. Ty zawsze tak ładnie piszesz o swoich skojarzeniach, mi pomyślało się, że świeca jest bardziej statyczna, a zapałki, to taki chwilowy ogień, chwilowe światło i już, nie ma, zgasło. można zabłysnąć na chwię, a można po prostu być, trwać.

ten wiersz jest bardzo mój, bardzo bliski moim przemyśleniom.
Ty Anno ubrałaś to w słowa, swoje własne.

pozdr. serdecznie/agnes

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Dziękuję za przeczytanie, miło mi, że coś w nim odnajdujesz. Tak, możliwe że zbyt osobisty, chociaż zawsze się staram nie zatracić poczucia tej granicy czytelności, ale to nadal pozostaje subiektywne poczucie.

Pozdrawiam:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


cały czas nad tym myślę i przeszkadza mi moja głupota, w tym ze nie moge zrozumieć :)
Plus, ale czytałam Pani lepsze.
Pozdrawiam.

Dziękuję za plusa i milo, że czytałaś inne:)
A jeśli chodzi o zakończenie - to trochę napisała o tym Agnes, trochę ja napiszę, a reszta na Twoje skojarzenia:) Pozdrawiam:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Dziękuję za wizytę:)
Wiesz, Twoja propozycja brzmieniowo jest lepsza, ale chodziło mi też o zawarcie tu samego motywu "kręcenia się", a im oddala go, więc na razie tak to zostawię.

A pointę rozumie zapewne każdy po swojemu.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję, że przeczytałaś i napisałaś, co myślisz.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witaj Agnes:)
Ten uśmiech - pobłażliwym okiem też, ale też, wiesz, ten uśmiech jest spokojny, trochę ciężko to pewnie wyczytać z dwukropka i nawiasu:), spokój i dystans, ale na pewno nie obojętność.
Myślę też że jest się i anią i anną jednocześnsie, jest jeszcze aneczka itp. Taka wielowarstwowość czy aspektowość człowieka, niekoniecznie, chociaż także związana z wiekiem.
Określanie własnego ja - jak najbardziej, tyle, że nie poprzez walkę, rywalizację, presję chwili (płomień zapałki), ale bardziej poprzez rozbudzanie świadomości (płomień świecy).

Dziękuję Ci, Agnes, za czas:) i dobre słowo i pozdrawiam na moment przed burzą, już błyska:)
Opublikowano

Wielu z nas przeżywa takie 'rozdwojenie' - różnie można to określać...
Ale nie doszukiwałabym się od razu schizofrenii. To raczej dwie uzupełniające się części nas.
Temat dość osobisty i trudny do ogólnego ujęcia, ale zawsze można ująć subiektywnie - a odbiorcy już sobie wyszperają co trzeba :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Myślę, że nawet nie rozdwojenie a niejednolitość, ale cała "różność", możliwości tworzą właśnie pełnię, a może taka pełnia nie ma granic i w każdym momencie można ją dopełniać.

Dziękuję za zajrzenie:)
Pozdrawiam:)
Opublikowano

hmmm każdy ma w sobie trochę dziecka. w jakim wieku by nie był.
ładnie o przemijaniu w trzeciej strofce (jak mniemam). ładna przerzutnia :
'poza
tym żyć nie można
'
o to chodzi, żeby nadawała dwuznaczności. jeśli człowiek naśladuje,
to co z niego będzie. jak będzie się czuł z samym sobą. no chyba,
że jest tak głupi, że nie dostrzega tego, co marnuje naśladując innych.
bardzo ładna pointa. trzeba zadecydować dokonywać wyborów,
uczyć się, że nie zawsze to, co może coś przypominać musi tym być.
tak jest czasami niestety z 'miłością' :( oczywiście wiersz mi się podoba.
serdecznie pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Dziękuję za komentarz. Wiesz, myślę, że naśladowanie to nie tylko to, co tak łatwo dostrzegalne w drugim człowieku, czy także w sobie, ale często ta "poza" jest nieświadoma. Żyje się nie myśląc kim się jest i odgrywa się role nieświadomie przejmowane, podchwytywane z otoczenia.

