Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Z Kochanowskiego


Rekomendowane odpowiedzi

Po pierwszym przeczytaniu również poczułam pewien niesmak, może nie ąz taki jak Pani Seweryna, ale jednak. Potem jednak postanowiłam potraktować ten wiersz jako zabawę. Jest zabawny ( choć temat może trochę mniej zabawny dla podniotu ), nizły pomysł. Choć pod względem technicznym nie uznałabym go jako dobry. Porównując z Kochanowskim - trochę odstaje ( choć to chyba nie obelga)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na tym portalu jest chyba sporo nauczycielek polskiego
w liceum byłem tępiony przez polonistkę, bo nie chciałem bałwochwalczo podchodzić do naszych wieszczów romantycznych
przez takie gadanie "świętości nie szargać" mamy takich poetów właśnie (I.I.W), co to przesiąknęli archaizmami, poprzez orgazmy polonistek
pani seweryno - to pani problem, że pani sobie stawia ikony i do nich się modli, proszę nie pisać, że coś jest herezją, bo inkwizycji już nie ma, a pani nie ma monopolu na prawomyślność
co do pogrzebu razem ze ślubem: może ja się nie znam, ale chyba urszula kochanowska została pogrzebana i to chyba kilkaset lat temu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mogę być totalnie durna
mnie to w sumie rybka

proszę też z tego portalu nie robić olimpu

ale opluwanie ludzi z tytułu zawodu, to już niestety lekki schiz
każdy ma prawo mieć swoje ukochania
buńczuczność i wojowniczość to też nie zalety
ważne nie walczyć, a wygrywać, bo tylko skuteczność o nas
szafowanie wyrokami bez wgłębienia się w materię, to nie tylko oznaka pychy, ale i słabości
chodzenie na skróty tylko mędrcom i matematykom wychodzi na dobre...inni błądzą
jeśli szanowny przedmowca chce sobie uzurpować prawo do wszechwiedzy, to ja gotowam podrzucić kilka pozycji dla merytoryczności wypowiedzi /choćby dla sprawdzenia znaczenia wyrazu "prawomyślność"/
samo naskakiwanie, to niekoniecznie wyższość argumentów
mogę tak jeszcze przez godzinę
ale daruję sobie

a wiersz pana Leszczyca normalnie mnie nie bawi

seweryna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


rozumiem, że to do mnie; nikogo nie oplułem, dałem do zrozumienia, że za wrażliwość literacką młodych ludzi odpowiedzialni są poloniści; chyba że pani się nie zgodzi?

tak. ale nie ma prawa wpychać ich innym

za to szafowanie sloganami i niekonkretnym wartościowaniem noszącym znamiona insynuacji jest cacy; nic nie poradzę, że mnie denerwuje takie gadanie bez sensu, taką mam konstrukcję, że się przeciwstawiam

proszę podrzucić, chętnie poczytam, bo na razie z merytoryki nici
ja może wytłumaczę, bo chyba pani nie rozumie: ja rozumiem prawomyślność (w tym kontekście) jako stanowisko świadczące o postępowaniu zgodnym z obowiązującymi prawami, regułami, zasadami; użyłem skrótu myślowego (co pani sądząc z pani wypowiedzi również nie jest obce, nawet w ich stosowaniu posuwa się pani o wiele dalej) łącząc "monopol" z "prawomyślnością" w znaczeniu tworzenia na własną rękę rzeczywistości, w której funkcjonują jakieś normy postępowania
idąc dalej - nie istnieje taka norma regulująca współżycie społeczne, która mówi o ochronie czyichś preferencji literackich; jeśli kogoś zaboli trawestacja, parafraza, czy satyra z kochanowskiego to jest tylko i wyłącznie jego problem i nie ma prawa nikomu wyrzucać, że go zabolało; jeśli mnie boli głowa od zapachu perfum, to nie mam prawa mieć pretensji do bliźnich, że ich używają; w tym wypadku autor nie był w żaden sposób obraźliwy, ani obsceniczny, nie skłamał w kwestii Oświęcimia itd
czy jak kochanowski pisał o tym, co "miał kurwę w domu" to też się pani oburzyła podczas lektury?
nawiązując do nauczycieli ostatni raz: taki tekst miałby szanse wzbudzić kontrowersje tylko na konkursie szkolnym; nie będę pisał, co myślę o czymś takim, bo pewnie wskutek tego zostanę odsądzony od czci i wiary

