Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

niech będzie zgoda - mimo wszystko każdy
powinien sobie sam taki poradnik napisać,
choćby go nie realizował - inaczej to podlizywaniem
jest albo może ja taki gupi, ech
przepraszam - jeśli kogoś uraziłem
z ukłonikiem i pozdrówką MN
ps. w 1990 roku taki własny poradnik napisałem
dawno spaliłem, może kto jeszcze ma swój,
może się pochwali?

  • Odpowiedzi 55
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Starszy wyjasniłem motywy swojego zachowania, a jesli ma Pan problemy z przyjęciem ich do wiadomości to Pana problem. Niemniej nazywanie mnie nadal "złodziejem" uważam za duże naduzycie z Pana strony w stosunku do mnie. Żądam przeprosin nie od świata lecz od Pana! Natychmiast!


Miłego dnia
Miły chłopcze,

Jeśli umiesz dobrze czytać, to łatwo zauważysz, że nie nazwalem nikogo złodziejem - określiłem jako "złodziejstwo" fakt, który zaistnial i jest udokumentowany.
Jeślibyś nie wiedział: za plagiat wylatuje się z tego forum bezpowrotnie ;)
A teraz Kochany Chłopcze, proszę mnie przeprosić za nazwanie "Panie Starszy" - NATYCHMIAST!!!
(gdybyś nie rozumiał o co chodzi - zajrzyj do Słownika Języka Polskiego, to może być kształcące, nawet dla osób, które uważają się za bardziej pozytywne od Telewizji Trwam) ;P
b
ps. nie życzę Ci miłego wieczoru - bo ten jest zarezerwowany dziś dla mnie: zaraz zacznie się coś naprawdę ciekawego dla prawdziowych mężczyzn - mecz!
Stąd wniosek, że nie poświęcę Ci uwagi w najbliższych godzinach, ale wiedz, że jeśli do jutroa rano nie znajdę przeprosin - sprawa wyląduje u Administyratora i czeka Cię przynajmniej kolejny ban, jeśli nie zakaz dożywotni. Powodzenia! ';)

"ad. 3 - nie wypada pouczać innych, zwłaszcza starszych." - sam Pan okreslił się jako "starszy", chciałem zadośćuczynić Pana życzeniu. Przyznaję, że "Kochany Chłpocze" bardzo mi się podoba, dziękuję :-) Tylko proszę tak nie krzyczeć (!!!). Mam nadzieję, że "prawdziwy mężczyzna" (sic!) dobrze się bawił podczas telewizyjnej transmisji meczu. Polecam oglądanie na żywo w gronie innych prawdziwych mężczyzn (ale...tam nie można pic męskiego napoju bojowego...piwka).

Miłego dnia życzę
:-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witku, tu nie chodzi o urazy, przynajmnie ja takich nie odczuwam, chodzi o sens.
Skoro negujesz, nie argumentami, tylko "narzekaniem obocznym", zasadność powstania "Dekalogu" - to są dwa wyjścia:
- punkt po punkcie wytlumaczysz - dlaczego jest be
- przedstawisz własne zasady (nieważne czy sformułowane jako zalecenia, czy zakzazy), co może byc prostsze, bo jak piszesz "w 1990 roku taki własny poradnik napisałem".
Liczę tu na Twoją odpowiedzialność za słowo. I proszę - nie "wpuszczaj" innych w to zadanie, bo być może mają tak jak ja: z powodu braku dyskomfortu intelektualnego i emocjonalnego po przeczytania Dekalogu L. Żulińskiego nie mają potrzeby oponowania ;)
pzdr. b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dziewuszko, ale wiesz, że marudzisz?
:))))
pzdr. b
tak?

