Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Beeni - wg mnie wszystko ma wartość, sęk jest zawsze w tym, jak jest to podane. Szczególnie, że o tej miłości jest chyba najtrudniej napisać coś, co nie jest kopią kopii. A tak rodzimi poeci tworzą paradoks - piszą o własnej niepowtarzalnej cudzymi słowami. I to, a nie temat, jest pułapką.

Judyt - telewizor nawet jest w tle :)

Piotrze - może nie tyle dwulicowość, co skonwencjonalizowanie pewnych wartości i robienie z nich produkty reklamowego (vide: rząd).

Gasparze - motyw na pewno, ciężko znaleźć motyw nowy, chyba że prowokować i zniesmaczać - ale i to nie nowe...

Marlett - jak to się mówi - "to ludzie, wszystko ludzie..."

Messa - hm, chrześcijaństwo chrześcijaństwu nierówne (można z ciekawości zerknąć po "Jelitę" Kraszewskiego - krótkie, przygodowe a i zawiera pewien obraz dość specyficzny tych twarzy krzyża). Ale nie o to teraz chodzi - akurat żyjemy w takiej kulturze i czy by wisiał Kriszna, czy Re to nie ma zbyt większego znaczenia.

Dziękuje za wizyty i pozdrawiam.

Opublikowano

nie ruszając tematyki tabu - z wiersza wypływa tłusta egzaltacja :)
czymże jednak byłaby poezja bez jej dodatku ? :]
pustymi wersami namalowanymi tylko dla pokazu :)

ogólnie TAK :)
pozdrawiam
Lucietta

Opublikowano

witaj,
system wiersza który napisałeś nazywa sie chyba sinusoidalny albop paraboliczny .....dziś już dokładnie nie pamiętam.....
wiesz świat idzie do przodu i chcąc zrozumieć dzisiaj słowa chrystusa, jego przesłanie , należy się (paradoksalnie) cofnąć o 2500 lat ( tj o 500 lat przed przyjściem chrystusa)do pewnej mandali "arunachala" która to mówi o ; po krótce, że piąte wcielenie buddy ( mowa o nim w tejże mandali) jest tak naprawdę trzecim jego wcieleniem - czyli jezus chrystus. i będzie jej powrót (reinkarnacja) związane z rozliczeniem tych 2000 lat.....
cieszy mnie Twój bunt.....dzisiejszy naród polski żywo przypomina żydów z przed 2000 lat.
pozdrawiam,
piotr

Opublikowano

Lucy - no musi być, chociaż mam wrażenie, że lepiej bym już tego nie ułożył.

Piotrze - całkiem możliwe, nie wyklucza się tego, o czym się nie wie. Paradoksalnie ja osobiście religiami wschodu to tak nie za bardzo się łapie, jednak i to coś znaczy, że tekst się z czymś takim (myślą, motywem) wiąże. A o polskim narodzie to napiszę tak - ostatnio popowracał trochę ludzi z zarobków i wcale ten zachód nie jest taki kolorowy. My mamy bigos, ale w końcu to nasz bigos i my w nim mieszamy.

Premierze - to bardzo dobrze, kolejny wpis za w kociołku, chociaż nawet ja nie do końca byłem pewny przyjęcia. Ale nawet poszło :)

Dziękuje i pozdrawiam.

Opublikowano

Leno - w sumie to nie bardzo mam na co odpowiadać, ponieważ jest jak jest i już takie zostanie!
A co do trzykropa - może działa jako cdn...?
Dzięki wielkie, ja do marudzenia nic nie mam, a nie mam już dzisiaj siły na normalny, jakościowy odbiór komenta, a nie chcę zostawiać do jutra. W każdym razie dzięki, nad tą interpuncją pomyśle (też jutro :))))

Stasiu - ja to sobie zostawiam na później. w imię zasady - raz, a dobrze.