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Adler   :) Róż światła …wieczór nad Loarą, cisza i smak czerwieni..wina ;)    Pięknie i sentymentalnie.!  Doskonale oddany klimat chwili szczęścia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Dziękuję.! Pozdrawiam z uśmiechem:) 
    • W pewnym niewidzialnym królestwie, gdzie każdy mógł zobaczyć tylko siebie, niewidzialny król postanowił wydać za mąż swoją niewidzialną córkę. Zorganizował bal, na którym niewidzialna księżniczka miała wybrać swojego przyszłego męża. Księżniczka była niewidzialnie brzydka, ale nikt o tym nie wiedział, ponieważ była niewidzialna. Z całego królestwa i z poza jego niewidzialnej granicy, na bal przybywali niewidzialni książęta. Ponieważ córka króla, nie chciała wychodzić za mąż, powiedziała ojcu, że wybierze tego kandydata, który ją zobaczy, a było to niemożliwe, ponieważ wszyscy byli niewidzialni i widzieli tylko siebie. Pierwszy kandydat zawołał na balu — Księżniczko, gdzie jesteś? — Tutaj kawalerze, powiedz jak wyglądam? — Jesteś piękną blondynką, o długich prostych włosach(...). Masz szafirowe oczy, blade policzki, smukłe ciało(...). Książę opisywał wygląd, najpiękniejszymi słowami jakie tylko przyszły mu na myśl , jednak nawet w najmniejszym stopniu, nie zgadzało się to z wyglądem księżniczki. — Przykro mi kawalerze, ale nie masz racji, szukaj dalej swojej księżniczki. Następny mężczyzna, zawołał — Księżniczko, gdzie jesteś? — Tutaj kawalerze, powiedz jak wyglądam? Dało się usłyszeć kolejny wyidealizowany opis, na który młoda kobieta odpowiedziała – Przykro mi kawalerze, ale nie masz racji, szukaj dalej swojej księżniczki. I tak kolejni kandydaci próbowali odgadnąć wygląd księżniczki opisując ją słowami swojego synonimu piękna. Wszyscy dostawiali tą samą odpowiedź — Przykro mi kawalerze, ale nie masz racji, szukaj dalej swojej księżniczki. Aż w końcu pojawił się książę, który tak jak księżniczka nie chciał brać ślubu, ale namawiał go do tego ojciec. Do tego był nie w humorze i zawołał — Paskudo, gdzie jesteś? Przez chwilę zapanowała kompletna cisza, którą przerwała odpowiedź — Tutaj... panie... powiedz... jak.... wyglądam? Książę nie przebierał w słowach i opisał księżniczkę najpaskudniejszymi słowami jakie tylko można było sobie wyobrazić, pomyślał, że dzięki temu nie będzie miał najmniejszych szans u księżniczki. Zanim kobieta zdążyła odpowiedzieć, zadrżało, zaszumiało, zaświeciło, wszyscy stali się widzialni i nagle oniemieli. Okazało się ,że każdy był brzydszy od każdego i nie było tam nikogo, którego można było nazwać nawet trochę ładnym, chociaż sami siebie widzieli się jako piękne osoby. Tak została zdjęta klątwa niewidzialności, rzucona przez czarownicę, która przybyła kiedyś na zamek, a wszyscy szydzili z jej brzydoty. Księżniczka zobaczyła księcia, a on spojrzał na nią, oboje uśmiechnęli się krzywo. Widzialny już, brzydki król, zgodnie ze słowami swojej córki oznajmił: — Droga córko, ten o to kawaler bezbłędnie opisał twój wygląd, dlatego, też zostanie twoim mężem. Księżniczka nie protestowała, książę nie miał wyboru i musiał się ożenić, chociaż niechętnie. Ślub odbył się jakiś czas później, wszyscy goście z niesmakiem patrzyli na brzydotę innych, a nawet z niej szydzili. Na uroczystości była również czarownica, która wmieszała się w tłum, ona najgłośniej składała życzenia — Niech żyje para młoda! Z czasem między tymi dwojga, pojawiło się uczucie, zaakceptowali swoją brzydotę i uznali nawet, że są dla siebie piękni. I tak została zdjęta kolejna klątwa wiedźmy — klątwa brzydoty. Przystojny książę i piękna księżniczka, żyli dalej długo i szczęśliwie. Miłość nie szydzi z brzydoty, a nawet nie zna takiego słowa. W jej oczach wszystko jej piękne. Kochaj każdego sercem, nie oczami i pamiętaj o czarownicy, która potrafi rzucać klątwy.
    • @huzarc   dziękuję za ciekawy komentarz !!! pozdrawiam.       @lena2_ tak to już nasz świat poukładany jest.   dziękuję:) cieplutkie pozdrowienia:)         @violetta   dziękuję za śliczny wiersz :)     @viola arvensis Violu. przepraszam za łzy :)   dziękuję za Twoje piękne słowa :)   dziękuję, że jesteś :)       @iwonaroma   faktycznie za dużo - dopiero teraz zdałem sobie z tego sprawę !!!   na przyszłość - będę uważał !   dziękuję i ukłony załączam :)       @Robert Witold Gorzkowski   Robert.   jeszcze nigdy nie dostałem tak emocjonalnie pięknego komentarza.   brak mi słów, więc tylko z szacunku  podziękuje !!!         @KOBIETA Dominiko. jesiennie na świecie i jesiennie w duszy mojej młodej :)   dziękuję:)       @Wiesław J.K.   Wiesławie.   no cóż mam powiedzieć ?   dziękuję i wszystkiego dobrego :)      
    • @Annna2 a ja inspiracji:)
    • Nasze ciała zwłaszcza ramiona splotły się niczym Baobab.   Zetknęły się również dusze.   Nad wiecznym drzewem leciał anioł. Konary zahaczały niebo.            
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...