Dziewuszko, jeśli poczułaś się dotknięta - solennie przepraszam.
Co prawda nie obiecuję "całować piórek" ani poprawy, ale gotów jestem ponieść konsekwencje swojego wyskoku, czy to w formie opr, czy wyniosłego lekceważenia, czy to zmaterializowanego zadośćuczynienia w formie prawie że dowolnej. No i liczę, że poczucie honoru idzie razem z poczuciem humoru ;)
pzdr. b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witku, tu nie chodzi o urazy, przynajmnie ja takich nie odczuwam, chodzi o sens.
Skoro negujesz, nie argumentami, tylko "narzekaniem obocznym", zasadność powstania "Dekalogu" - to są dwa wyjścia:
- punkt po punkcie wytlumaczysz - dlaczego jest be
- przedstawisz własne zasady (nieważne czy sformułowane jako zalecenia, czy zakzazy), co może byc prostsze, bo jak piszesz "w 1990 roku taki własny poradnik napisałem".
Liczę tu na Twoją odpowiedzialność za słowo. I proszę - nie "wpuszczaj" innych w to zadanie, bo być może mają tak jak ja: z powodu braku dyskomfortu intelektualnego i emocjonalnego po przeczytania Dekalogu L. Żulińskiego nie mają potrzeby oponowania ;)
pzdr. b

ok - to z innej beczki - miejscowość Kielce, miejsce Kadzielnia, dawny punkt kultu, na drodze rzeźba - dwie skały w kształcie otwartych ksiąg - 10 przykazań, po co? nie rządzę, nie narzucam swojego, mam tylko taki dyskomfort z instruowania mnie, dajmy pokój Bogdanie, nie chcę się z Tobą drzaźnić, ok - spróbuję wziąć pod lupę te 8 przykazań - w najbliższym czasie napiszę
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wielce Kochany, acz w powyższej wypowiedzi bezczelny, Chłopcze!
Czy uważasz, że nieznajomość prawa zwalnia z obowiązku jego przestrzegania?
A nieznajomośc języka zwalnia z odpowiedzialności za obrażanie innych?
Tak dzielnie i szlachetnie walczyłeś z używaniem "słów mocnych" funkcjonujących w formie cytatów w utworach literackich, a chcesz rozgrzeszać tak łatwo wyrządzenie krzywdy moralnej w wyniku pomówienia człowieka wprost?
Gdybyś logicznie odczytał mój post - zauważyłbyś, że nie o sobie pisalem, mówiąc o obrażaniu starszych - odnosiłem się do Twoich wcześniejszych uwag w stosunku do Jacka Sojana, który jak wiem, jest starszy od Ciebie.
Ale nie w tym kwintesencja! Zwrot "Panie Starszy" to kalka z niemieckiego "Herr Ober", czyli "Panie Kelner".
Czy naprawdę uważasz, że ja jestem tu na Twoje usługi, że możesz tak niefrasobliwie sobie do mnie wołać?!!!
Zatem Kochany Chłopcze, żądam przeprosin za nazwanie mnie "Panie Starszy" - natychmiast!
Jedynym usprawiedliwieniem może być, jak wspomniałem wyżej, nieznajomość języka polskiego, ale to też chciałbym czarno na białym usłyszeć.
Czas się kończy.
Łączę serdeczny uśmiech
b.
ps. Co do transmisjii meczu, grona czy piwnych zabaw - jak widzę - "nie Twoja broszka" ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ok, Przyjacielu - trzymam Cię za słowo. Tylko jedno - zauważ, że tu dekalog użyty jest w formie tak świeckiej, że aż o herezje zahaczającej ;) - jako kulturowa forma literacka. Pewnie równie dobrze mógłby nosić tytuł "Kilka porad doświadczonej kucharni o tym jak wypiekać dobre baby" ;D
pzdr. b
Opublikowano

Ja, jako intruz w tutejszym gronie, ale z wiosennym akcentem i wiosenną dygresją celem urozmaicenia tonacji.
Kilkanaście dni temu, gdy wiosna była prawie pewna,
przysiadłem w parku naprzeciw jegomościa z okazałym chow-chow.
Wybrałem tę ławeczkę, aby podziwiać piękno i dostojność tego zwierza.
Rozglądał się bacznie wokół, nie robił wrażenia zaspanego.
I co zwróciło moją uwagę, przechodzące obok niego kundelki prawie wszystkie musiały zaszczekać.
Niektóre to wyrywały się właścicielce/właścicielowi, by naujadać temu okazowi. Wręcz prowokowały go za zabrania głosu.
A on …?
Przypominający wyglądem lwa, dumny, pełen godności nawet nie patrzył w stronę szczekaczy. I to mi się strasznie podobało.
Chyba jego autorytet nie pozwalał mu na odszczekanie się, nie mówiąc o jakimś szczękołapoczynie.
Gdyby zaszczekał choć raz, gdyby dał się sprowokować, straciłby u mnie szacunek,
pardon - za dużo powiedziane szacunek - straciłby mój podziw.
Fajny ten chow-chow.
Tyle mojego dygresyjnego, wiosennego akcentu.
Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cały Witek. To jedna z piękniejszych wypowiedzi tutaj. :-)
Wiesz, Witku, ja chyba rozumiem co tu chcesz powiedzieć. To jest piękne, ale ilu z nas poznało tę skałę?

