Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim,
moja droga Urszulo, tym zniknieniem swoim!
Płótna, płowe arrasy, kandelabr, zastawa,
waza z trzeciej dynastii, papużka, agawa,
telewizor, samochód z dodatkami z chromu:
nie masz zabawki, nie masz rozśmiać się nikomu!
Wszystkoś, babo, zabrała: polisy i weksle,
biżuterię, klejnoty, podpis Heike Drechsler,
nawet kolekcję znaczków i dzieła Stendhala:
wszytkiś w domu kąciki pierwej pobiegała!
Nową wieżę mi wzięłaś i stos CD-romów;
teraz wszytko umilkło, szczere pustki w domu!
Nigdy więcej żeniaczki! To skandal, nie miłość!
Jednym małym rozwodem tak wiele ubyło!

Opublikowano

powinnam stąd odejść
jestem już za stara na przechodzenie obojętnie obok absolutnych herezji
dla mnie tren Kocanowskiego to jeden z najpiękniejszych lirykow poświęconych utracie ukochanego dziecka
jest głęboko przejmujący, chwyta za duszę
i nagle taka "zabawa"
odczułam to jak policzek, jak naplucie na grób, skalanie go
nie rozumiem takiej zabawy i nigdy nie będę pochwalać
nie ze wszystkiego powinno się drwic
nie każdą staroć obśmiać
są jakieś granice przyzwoitości

powinnam stąd odejść

nie pozdrawiam
seweryna

Opublikowano

Witam :)

Może zacznę od Pani Serweryny, bo to jednak dość poważne zarzuty. Pani Seweryno, osobiście myślę, że wierszyk ten nie ujmuje Janowi z Czarnolasu; przecież to nie kpina ze śmierci czy z ludzkiego cierpienia. To, co starałem się jakoś twórczo odbrązowić, to jedynie wytwór poety: pisany ponoć, jak twierdzą badacze, dwa lata po śmierci dziecka i już raczej na zimno. Jakkolwiek uważam "Treny" za wybitny obraz kryzysu światopoglądowego człowieka renesansu, jednocześnie myślę - jako że pierwsze dwie jego linijki stały się już cytatem żyjącym własnym życiem, które słyszałem i używałem w różnych kontekstach - że nie jest grzechem przeciw pamięci dziecka czy samego cierpienia poety trochę się z wierszem pobawić. Tym niemniej rozumiem, że różne są granice wrażliwości, różne granice pojmowania przyzwoitości i różnie ludzie wytyczają niewybaczalne faux pas. Moje sumienie nie podpowiada mi, bym tu którąś z tych granic przekrorczył - szanuję jednak fakt, iż ma Pani zdanie odmienne.

Panie Stefanie: gdyby inny adwokat, to w sumie kto wie :)

Pozdrawiam wszystkich serdecznie,
Michał :)

Opublikowano

Jakiś pomysł jest, ale nie najświeższy (przypomniało mi się "Echo" jakie układliśmy na bazie tego utworu na zakończenie kolonii ;)
Trochę mnie znudziła ta ewidencja i się nie śmieję - może mam nieodpowiedni dzień)

Opublikowano

Mnie też to nie bawi. "Treny", oparte na prawdziwych przeżyciach poety i to poety wybitnego, nie. To tak, jakbyś się śmiał na pogrzebie. Pozdrawiam

Opublikowano

Ludzie, trochę poczucia humoru! Fantazji trochę! Przecież nikt tu się nie śmieje ze śmierci dziecka czy z boleści jego ojca! To oddzielny utwór! Zabawa! Nie ma nic wspólnego z "Trenami" poza kilkoma zdaniami i tytułem, w którym zawarte jest nazwisko ich autora.

Ja na tak. Uchachałam się. Do ulubionych. :)

Pozdrawiam, R.

Opublikowano

Trzeba było stworzyć coś z wiersza np. " Pod lipą " i wtedy wszystko byłoby w porządku, nie możesz tego zrozumieć? To tak, jakbyś jednocześnie w kościele dawał ślub i żegnał nieboszczyka.

Opublikowano

Nie jestem księdzem. Ani mężczyzną. ;)
Wiem, o co Ci chodzi. Ale nie, nie mogę zrozumieć. Bo - jak już mówiłam - to jest zupełnie inny utwór. To nie jest śmianie się z "Trenów".

Pozdrawiam, R.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena toż przecie od razu zastrzegłem że człowiek strzela a a Panbucek kule nosi.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...