Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Straszy? Co też Pan wymyśla. Proponuję spotkanie w dogodnym dla Pana miejscu i czasie aby rzetelnie "omówić" treść postu, który był Pan łaskaw wykasować. Oczekuje konkretnych propozycji z Pana strony.

Hm, to wyjaśnię dla tych, co nie czytali:
- bardzo łaskawie Pana prosiłem, aby nie używał w stosunku do mnie żargonowego języka (typu "kuma"), bo jest to raczej niegrzeczne. I w sumie dalej nalegam, żeby Pan zmienił ton, bo - tutaj dalszy ciąg postu wykasowanego - z przyjemnością zgłoszę Pańskie zachowanie Administracji. I jeżeli dalej będzie Pan w tak ordynarny sposób wymuszał jakieś spotkania, to niechybnie to zrobię. To jest niestety forum poetyckie, a nie "randka pl".

Proszę zacytować resztę swojego postu, w którym Pan stwierdza mniej więcej coś w stylu: nie mam ochoty rozmawiać z takimi osobami jak Pan (myślę, że wykasował go Pan prawdopodobnie ze strachu, ponieważ był wyjątkowo zjadliwy w tonie i słowach).
Troszkę Pan przesadza z tym "wymuszaniem" i "ordynarnie". Złożyłem Panu propozycję ale skoro Pan nie ma życzenia to trudno. I proszę zwrócić uwagę, że prawie z pełną powagą potraktowałem Pańską nieco ironiczna i zaczepną prośbę: "Może Pan jaśniej wyjaśnić swoją głębie myśli, bardzo Pana o to proszę, jeżeli można prosić?".
Szacuneczek.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Hm, to wyjaśnię dla tych, co nie czytali:
- bardzo łaskawie Pana prosiłem, aby nie używał w stosunku do mnie żargonowego języka (typu "kuma"), bo jest to raczej niegrzeczne. I w sumie dalej nalegam, żeby Pan zmienił ton, bo - tutaj dalszy ciąg postu wykasowanego - z przyjemnością zgłoszę Pańskie zachowanie Administracji. I jeżeli dalej będzie Pan w tak ordynarny sposób wymuszał jakieś spotkania, to niechybnie to zrobię. To jest niestety forum poetyckie, a nie "randka pl".

Proszę zacytować resztę swojego postu, w którym Pan stwierdza mniej więcej coś w stylu: nie mam ochoty rozmawiać z takimi osobami jak Pan (myślę, że wykasował go Pan prawdopodobnie ze strachu, ponieważ był wyjątkowo zjadliwy w tonie i słowach).
Troszkę Pan przesadza z tym "wymuszaniem" i "ordynarnie". Złożyłem Panu propozycję ale skoro Pan nie ma życzenia to trudno. I proszę zwrócić uwagę, że prawie z pełną powagą potraktowałem Pańską nieco ironiczna i zaczepną prośbę: "Może Pan jaśniej wyjaśnić swoją głębie myśli, bardzo Pana o to proszę, jeżeli można prosić?".
Szcuneczek.

No szkoda, że wykasowałem, ponieważ nie ma całości - więc może Pan sobie wyciągać teraz własne wnioski. I to nie był strach, tylko, jak Pan pewnie pamięta, sformułowane zdanie, które dotyczyło "tykania", co w tym wypadku nie miało miejsca. Więc wyciąłem, a Pan, jako poważny użytkownik powinien się domyślić, że skoro wykasowane - to automatycznie nieważne.
Co do dalszego rozwoju sytuacji, nie będę się wypowiadał, ale za to chętnie powtórzę - pisanie do kogoś "czy kumasz" jest co najmniej niegrzeczne i dalej sobie tego nie życzę.
Co do spotkania - jest takie czarodziejskie miejsce jak "wiadomości prywatne", więc może Pan zrobić pierwszy krok i podać Swój adres, a chętnie wpadnę na herbatkę "omówić" dręczący nas problem. A nuż dojdziemy do porozumienia?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Proszę zacytować resztę swojego postu, w którym Pan stwierdza mniej więcej coś w stylu: nie mam ochoty rozmawiać z takimi osobami jak Pan (myślę, że wykasował go Pan prawdopodobnie ze strachu, ponieważ był wyjątkowo zjadliwy w tonie i słowach).
Troszkę Pan przesadza z tym "wymuszaniem" i "ordynarnie". Złożyłem Panu propozycję ale skoro Pan nie ma życzenia to trudno. I proszę zwrócić uwagę, że prawie z pełną powagą potraktowałem Pańską nieco ironiczna i zaczepną prośbę: "Może Pan jaśniej wyjaśnić swoją głębie myśli, bardzo Pana o to proszę, jeżeli można prosić?".
Szcuneczek.

No szkoda, że wykasowałem, ponieważ nie ma całości - więc może Pan sobie wyciągać teraz własne wnioski. I to nie był strach, tylko, jak Pan pewnie pamięta, sformułowane zdanie, które dotyczyło "tykania", co w tym wypadku nie miało miejsca. Więc wyciąłem, a Pan, jako poważny użytkownik powinien się domyślić, że skoro wykasowane - to automatycznie nieważne.
Co do dalszego rozwoju sytuacji, nie będę się wypowiadał, ale za to chętnie powtórzę - pisanie do kogoś "czy kumasz" jest co najmniej niegrzeczne i dalej sobie tego nie życzę.
Co do spotkania - jest takie czarodziejskie miejsce jak "wiadomości prywatne", więc może Pan zrobić pierwszy krok i podać Swój adres, a chętnie wpadnę na herbatkę "omówić" dręczący nas problem. A nuż dojdziemy do porozumienia?

