Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
jak mówi poseł Wierzejski z LPR, kobieta może pokochać nie tylko dziecko poczęte na skutek gwałtu, ale i samego gwałciciela.

proponujemy mały eksperyment, do którego zapraszamy wszystkich chętnych: zgwałćmy posła wierzejskiego - najlepiej wielokrotnie - i sprawdźmy, czy nas pokocha.
zależy nam na jak największej liczbie chętnych, tak aby doświadczenie było w stanie zweryfikować również i inną kwestię, a mianowicie, czy poseł wierzejski czyni zadość przykazaniu miłości bliźniego, tym bardziej, że liczymy na odzew mniejszości homoseksualnej.
i na końcu apel: niech ta akcja połączy ludzi wszelkich ras, wyznań i orientacji seksualnych. niech połączy komunistów z faszystami, socjalistów z nacjonalistami, liberałów z samoobroną. niech ta akcja połączy ojca rydzyka z arcybiskupem życińskim.
kochajmy się
peace

my - razem
  • Odpowiedzi 55
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

mam pytanie:
- trzeba gwałcić osobiście, czy można wynająć zastępców (tzw. profesjonalistów)?
nie mam doświadczenia w tym względzie a nie chciałabym zawieść...

no więc jak...?

Opublikowano

dla Ojczyzny ratowania i wolności zrobię dużo, ale Wierzejskiego chędorzył nie będę ani na siłę, ani tym bardziej z miłości. Olesia, brr, koszmary będę miał przez Ciebie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Żeby zwiększyć szanse powodzenia eksperymentu proponowałbym też zgwałcić żonę (ew. konkubinę) posła Wierzejskiego. Pokocha nas, a przecież jeśli żona kocha, to i przykładny mąż musi - każde prawe i zbożne małżeństwo (ew. konkubinat) opiera się na wzajemnym zrozumieniu i akceptacji uczuć drugiej połowy, a nie ulega wątpliwości, że małżeństwo (ew. konkubinat) posła Wierzejskiego prawym i zbożnym jest. Ponadto wartoby zastanowić się nad możliwością zrobienia jej dziecka; Odezwałyby się wtedy instynkta ojcowskie posła Wierzejskiego, które niechybnie musiałyby się przelać i na nas. Jak mógłby nie kochać ojców i matek jego własnych dzieci? To absurd, a poseł Wierzejski jest światłym posłem i w absurdy nie wierzy, wierzy w Boga i Ojczyznę.

Pozdrawiam,
Szczepan.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Sądzić nas będzie Bóg, a w oczach Boga ew. konkubinat posła Wierzejskiego nie jest (ew. byłby) grzechem. Jestem pewien, że poseł Wierzejski byłby (ew. jest) świetnym konkubentem i nigdy nie zagościłby na ustach grzechu. Nie zawisłby nigdy na nich i nie spijałby z nich słów, wiara w człowieka jego tarczą, miłość do bliźniego jego pilum.
Wierz mi, Olu, że gdybym miał jakiekolwiek wątpliwości co do czystości duszy posła Wierzejskiego na pewno bardziej przebierałbym w słowach i unikał stosowania tych drażliwych. Mógłby się przejąć i zamknąć się w sobie. Ale poseł Wierzejski kocha nas już teraz, jeszcze o tym nie wiemy ale tak jest, i na pewno się nie obrazi.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Żeby zwiększyć szanse powodzenia eksperymentu proponowałbym też zgwałcić żonę (ew. konkubinę) posła Wierzejskiego. Pokocha nas, a przecież jeśli żona kocha, to i przykładny mąż musi - każde prawe i zbożne małżeństwo (ew. konkubinat) opiera się na wzajemnym zrozumieniu i akceptacji uczuć drugiej połowy, a nie ulega wątpliwości, że małżeństwo (ew. konkubinat) posła Wierzejskiego prawym i zbożnym jest. Ponadto wartoby zastanowić się nad możliwością zrobienia jej dziecka; Odezwałyby się wtedy instynkta ojcowskie posła Wierzejskiego, które niechybnie musiałyby się przelać i na nas. Jak mógłby nie kochać ojców i matek jego własnych dzieci? To absurd, a poseł Wierzejski jest światłym posłem i w absurdy nie wierzy, wierzy w Boga i Ojczyznę.

Pozdrawiam,
Szczepan.
popieram!!!!
Opublikowano

No ale Pan Poseł wie, co mówi, bo jak wreszcie zakażą pornografii to się zaczniemy bujac po krzakach. Olesiu, nie zrozumiałaś Jego głębokiego przesłania - w dobie aseksualności i mundurków Pan Poseł wytycza nam alternatywny szlak - znowu będzie będzie tak, jak za komuny:
"numerek w krzaczkach
jak dwa zwierzaczki
numerek w krzaczkach
jak pieski dwa"
Oby tylko nie przeniknęli Jego poselskiej genialności i nie zaczęli wycinac krzaków, bo wtedy zostanie nam ascetyzm, micha pierogów i ewentualnie pocztówki z Ameryki.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Sarkastyczny uśmiech głupca, jesteś taki śmiały. Wszystko to iluzja, tarcza, co zatrzymuje strzały, by świat nie wiedział, jak naprawdę jesteś mały. Mur, który chroni to, co tak bardzo chcesz ukryć, łatwo byłoby skruszyć, gdybyś choć na chwilę opuścił wartę, przestał zgrywać bohatera i pozwolił nam zacząć od zera. Wiedziałbyś, że jesteśmy tacy sami — wzbraniamy się przed łzami, chronimy kłamstwami. Choć wiem, że to oznacza serię pocisków w dłonie tak pełne odcisków, wiedz, że jestem obok. Nie musisz być jak posąg. Pozwól mi być bohaterem, twym szczęśliwym zakończeniem
    • Nieskończoność należy pomierzyć, temu cos uszczknąć, bo się nie należy... Pzdr.
    • Umieram - przebita obłokiem Rogatki podświadomości.  Ktoś dostał awizo z moim zniknięciem Uwaga: fatamorgana!  Brak obojętności.  Budzę się we fiolecie Wielu rzeczy nie pamiętam Do kilku - nie można mnie zmusić Knebel ustom nic nie da: wolnością też można dusić Smutne to:  poddajemy się - na mapie każdego świata I nie płacimy pieniędzmi:  spłacą nas dni, miesiące i lata w połowie - zmarnowane: ''Czy znajdę w końcu szczęście?''   przez takie trywialne pytanie ... 
    • Najgorszy architekt - czas. Rzeźbi fundamenty z oszustw i spękanych głazów. Życie to bezustanne umieranie, nawet jeśli się ma własnego "koucza" czy metr kwadratowy w Château d'Armainvilliers. Nawet - jeśli urodziłeś się na przełomie dzisiaj i wczoraj. Życie to rzeka, która prędzej czy później porywa wszystkich. I nagle masz o -dziesiąt lat więcej. I już nie jesteś w "mejnstrimie." Przepiękne akwarele, pastelowe pastisze bezludnych wysp w miejskich dżunglach.  Huśtawka nastrojów - na której człowiek siedzi sam jak ten palec.  W tle - karuzela sklecona z zerwanych mostów. Zrobię im fotkę. Kwiecień przemknął niezauważony,  wiosna po raz kolejny nie złapała bukietu. Piosenki mimo to - piszą się same, piosenki - pełne puchu, piór (wiecznych) i (wiecznych) niedomówień. Balony w kształcie serca w cudzym oknie na świat. Nie wiem, czy dziejemy się naprawdę, ale od tej chwili chyba nawet w nic ...   Zacznę sobie wierzyć.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...