Cytowany tu dekalog stworzył koneser, profesjonalista, który raczej nie zamierza równać się z twórcą Dekalogu. To zbiór wskazówek dla tych, którzy wykuwają figurki i sprzedają za bezcen na pobliskim bazarze, a chcieliby w centrum handlowym, a może nawet w uznanej galerii. Jest potrzebny – choćby po to, żeby nie marnować cennego materiału. To wskazanie drogi tym, którzy jej poszukują, a nie chcą kluczyć po ślepych korytarzach ani wyważać zamkniętych drzwi.
Czytam ten dekalog i odkrywam, że wiersze, które naprawdę mi się podobają, spełniają większość zasad.
Ciekawa jestem tego Twojego, postaram się nie przegapić :-)
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Panie Wiktorze,
ładna ta bajka, tylko ma jedną wadę, jak każda bajka: to bajka ;)
Czy mam rozumieć, że Pan tu występuje w roli tego "fajnego", czy też stwierdził Pan, że tu się kotłują same obszczymurki?
Jak pan widzi - alegoryczność bywa czasem narzędziem tępym.
No, a poza tym: każdej wiosny, w każdym mieście - jest (przydałby się) przynajmniej jeden rakarz ;)
Pozdrawiam wiosennie i ciepło (u nas się robi ;)
b.
Opublikowano

Panie Bogdanie,
znać tu bogactwo wnętrza poety, zaraz jakieś alegorie ;)
zaraz analiza i interpretacja:)
ani ja "fajny" i ani ktos tam obszcz....
A propos- po co rakarz, te wszystkie stworzonka były na smyczy i miały swego pana.
Taki wiosenny obrazek. A zapomniałem jeszcze wyżej napisać, że zagadnąłem tego jegomościa w stylu:- widzę, że nie daje się sprowokować -
na co ten pan:- tym małym nie, ale widziałby pan jakby tu zjawił się duży,
równy jemu, to dopiero byłby wrzask:)
Szanowny Panie Bogdanie
na tym forum zbyt wysoko cenię spore grono osób - że nie wymienię z nazwiska i nicków- abym mógł w ich kierunku coś brzydkiego insynuować.
Po prostu jesteście tutaj bezcenni i cieszę się, że jesteście.
Pozdrawiam jeszcze raz
bardzo serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Wiktorze,
koniecznie proszę włączyc do bajki ten powyżej fragment. Zupełnie zmienia perspektywę i wymowę (nie mówiąc o alegoriach ;).
I to ja rozumiem: mój 13-letni kundel też atakuje tylko "większych", natomiast "broni się" przed każdym atakującym ;D
Serdecznie pozdrawiam doceniając nie wymienianie - podzielam ;)
b.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wielce Kochany, acz w powyższej wypowiedzi bezczelny, Chłopcze!
Czy uważasz, że nieznajomość prawa zwalnia z obowiązku jego przestrzegania?
A nieznajomośc języka zwalnia z odpowiedzialności za obrażanie innych?
Tak dzielnie i szlachetnie walczyłeś z używaniem "słów mocnych" funkcjonujących w formie cytatów w utworach literackich, a chcesz rozgrzeszać tak łatwo wyrządzenie krzywdy moralnej w wyniku pomówienia człowieka wprost?
Gdybyś logicznie odczytał mój post - zauważyłbyś, że nie o sobie pisalem, mówiąc o obrażaniu starszych - odnosiłem się do Twoich wcześniejszych uwag w stosunku do Jacka Sojana, który jak wiem, jest starszy od Ciebie.
Ale nie w tym kwintesencja! Zwrot "Panie Starszy" to kalka z niemieckiego "Herr Ober", czyli "Panie Kelner".
Czy naprawdę uważasz, że ja jestem tu na Twoje usługi, że możesz tak niefrasobliwie sobie do mnie wołać?!!!
Zatem Kochany Chłopcze, żądam przeprosin za nazwanie mnie "Panie Starszy" - natychmiast!
Jedynym usprawiedliwieniem może być, jak wspomniałem wyżej, nieznajomość języka polskiego, ale to też chciałbym czarno na białym usłyszeć.
Czas się kończy.
Łączę serdeczny uśmiech
b.
ps. Co do transmisjii meczu, grona czy piwnych zabaw - jak widzę - "nie Twoja broszka" ;)