a jakie argumenty do tej pory pani zaprezentowała? jak do tej pory pisze pani tylko, że coś "powinno", ale ani razu nie napisała dlaczego

nie wątpię

można było na tym zakończyć, lecz pani uznała za stosowne zagrzmieć i użyć określeń nacechowanych, stąd moje zdanie o prawomyślności
to pani uzurpuje sobie prawa, to pani pisze "jestem już za stara na przechodzenie obojętnie obok absolutnych herezji", "nie ze wszystkiego powinno się drwic
nie każdą staroć obśmiać
są jakieś granice przyzwoitości"
jakie są te granice i kto je określa?
dodam jeszcze, że nie ma co stawać w obronie czci Kochanowskiego, bo nawet jeśli istnieje życie pozagrobowe, to myślę, że nie pochyla się on nad takimi duperelami
poza tym sam był poetą i z pewnością wiedział, jak to jest, kiedy się odzywają głosy pełne oburzenia, uzurpujące sobie prawa do ograniczania jego inspiracji twórczych
pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani Seweryno - czytała pani Gabriele Zapolską, szczególnie - "O tym się nawet myślec nie chce", albo "Kaśke Katriatyde" (czy jakoś tak)
Zabawa literacka jest tylko zabawą, ja, jeżeli miałbym coś zarzucic Autorowi tejże parafrazy to to, że mając taki wzór wersyfikacji nie ma szans na faula i to jest mimo wszystko łatwe do zrobienia.
Ale jest pani nieuczciwa w stosunku do Autora - to nie jest szyderstwo, li wyśmiewanie się z czyiś uczuc - li tylko skorzystanie z wzorca literackiego - z którego sam Kochanowski korzystał pisząc owe "Treny".
Tyla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miałam rację mówiąc, że powinnam odejść
i cóż z tego, że wylejemy tony słów, kiedy prawda jest banalnie prosta
mnie powyższy wiersz bulwersuje, a mojego przedmówcę ani tyci
reszta, to zwykła retoryka, na zasadzie zapewne, kto wiecej napisze, tem ma rację
a racji jak widzę nie ma
ot
zwykłe poczucie wrażliwości
nie umiałabym parafrazować trenu i koniec

męczy mnie ta sieczkarnia słów
pozwolę sobie odejść pokonana
każdy ma swój świat labiryntów
seweryna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani nas szantażuje emocjami - i co, ma mnie byc przykro? Autorowi? Tren to gatunek, temat trenu też podlega klasyfikacji, i ot, cała filozofia.
Na poziomie tekstu, prosze pani - pani wyraziła swoje zdanie i to jest w porządku, pani ma wolną wole i własne zdanie, ale prosze nas nie krytykowac za to, że nie chcemy plakac za Urszulą, nawet Kochanowską.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorma: dzięki śliczne za odwiedziny :) To rzeczywiście jedynie zabawa, pastisz, satyra, wiersz przy użyciu słynnego dzieła - ale (jak Sokratex zauważył) w zupełnie innym temacie. Cieszę się, że się wydało zabawne; miło by było, gdybyś też wskazała braki formalne, bo co prawda Kochanowskiego ze mnie nie będzie, ale to nie znaczny, że nie mam się starać :)

Natomiast Pani Seweryno: ja Panią bardzo, bardzo zachęcam do pozostania. Pani komentarz wszak był pierwszym w ogóle (później dołączył jeszcze Pan Sel Sul z Nieszuflady), który otworzył mi oczy na fakt, że to w ogóle może być odebrane jako profanacja czy też faux pas. I - mimo że się temu dziwię - to jest głos wzbogacający (bo nie spodziewałm się takich reakcji, a teraz już się spodziewam), a przede wszystkim głos, do którego ma Pani przecież prawo. Ja, ze swej strony, do wyrażania opinii zachęcam: cała przecież radość w różnorodności, choćby i dla obu stron kontrowersyjnej.