Wykasowane - automatycznie nieważne - wygodna postawa życiowa - proponuję wyciąć kumać czyli potocznie rozumieć - i będzie po dręczącej Pana sprawie. Herbatę pijam z przyjaciółmi Panu mogę zaproponować co najwyżej wodę. Mój adres [email protected]
Zapraszam
Opublikowano

ależ Michale, ja się wcale nie gniewam, przeciwnie, wymiana poglądów wydaje mi sie bardzo interesującą, albowiem nic gorszego niż obojętność - o swoje racje należy walczyć jak na ringu, z mordobiciem włącznie; cieszy mnie wskrzeszenie ethosu rycerza - należy walczyć z adwersarzem wszelkimi środkami, albo się podda i przyzna rację przeciwnikowi albo zginie, byle z honorem...hurrra! :);
a epitafium ojca Rydzyka pisze co dnia Gazeta Wyborcza,; nie mam ochoty jej w tym wyręczać...jakaś równowaga w przyrodzie musi być, a ja jestem wielbicielem harmonii; :))) J.S

Opublikowano

adam sosna.;
jakby nie patrzeć, to Kwaśniewski jest słaby; więc dlaczego epitafium miałoby być lepsze?
co do mojej orientacji - jestem hetero...też źle? J.S
ps;. jestem bardzo życzliwy dla bohatera wiersza; nie każdemu poświęca się czas na pisanie epitafium; ja tylko dla zasłużonych na niwie...a niwa Jozafata dla historycznych mastodontów jak najbardziej właściwa, już nie ewoluują - chyba w stronę gangsterstwa politycznego; :) J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dla mnie to fałszywy, pospolity kamyk, podrabiany brylant jak każdy pezetpeerowski aparatczyk; nieszczęściem naszych czasów jest kompletne pomieszanie pojęć; istnienie PIS-u jest konsekwencją tego pierwszego - bo zawsze jest akcja i reakcja... J.S
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dla mnie to fałszywy, pospolity kamyk, podrabiany brylant jak każdy pezetpeerowski aparatczyk; nieszczęściem naszych czasów jest kompletne pomieszanie pojęć; istnienie PIS-u jest konsekwencją tego pierwszego - bo zawsze jest akcja i reakcja... J.S
Panie JAcku, traci Pan w moich oczach blask, jeśli uważa Pan, że PiS jest tym prawdziwym brylantem powstałym w reakcji na pospolitość! O! Ironio!
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Corleone 11 Prawda, z myślami lepiej nie wojować, lecz pozostaje tylko "dyplomatyczne" ukierunkowanie ich na właściwy tor, taki bezkonfliktowy. Pozdrawiam serdecznie :)))
    • @Corleone 11

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dziękuję Michale i pozdrawiam serdecznie :)
    • to nie są twoi przyjaciele.  tak mi próbowano wmówić Co tak naprawdę o nich wiesz? muszę się trochę natrudzić    by przypomnieć sobie szczegóły ich żyć, ich związków, ich przeżyć  jak gdyby me myśli już pruły zapamiętanych faktów nić   nie wyrecytuje ich wszystkich miłości, nie znam ich życia w szczegółach nie często jestem u nich w gości czyżby się ta relacja popsuła?   tak naprawdę wiem o nich wszystko  co powinienem wiedzieć i nie potrafię sobie wyobrazić  lepszych przyjaciół na świecie 
    • Myślę, że Polska nie jest najnieszczęśliwszym z państw, jak to się zdaje po lekturze wielu ujęć jej dziejów. – Czy to nie przeniesienie wady wiadomości, przedstawiających serię codziennych katastrof? – Bo, spójrzmy na końcówkę listy krajów szczęśliwych, na te najnieszczęśliwsze: – Państwo wielkomorawskie – nie przeżyło średniowiecza; – Księstwo Serbołużyczan –  nie przeżyło średniowiecza;           A przecież odnotowywani są ich władcy: Książę Derwan (ok. 632 w kronice Fredegara, łac. Dervanus, dux Surbiorum), jako książę plemienia Surbiów (tj. Serbów łużyckich), Książę Miliduch (†. 806, łac. Miliduoch, Melito, Nusito) – książę serbołużyckiego związku plemiennego, a nawet z tytułem „król Serbii”. – Państwo Wieletów vel Luciców – nie przeżyło średniowiecza; – Państwo Stodoran –  nie przeżyło średniowiecza; – Państwo Obodrytów –  nie przeżyło średniowiecza;           A przecież znani są ich niektórzy władcy, np. Książę Gostomysł (†844, łac. Goztomuizli, Gestimulum). Książę Stoigniew (†955), wymieniany jako współrządzący z Nakon (†965 lub 966) Książę Dobomysł (w 862 wg Annales Fuldenses odparł najazd Ludwika II Niemieckiego, po łac. zwano go Tabomuizl), Książę Mściwoj, który w r, 984 roku wziął udział w zjeździe w Kwedlinburgu. Książę Przybygniew vel po niemiecku Udo. Książę Racibor. Książę Niklot. – Prusowie – nie przetrwali średniowiecza; – Jaćwingowie – nie przetrwali średniowiecza; – Królestwo Burgundii – nie przetrwało średniowiecza, choć w latach 1477-1795 wymieniani są władcy Burgundii ale tylko tytularni, bez ziemi i realnego państwa. Itd. A Polska? Z Polską jak widać mogło być dużo gorzej!   Pozdrawiam!  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...