Dziękuje i pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1   Zapytała mistrzyni dziewczyna: chłop jest lepszy, czy lepsza maszyna?   Chłop cię utuli i wycałuje, maszyna tylko chuć opanuje. Z chłopem to nawet i Kamasutrę! Czy takie cuda da się z tym chuchrem?   Lecz sama oceń i sama wybierz. Czy chłop rycerski, czy z gumy rycerz?  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Pozdrawiam!  
    • Pola zmieniają swoje sukienki, układają je miękko na ziemi, nagą piersią chcą jeszcze nęcić lecz on odchodzi, już nic nie zmieni.   Może choć drzewa w domu sadzie, rumianą dotkną go dłonią, rozkoszną słodycz wtopią w usta, do pozostania tutaj go skłonią.   Żurawie snują pieśni smętne o tym by serca nie zamykał a on wplątany już w ich skrzydła, gdzieś w horyzoncie westchnień zanika.   Wszystko porzuca na swej drodze, nie obejmie nikogo ramieniem, ani mnie stojącej na progu, ani słońca z ostatnim promieniem.
    • Noc rozlała się po mieście jak smoła. W jej czerni kołysały się izraelskie iskry - maleńkie, wściekłe gwiazdy Dawida, niosące śmierć palestyńskim dzieciom, spadając prosto w ich kołyski. Wcześniej był tu szept bajek na dobranoc, teraz tylko świst spadających bomb. Na progu domu leży rozerwana lalka. Niebo pękło jak gliniane naczynie napełnione krzykiem. Z rozdarcia wypłynął ogień, który wypala imiona z pamięci ulic. Domy, wczoraj pachnące chlebem i snem, teraz stały się grobowcami oddechów. Pusta miska, w której jeszcze wczoraj pachniała zupa, dzisiaj pełna jest gruzu, Na progach - miski z wodą, której nikt już nie dotknie. Ulice zamieniły się w koryta bezimiennych rzek, niosących małe sandałki, szmery warkoczy, plusk niedokończonych historii. Dzieci - wiosny, które nigdy nie zakwitną - spoczywają w ramionach piasku. Ich rączki zaciśnięte na powietrzu, jakby chciały chwycić chmurę i napić się deszczu. Wiatr czesze im włosy jak matka, która nie umie przestać kołysać. Oczy, które znały tylko kształt matki, gasną, nim zobaczą poranek. Głód ma twarz wygaszonego ognia, gościnnie gasząc głosy głodnych, idzie od domu do domu i niesie w niebyt najmniejszych, w ciemność, ciszę i chłód. Każda ruina to zamrożony krzyk. Każdy cień - zapamiętane imię. Powietrze pachnie spaloną kołysanką. Na krawędzi popiołu rośnie drobny chwast. W jego cieniu drży pamięć światła, ostatnie westchnienie świata, którego już nie ma. Morze staje się lustrem, w którym odbijają się rozmyte twarze, odpływające powoli, jakby ktoś gasił światło w oczach całego świata. Księżyc, blady świadek, przykrywa ich swoim światłem jak prześcieradłem, żeby nikt nie widział, jak dzieci odchodzą, zabierając ze sobą całe słońce. I w tej ciszy, w tym popiele, tylko wiatr śpiewa mszę nad utraconymi: dla kobiet, dla starców, dla dzieci, dla świata, ktory umarł w jednej nocy. Płaczą drzewa, płaczą dachy, płaczą kamienie. Każdy krok po ulicy to echo niewypowiedzianego krzyku. Każdy oddech jest listem, którego nikt już nie przeczyta. List do matki, list do brata, list do świata, który nie usłyszał, nie widział, nie poczuł. I choć noc wciąż spowija miasto jak smoła, w jej ciemności drży pamięć - pamięć, która płonie, jak lalka, a wiatr niesie jej dym, choć światło już dawno zgasło.  
    • @andrew  tak to prawda. Wielu. I każdemu z nas to się uda. Piękny poetycki
    • @Marek.zak1 Poziam tak. Mogó? Powiem tak. Mogę? Równouprawnienie, równouprawnienie! Krzyczą wszyscy. No i ok- nie mam nic przeciwko. Ale to równouprawnienie często kończy się np gdy trzeba wtargać meble- na czwarte piętro ( bez windy)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...