Swoją drogą niejako pochlebia mi, że taka dyskusja pod moim wierszem :)
Jak się okazuje, śmiech bywa rzeczywiście bronią niebezpieczną :)

Pozdrawiam wszystkich serdecznie,
dziękuję za odwiedziny,
Michał :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A wołanie tłumu, gdy trwogi miały swój ton, Ja-przezroczysta, próżna, jak papierowy tron, co wiatr niesie w dal. Miała, straciła, w płaczu nadziei obłed, Bluźni ciernie, róży płatki obłędne, krwią zraniona w duszy.   Urodziwa, lecząca woda, w jej lustrze odbicie czyste, Głosem spłoszyła, na wierzbie z głową wciąż wpatrzoną. Żywicą krwawi, lecz pnie się ku niebu, kwitnie w ciszy, Choć gwiazd nie dotknie, wciąż wyżej rośnie, ponad czas, ponad świat.   Korzenie nieszczęścia, płytkie, lecz silne jak kłącza tej wierzy, Wśród wierzby rozwiewają smutek, jak jej łzy, jak jej śpiew, na szkle rysa Wciąż się pnie, choć łamie ją wiatr, choć z serca wycieka żywica, Nie dotknie gwiazd, lecz w swym wzroście nie ustanie, płacząca ta wierzba.     A cry of the crowd, when dread took its tone, I-transparent, hollow, like a paper throne, Carried by winds to the faraway vale. She had it, she lost it, in hope’s wailing spell, Cursing the thorns, the rose’s bewitched veil, Bloodied in soul, in her anguish frail.   Graceful, healing water, her mirror’s clear gleam, Her voice once startled, on the willow’s dream. Bleeding with resin, yet climbing the skies, Blooming in silence, though stars she won’t prize, She reaches still higher, beyond worlds, beyond time.   Roots of misfortune, shallow yet strong, Entwined like the willow’s mournful song. Her sorrow’s dispersed, as her tears softly chime, A crack in the glass, a fracture in rhyme. Though broken by winds, her heart leaks resin, Yet the weeping willow will rise, ever driven.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      W każdym razie, w wierszach ty To zawsze podmiot liryczny.pzdr  
    • Jestem taki opiekuńczy i zrozumieć wszystkich mogę cierpliwości mam tak wiele wskażę innym prostą drogę jestem miły i uczynny kocham dzieci i zwierzęta nie brak mi inteligencji kto mnie spotka zapamięta jestem piękny ponad miarę włosy lśnią na mojej głowie zęby białe jak perełki ciała piękna nie wypowiem i tak dziwię się tym ludziom każdy gardzi poniewiera że nie lubią mnie a przecież jestem skromny jak cholera  
    • Dlaczego serce moje Do Ciebie śpiewa Bez wzajemności   Dlaczego szarpie Twej bliskości brak Tak długi już czas   Dlaczego lustrzanie Nie dzieje się nic Na drugim końcu nici   Dlaczego kielich miłości Solą łez smakuje Tęsknoty niespełnionej   Dlaczego nadzieja  Umrzeć nie chce W obliczu codzienności   Co tak naprawdę  Przędzie między nami los Pod osłoną rzeczywistości
    • @Kamil Polowczyk, moja krytyka wiersza "Do Narodu" za zbyt egzaltowany styl wynika z tego, że jest to najwyraźniej odezwa. W wypadku twojego wiersza "Walka", który, na moje oko, mówi o twoich przeżyciach duchowych, mój stosunek do egzaltowanego stylu jest już inny.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...