Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dlaczego

głupia garnie się do ciepła
jak żebraczka pod kościołem
wymoknięta w deszczu życzeń
wali jeszcze pokłon czołem

rozpuszczone z wiatrem tęski
snują się melodią cichą
czasem kapną słowomiodnie
częściej jednak brzydko zgrzytną

pokręcone ścieżki życia
bardzo chętnie czas omota
z przeznaczeniem się nie targuj
.....

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc Wiersz o granicach poznania i paradoksach świadomości. Podoba mi się to napięcie między fizyką kwantową a metafizyką – "kwant z kwantu, dla kwantu" brzmi jak formuła naukowa, ale jednocześnie jak pytanie o sens.  
    • @infelia Napisałeś coś czułego i mądrego – wiersz, który patrzy na narodziny i wczesne dzieciństwo z perspektywy kogoś, kto pamięta, że to wszystko jest jednocześnie zwyczajne i cudowne.  
    • @Migrena Napisałeś wiersz, który nie upiększa śmierci, ale też jej nie bluźni. Patrzysz na nią bez sentymentu i bez cynizmu. Zaintrygowała mnie fizyczność umierania – opisujesz je z niemal kliniczną dokładnością. Ta „niewidzialna klamra" – to niesamowity fragment, moment, w którym śmierć przestaje być tylko biologią, a staje się ontologiczną przepaścią. „Śmierć zabiera wszystko" – i ten katalog strat jest przejmujący właśnie przez swoją konkretność. Ale najbardziej zastanawiające jest zakończenie. Ta ciemność, która „jest Bogiem" – to nie jest pocieszenie ani sąd. Nie czytałam jeszcze poezji o śmierci, która jest tak konkretna. Ale dla mnie Twój tekst jest przede wszystkim głęboką medytacją nad nietrwałością materii. Ale też trwałością ducha, mimo, że kończy się rodzajem spokoju - ostatecznej akceptacji nieuniknionego przejścia w „beziemnny” wymiar Absolutu. Piękny i bardzo filozoficzny tekst, wywołuje wiele refleksji.
    • Okno i Sandra bada. A da bard nasionko?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...