Podziwiam Pana za skojarzenia (nie przyszło mi do głowy, że tak może Pan odebrać moje określenie nawiązujące do Pana rady aby nie pouczać starszych (osób - nie kelnerów). Przepraszać Pana nie mam zamiaru (bo nie uważam aby było cokolwiek obraźliwego w zwrocie którego użyłem, nawet jeśli przyjąć za Panem jego interpretację jako "kelnera" - co złego Pan widzi w zawodzie kelnera?) ani dalej dyskutować bo uważam to za moją stratę czasu.
Nie mam też zamiaru domagać sie przeprosin z Pana strony za określenie mojego zachowania "złodziejstwem" czego Pan oczywiście nie utożsamia z nazwaniem mnie "złodziejem". Wspaniałomyślnie wybaczam Panu (oraz Panu Jackowi S.,- który wprost nazwał mnie "złodziejem", może Pan mu to powtórzyć).

Żegnam Pana i życzę miłego wieczoru.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cały Witek. To jedna z piękniejszych wypowiedzi tutaj. :-)
Wiesz, Witku, ja chyba rozumiem co tu chcesz powiedzieć. To jest piękne, ale ilu z nas poznało tę skałę?

Cytowany tu dekalog stworzył koneser, profesjonalista, który raczej nie zamierza równać się z twórcą Dekalogu. To zbiór wskazówek dla tych, którzy wykuwają figurki i sprzedają za bezcen na pobliskim bazarze, a chcieliby w centrum handlowym, a może nawet w uznanej galerii. Jest potrzebny – choćby po to, żeby nie marnować cennego materiału. To wskazanie drogi tym, którzy jej poszukują, a nie chcą kluczyć po ślepych korytarzach ani wyważać zamkniętych drzwi.
Czytam ten dekalog i odkrywam, że wiersze, które naprawdę mi się podobają, spełniają większość zasad.
Ciekawa jestem tego Twojego, postaram się nie przegapić :-)
Pozdrawiam.

Fanaberko - ok - zacząłem coś rymać, idzie powoli, ale idzie, a co do dekalogu - cóż - przed tym mojżeszowym powstało kilka bardzo podobnych, nawet w tym starym egipcie (przy okazji kultu amona - z któego wydaje się czepać współćzesna religia - obecna na naszym kontynencie), a tak, hihihi, pamiętasz te skały? one tak wysoko i chyba nikt ich nie dotknie
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziewuszko, jeśli poczułaś się dotknięta - solennie przepraszam.
Co prawda nie obiecuję "całować piórek" ani poprawy, ale gotów jestem ponieść konsekwencje swojego wyskoku, czy to w formie opr, czy wyniosłego lekceważenia, czy to zmaterializowanego zadośćuczynienia w formie prawie że dowolnej. No i liczę, że poczucie honoru idzie razem z poczuciem humoru ;)
pzdr. b

nie napisałam że poczułam się dotknięta. upewniałam się tylko w kwestii marudzenia.
i tak nie pozwalam całować piórek obcym :)
a swoje zdanie juz rzekłam, wiec i dalej nie ciągnę.

niech będzie że "obcy"...ale potrzeba całowania "takich" piórek wcale się PRZEZ TO nie zmniejszy...wręcz przeciwnie; :) J.S
zasada fizykalno-psychiczna - im większy opór tym większa determinancja... :) całuję zatem ponownie...obcy-nieobcy; J.S
Opublikowano

". Wspaniałomyślnie wybaczam Panu (oraz Panu Jackowi S.,- który wprost nazwał mnie "złodziejem", może Pan mu to powtórzyć).

Żegnam Pana i życzę miłego wieczoru.

Dnia: 2007-05-03 19:58:05, napisał(a): Bartek Bartek
Czytelnik

równie wspaniałomyślnie przyjmuję wybaczenie; i równie wprost powtarzam... J.S

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Rafael Marius O właśnie bardzo dobrze to ująłeś... Dorosłość i jej cena 
    • 1. Herakles. Zły Heraklesie nie dla cię nimb herosa greckiego Przez zabicie hydry lernejskiej i lwa nemejskiego. [1] Przecież takie mordowanie zwierząt wbrew prawu dziś tu [2] I było: Helios się gniewał za zabicie mu wołów… Schwytałeś łanię z Kerynei daną Artemidzie, (Która cię oskarżyła o świętokradztwo, – o wstydzie!) W recydywieś ujął: z Erytmantu dzika; [3] Wotum dla Posejdona, co się wściekł z Krety byka. [4] Przez schwytanie koni nie swoich ale Diomedesa, [5] Wołów Gerionesa oraz Cerbera, psa Hadesa. Zdobycie pasa królowej Amazonek Hippolity. Przyniesienie z ogrodu Hesperyd jabłek złotych. Toż, niechby na zlecenie, a często zuchwała, kradzież [6], Albo rozbój wedle dzisiejszych praw, stańmy w prawdzie. [7] Przepędzenie ptaków stymfalijskich z ich siedliska, Wbrew „Dyrektywie […] w sprawie ochrony środowiska [...]”. [8] Oczyszczenie stajni Augiasza nurtem rwącej rzeki To artykuł sto osiemdziesiąty drugi – nielekki. [9]    2. Tezeusz. Tezeusz to był seryjny zabójca a nie heros, Choć rzucanych zacnych motywacji mordów urósł stos: Mord Perifetesa, bo z maczugą czyhał na ludzi I olbrzyma Sinisa, co rozrywaniem się trudził, Mord Skirona, bo myjących mu stopy rzucał bestii, Mord zapaśnika Kerkyona w miejscu „Palestry”, Przycięcie Prokrusta, co łożem lud standaryzował, Który był prostak, bo dziś w urzędzie by się schował... Mord człeko-byka, co w labiryncie żywot swój taił. ( Prócz ludzi, z Krommyon olbrzymiej dzikiej świni Fai. ) Więc najmniej, wedle artykułu sto czterdzieści osiem, – Lat dziesięć; piętnaście, gdy „ze szczególnym okrucieństwem” . [10] Fakt, że mógł mordować winnych w ramach samosądu Przy bezradności władz i ofiar, nie obejdzie sądów. . . . Tu doczytawszy to przydługie wyliczenie krytyk: „Czegóż by pan chciał, ich bezkarności?” zrobi mi wytyk. Otóż: W przyrodzie wszystko jest po coś, w tym też herosi. – Na mus czynień i bez związanych rąk, miast pusto głosić!   PRZYPISY [1] W kolejności raczej wpierw lew niż hydra, ale oba pierwsze. [2] „Ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt” :  „Art. 35, § 1. Kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów art. 6 wyłączenia zakazu zabijania zwierząt, zakaz znęcania się nad zwierzętami ust. 1, art. 33 zasady uśmiercania zwierząt lub art. 34 uśmiercanie zwierząt w ubojni ust. 1–4 podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. 1a. Tej samej karze podlega ten, kto znęca się nad zwierzęciem.” [3] A może to łania była w recydywie? Nie pamiętam, a z podparcia się profesorami jasna kolejność nie wynika. [4] Byk miał być złożony w ofierze Posejdonowi ale król postanowił, że szkoda, na co Posejdon postanowił, że byk zamiast być ozdobą królewskich obór poszaleje sobie z króla i królestwa szkodą… [5] No dobra, karmili je ludzkim mięsem, ale kradzież to kradzież. [6] Kodeks Karny „Art. 278. § 1. Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 1a. Tej samej karze podlega, kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą kartę uprawniającą do podjęcia pieniędzy z automatu bankowego. § 2. Tej samej karze podlega, kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy program komputerowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. § 3. W wypadku mniejszej wagi, sprawca czynu określonego w § 1, 1a lub 2 podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. § 3a. Kto dopuszcza się kradzieży szczególnie zuchwałej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. § 4. Jeżeli kradzież popełniono na szkodę osoby najbliższej, ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego. § 5. Przepisy § 1, 3, 3a i 4 stosuje się odpowiednio do kradzieży energii. [...]       Kodeks Karny Art. 279. § 1. Kto kradnie z włamaniem, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. § 2. Jeżeli kradzież z włamaniem popełniono na szkodę osoby najbliższej, ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego. [7]  Kodeks Karny „Art. 280. § 1. Kto kradnie, używając przemocy wobec osoby lub grożąc natychmiastowym jej użyciem albo doprowadzając człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 15. § 2. Jeżeli sprawca rozboju posługuje się bronią palną, nożem lub innym podobnie niebezpiecznym przedmiotem lub środkiem obezwładniającym albo działa w inny sposób bezpośrednio zagrażający życiu lub wspólnie z inną osobą, która posługuje się taką bronią, przedmiotem, środkiem lub sposobem, podlega karze pozbawienia wolności od lat 3 do 20. ” [8] „Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady  (UE) 2024/1203 z dnia 11 kwietnia 2024 r. w sprawie ochrony środowiska poprzez prawo karne i zastępująca dyrektywy 2008/99/WE i 2009/123/WE”: „Artykuł 3 Przestępstwa [...] 2. Państwa członkowskie zapewniają , by następujące czyny, jeżeli zostały dokonane bezprawnie i umyślnie, stanowiły przestępstwa: [...] q) każdy czyn, który powoduje pogorszenie stanu siedliska w obszarze chronionym lub niepokojenie gatunków zwierząt wymienionych w załączniku II lit. a)  do dyrektywy 92/43/EWG na obszarze chronionym, w rozumieniu art. 6 ust. 2 tej dyrektywy, jeżeli takie pogorszenie lub zaniepokojenie jest znaczne; […]” Istotnie żelaznodziobe i żelaznoszpone „ptaki stymfalijskie” nie były pod ochroną wówczas (a i to nie na pewno, bo były pod protekcją samego Aresa), ale przy takim „wyposażeniu” dziś jako rzadkość byłyby pod ochroną wraz z siedliskiem i to z całą pewnością. [9] Kodeks Karny „Art. 182. § 1. Kto zanieczyszcza wodę, powietrze lub powierzchnię ziemi substancją albo promieniowaniem jonizującym w takiej ilości lub w takiej postaci, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować istotne obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. § 2. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3. § 3. Jeżeli czyn określony w § 1 został popełniony w związku z eksploatacją instalacji działającej w ramach zakładu, w zakresie korzystania ze środowiska, na które wymagane jest pozwolenie, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.” Wprowadzenie do rzeki takiej ilości końskiego nawozu, że nie da się go sprzątnąć innym sposobem, może naruszyć, o nieumyślności nie mam mowy, bo działał z rozmysłem. [10] Kodeks Karny „Art. 148. § 1. Kto zabija człowieka, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10 albo karze dożywotniego pozbawienia wolności. § 2. Kto zabija człowieka: 1) ze szczególnym okrucieństwem, 2) w związku z wzięciem zakładnika, zgwałceniem albo rozbojem, 3) w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, 4) z użyciem materiałów wybuchowych, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 15 albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.”   Ilustracja: Antonio del Pollaiolo (-1498) „Ercole e l'Idra” („Herkules i Hydra”) wiązany z innym obrazem w swego rodzaju serię: „Ercole e l'Idra e Ercole e Anteo” („Herkules i Hydra i Herkules i Anteusz”), 1475; na którym to obrazie widzimy jak Herkules morduje unikatowy gatunek!  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • śpimy w twoim śnie w łóżku zasypanym książkami wycinki gwiazd układają wiersze do twarzy ci w kolorze nocy reszta jest zbędna w pełni przegadana między nami mruczy kot za oknem kwiecień plącze się w deszczu dzień będzie krótszy od najdłuższego
    • A... zawył - spływa.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Zagubił się na bezdrożach dorosłości, która przecież musi być taka poważna i odpowiedzialna.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...